Autor Wątek: Przedslubne i zyciowe potyczki Myszulkowe  (Przeczytany 89262 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline Vall

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 16385
  • Płeć: Kobieta
  • Żyć - oznacza wciąż wyrywać się do przodu!
  • data ślubu: 07.07.2007 :smile:
Przedslubne i zyciowe potyczki Myszulkowe
« Odpowiedź #990 dnia: 11 Grudnia 2006, 21:57 »
Cytat: "carlunia"
czy akt chrztu tez ma jakas waznosc

6 miesięcy (w niektrórych parafiach 3) - kuriozum, ale jednak :roll:

Offline carlunia

  • maniak
  • ********
  • Wiadomości: 1998
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 10.02.2007 Cywilny~16.06.2007 Kościelny
Przedslubne i zyciowe potyczki Myszulkowe
« Odpowiedź #991 dnia: 11 Grudnia 2006, 22:00 »
No wlasnie tego sie obawialam :roll: Chcialam zeby P. przed przeprowadzka wzial juz papiery. Moze najpierw sie w naszej katedrze dowiemy jak to jest :|


Offline Jagna77

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 5924
  • Płeć: Kobieta
  • Mateuszek cały nasz świat ....
  • data ślubu: 08.04.2007 *WIELKANOC*
Przedslubne i zyciowe potyczki Myszulkowe
« Odpowiedź #992 dnia: 11 Grudnia 2006, 22:17 »
Cytat: "Vall"
6 miesięcy (w niektrórych parafiach 3) - kuriozum, ale jednak


  Najwazniejsze aby byly jeszcze wazne przy spisywaniu protokolu bo pozniej to po co nam potzrebne one  :?:  8)

  Pozdrawiam  :serce:  :serce:  :serce:

Offline carlunia

  • maniak
  • ********
  • Wiadomości: 1998
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 10.02.2007 Cywilny~16.06.2007 Kościelny
Przedslubne i zyciowe potyczki Myszulkowe
« Odpowiedź #993 dnia: 11 Grudnia 2006, 22:42 »
Cytat: "Jagna77"
Najwazniejsze aby byly jeszcze wazne przy spisywaniu protokolu bo pozniej to po co nam potzrebne one Question Cool

A protokol kiedy mozna podpisac? Kurde musze isc i sie takich rzeczy dowiedziec od ksiedza :shock: Wychodzi na to, ze w koscielnych sprawach przedslubnych jestem zielona jak listek na wiosne :roll: Kolejna rzecz do zalatwienia jak P. przyjedzie. Chyba liste zrobie bo zapomne polowe rzeczy :wink:


Offline Jagna77

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 5924
  • Płeć: Kobieta
  • Mateuszek cały nasz świat ....
  • data ślubu: 08.04.2007 *WIELKANOC*
Przedslubne i zyciowe potyczki Myszulkowe
« Odpowiedź #994 dnia: 11 Grudnia 2006, 22:46 »
Ja slub biore w Kwietniu a w listopadzie bylismy u ksiedza spicywac protokol  a moje kochanie wzielo zaswiadczenie wiec nie byla wazna data bo protokol juz spisany  :mrgreen:

  Pozdrawiam  :serce:  :serce:  :serce:

Offline carlunia

  • maniak
  • ********
  • Wiadomości: 1998
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 10.02.2007 Cywilny~16.06.2007 Kościelny
Przedslubne i zyciowe potyczki Myszulkowe
« Odpowiedź #995 dnia: 11 Grudnia 2006, 23:29 »
Yhm..czyli mozna sobie podpisac papierki wczesniej :wink: Dziekuje Jagna za odpowiedz :mrgreen:


Offline Jagna77

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 5924
  • Płeć: Kobieta
  • Mateuszek cały nasz świat ....
  • data ślubu: 08.04.2007 *WIELKANOC*
Przedslubne i zyciowe potyczki Myszulkowe
« Odpowiedź #996 dnia: 11 Grudnia 2006, 23:31 »
Nie ma za co  :mrgreen:  polecam sie na przyszlosc  :mrgreen:

 Pozdrawiam  :serce:  :serce:  :serce:

Offline carlunia

  • maniak
  • ********
  • Wiadomości: 1998
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 10.02.2007 Cywilny~16.06.2007 Kościelny
Przedslubne i zyciowe potyczki Myszulkowe
« Odpowiedź #997 dnia: 11 Grudnia 2006, 23:37 »
Cytat: "Jagna77"
Nie ma za co Mr. Green polecam sie na przyszlosc Mr. Green

Pozdrawiam serce serce serce

trzymam za slowo :wink:


Offline kuchasia

  • Szczęśliwa Pani W.:)
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 3335
  • Płeć: Kobieta
  • Lenka-Nasz Największy Skarb...
  • data ślubu: 21.04.2007 godz.18.00 Sak
Przedslubne i zyciowe potyczki Myszulkowe
« Odpowiedź #998 dnia: 12 Grudnia 2006, 08:21 »
Olcia mam nadzieje ze dzisiaj dobre samopoczucie:)ZYcze Ci milego dzionka i pomysl sobie ze wyjazd do Polski tuz tuz:)

Offline olkahof

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 4137
  • data ślubu: 08.04.2007
Przedslubne i zyciowe potyczki Myszulkowe
« Odpowiedź #999 dnia: 12 Grudnia 2006, 09:53 »
Dziendobry wszystkim...niestety poranek nie nalezy do najlepszych...

