Wczoraj organizowalam panieński mojej przyjaciólce....kuna jak chce się miec dobry ten wieczór to kasiorki troche trzeba wydać .Psiapsuiłka szykowała jedzonko i alkohol, jej mama loże zamówiła, amy wszystku pozostałe...dekoracje prezenty organizacje itp.
Wieczór byl udany:)
za prazentem byłysmy w tym sexshopie na Wojska polskiego:)
o raju jaki fantastyczny sklep
juz upatrzyłam sobie prezent na swój panieński hihihi
a psiapsiółce kupiłyśmy super komplecik na noc poślubną
taki gorset gdzie na wieszchu ma się cycuczki:) z pieknego materiału koronkowego i do tego stringi:)
Na panieńskim było tak:)
na poczatek pasowanie Panny na przyszlą żonę....walkiem z napisem :wykrywacz kłamstw:), potem założenie szarfy z napisem będe dobrą żonką z przodu już za tydzień z tyłu:0
w szarfie tej Panna chodziła całą imprezę nawet jak pojechałyśmy do klubu:)
po pasowaniu posadziłyśmy Panne na fotelu i przyniosłyśmy tort z stojącym fiutkiem:)
miala Panna pomyslec sobie zyczenie, następnie wziąść fiutka do ust i na końcu odgryżć końcówke
opornie to szlo..no ale jakos tam było:) Panna póżniej po lekkim zwiotczeniu lepiej sie dawala w zabawy:)
jadłyśmy , piłyśmy sobie:)
potem dałysmy prezent...no i musiala się przebrać aby zrobic można bylo sesje rozbierana dla Pana mlodego:)
Były też pytania intymne

do losowania ...i tu Panna w sumie tak byla zaferowana że szystkie ciągnęla i odpowiedziała:)
dalej konkurencja taka: zamkniete oczy i zatkany nos...i na bananach prezerwtatywy smakowe:0-rozpoznawanie smaków:)
oj był ubaw:)....no i jeszcze zbiorowa konkurencja kto pierwszy naloży na banana prezerwatywe:)
Potym wszystkim pojechałayśmy do rockera i tańcowałyśmy...hohohoho....
No tak sie postarałam to zorganizować:)
kurczę juz się niemogę swojego panieńskiego doczekać:)