O prosze jakie zainteresowanie!!!
No wiec pojechalismy wczoraj do banku, strasznie mi sie spieszylo, bo mielismy tylko pol godziny, Irek dziwil sie co mi sie tak spieszy, nawet nie wiedzial po co jedziemy?! Myslal chyba ze poprostu szybciej skonczylam i chce jechac na zakupy
Weszlismy do banku, ja siedzialam w pokoju z Pania z banku, a Irek na zewnatrz. Podpisalam kilka dokumentow, powiedzialam tej babce, ze to niespodzianka i sie smiala, ze ciekawe jak zareaguje...
Zrobila mi Pani wydruk ze stanem konta...wyszlam podeszlam do Irka pokazalam mu kartke z cyferkami, zrobil wielkie oczy

i z wrazenia zgubil watek.
Spytal "a co to" a ja mu na to "twoje audi jeszcze na papierze juz niedlugo przed domem"
no i wtedy byscie go zobaczyly...taki byl szczesliwy, usciskal mnie, mocno i powiedzial "Myszko jestes najcudowniejsza, kocham Cie"
Mi oczywiscie polecialy lzy ze szczescia...pierwszy raz w zyciu udalo mi sie spelnic czyjes marzenie i uwierzcie to jest tak wspaniale uczucie...
Panie w banku patrzyly sie i usmiechaly na koncu powiedzialy do irka "Very happy?" Irek yes yes...
Ale najlepsze slowa padly po wyjsciu z banku...szlismy sobie nagle Irek sie zatrzymal i powiedzial "i tak nic nie jest dla mnie wazniejsze i nie daje mi wiecej szczescia niz ty Myszko" no i wtedy juz ...
Wrocilismy do domu, zjedlismy kolacyjke przy swiecach, potem ogladalismy w internecie jeszcze inne samochody procz tego audika ktorego wybralismy w niedziele. Dalismy sobie troche czasu na jego kupno, chociaz ja to sie w sumie doczekac nie moge az Irek wsiadzie i bedzie mial to o czym marzyl juz nie na papierze
