Rybeczko, mój M też sobie kolejne studia podypklomowe wymyślił i zaczyna od marca księgowość jakąś tam

ja się bardzo cieszę, będziemy się razem dokształcać, tyle, ze każdy co innego

A co do twoich kulinarnych dokonań, to ja tez się musze pochwlić, ostatnio byliśmy w kinie na Królowej, swietna ta Mirren!!!!, a po skoczylismy sobie do restauracji, w sumie bylismy objedzeni, bo przedtem zjedliśmy duży obiad, ale Michał mi dużo opowiaał o gruszce gotowanej w winie i pomyslałąm,z e to tylko deserek więc czemu nie

, zresztą doooooooooooskonały!!!!ale koniec końców była tez sałatka ze smażonym kozim serem, co polegało na tym, ze na sałacie, chyba endyvii, polanej sosem vinegret leżała grzanka z serem kozim.
ja to wczioraj zmodyfikowałam i na sałacie lodowej polanej sosem vinegret położyłam, wyjetą z piekarnika gorącą grzankę z serem camembert, na którą jeszcze połozyłam łyżkę żurawiny i wyszło pychotka!!!!!!!!!!!!!
Polecam

dziś będą skrzydełka z piekarnika po meksykańsku na ostro plus ryż i sałata z soem vinegret

jak widzisz, ja też się staram jak mogę dogodzić moejemu biednemu zapracowanemu ukochanemu Mężusiowi
