Dziewczyny wiecie co przeczytalam i wypowiedzialam sie w watkach met i gemini wlasnie przed minuta.
Strasznie mnie dziwi taka postawa dziewczyn. I nie ze latwo mi mowic takie cos, bo pewnie tez bylabym lekko zrezygnowana w takiej sytuacji, ale napewno bym sie nie poddala.
Dziewczyny

to jest
WASZ slub,
WASZE wesele, WASZ dzien, WASZE decyzje i TYLKO WY rzadzicie. Wbijcie to sobie do glowek
Ja rozumiem ze jesli ktos zniecheca na samym starcie przygotowan do slubu, to to faktycznie uprzykrza zycie, ale w zadnym wypadku nie jest to powod do poddawania sie
Ja - jak juz co niektorzy wiedza- zdecydowalam, ze o pewnych rzeczach nie powiem Irkowi, bo nie ma sensu. Po co mam wysluchiwac

, ze "znowu sobie cos wymyslilam i trzeba wydac pieniadze"... Dzieki bardzo. Nawet jesli sobie wymyslilam i ktos uwaza, ze to zbedne, to niech sobie dalej uwaza, moj slub i w miare mozlliwosci bede miala na nim wszystkoc co bede chciala i jak bede chciala.
Alez mnie zirytowalo to wszystko.
Dziewczyny jeszcze raz mowie: nie sluchajcie innych i tyle!!!
Sama jestem przygotowana na ostry atak

rodzicow jak pojade do Polski, bo zaloze sie, ze maja mnostwo rzeczy do powiedzenia. Oczywiscie wyslucham, ale czy pojde sladami ich porad to juz sama zdecyduje...
