przepraszam ze akurat u Ciebie tak sie "rozpływam"
nic nie szkodzi, rozumiem cie

Niestety w tym przypadku to nie jest tak, ze moi rodzice nie chca sie opiekowac. Problem lezy po stronie babci, ktora bardzo wiele sobie ubzdurala i nie da sie jej przegadac ani do niczego namowic, ani nawet zapropnowac, bo wszystko jest odbierane zle. Moja mama probuje znalezc takie rozwiazanie zeby bylo dobrze dla obu stron.
Mojej mamie naprawde nie jest potrzebne takie zycie. Ma malutkie dziecko- chore niestety i z cala pewnoscia moge powiedziec, ze na jej miejscu zrobilabym dokladnie to samo.
Nie wazne. lepiej juz zakonczyc ta dyskusje, bo jak bede ten watek sobie za 10 lat czytala- mam nadzieje sobie gdzies go uwiecznic, to nie chce czytac o takich nieprzyjemnych sytuacjach...
Aha- tak mi sie przypomnialo

zrobilam test- wyszedl negatywnie, takze w ciazy nie jestem...chociaz @ dalej nie mam co jest bardzo dziwne, no ale zobaczymy, z moim szczesciem pojawi sie pewnie na sam wyjazd
Jutro ide zrobic sobie paznokcie, troszke sie zrelasuje...i mam nadzieje, ze juz bedzie tylko dobrze, ze na promie nie bedzie bujalo zbyt mocno

i ze spedze fantastyczne 20 dni urlopu