Od rana dostaje maile o sytuacji w domu  :cry:  nie wiem jak im pomoc, a tak bym chciala...

Poza tym mam pelne biurko papierow a co za tym idzie duzo pracy, wiec odezwe sie pozniej.

Milego dnia.


Offline Vall

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 16385
  • Płeć: Kobieta
  • Żyć - oznacza wciąż wyrywać się do przodu!
  • data ślubu: 07.07.2007 :smile:
Przedslubne i zyciowe potyczki Myszulkowe
« Odpowiedź #1000 dnia: 12 Grudnia 2006, 09:59 »
Cytat: "olkahof"
Od rana dostaje maile o sytuacji w domu  nie wiem jak im pomoc, a tak bym chciala...

a co się dzieje, jeśli mozna zapytać :?:  :idea:

3maj się cieplutko!! :serce:

Offline kuchasia

  • Szczęśliwa Pani W.:)
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 3335
  • Płeć: Kobieta
  • Lenka-Nasz Największy Skarb...
  • data ślubu: 21.04.2007 godz.18.00 Sak
Przedslubne i zyciowe potyczki Myszulkowe
« Odpowiedź #1001 dnia: 12 Grudnia 2006, 10:07 »
No wlasnie Olcia co sie dzieje moze cos doradzimy,pomozemy,Olcia nie martw sie juz wkrotce bedziesz z nimi i napewno jakos pomozesz!!

Offline AndziaK
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 7929
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 23.06.2007 r.
Przedslubne i zyciowe potyczki Myszulkowe
« Odpowiedź #1002 dnia: 12 Grudnia 2006, 10:57 »
Cytat: "Vall"
a co się dzieje, jeśli mozna zapytać

Ja tez sie martwie Olcia....

Może cos razem da się zaradzic....

Jesteśmy z Tobą :) :) :)



Offline Gosia-oosta

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 3322
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 30.06.2007
Przedslubne i zyciowe potyczki Myszulkowe
« Odpowiedź #1003 dnia: 12 Grudnia 2006, 11:02 »
Cytat: "olkahof"
Od rana dostaje maile o sytuacji w domu  nie wiem jak im pomoc, a tak bym chciala...

a co się Olu dzieje? to smutne być daleko od domu w trudnych dla rodziny chwilach :(


Offline met

  • Młoda Żonka
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 4643
  • Płeć: Kobieta
  • Amor Vincit Omnia
  • data ślubu: [size=
Przedslubne i zyciowe potyczki Myszulkowe
« Odpowiedź #1004 dnia: 12 Grudnia 2006, 11:55 »
:(

Olus co sie dzieje?

Wszystkie sie tu o Ciebie martwimy..  :serce:

Offline olkahof

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 4137
  • data ślubu: 08.04.2007
Przedslubne i zyciowe potyczki Myszulkowe
« Odpowiedź #1005 dnia: 12 Grudnia 2006, 12:34 »
Opowiem w skrocie:

Moja babcia- mama mojej mamy, mieszkala na wsi daleko od nas. Jest wdowa i na dodatek nie widzi. Kiedy umarl dzidek zostal z nia tylko najmlodszy syn- najmlodszy z osmiorga dzieci, ale po czasie i on zalozyl rodzine i sie wyprowadzil. Osmioro dzieci i nikt nie mogl lub nie chcial zaopiekowac sie mama, starsza niewidoma osoba. Moja mama po wielkich przemysleniach i rozmowach zdecydowala, ze wezmiemy babcie do siebie, bo za kazdym razem kiedy ktos do niej jechal to plakala, ze jest sama, ze splesnialy chleb je albo nic nie je, bo nie ma kto jej kupic, a sklep daleko. Wiec mama zajela sie sprzedaza domku na wsi i postanowila spytac babcie czy zainwestuje z mama w nowe mieszkanie, w ktorym bedziemy razem mieszkac. Rodzenstwo mialo obiekcje, ale babcia powiedziala, ze nikt jej nie wzial, wiec w darowiznie (legalnym dokumencie) przekaze mamie dochod ze sprzedazy domu, bo ona jedna chciala sie nia zaopiekowac. Mama kupila wieksze mieszkanie na parterze z dogodnymi warunkami dla niewidomej starszej osoby. Niestety z czasem wszystko zaczelo sie psuc. Babci coraz wiecej rzeczy nie pasowalo, dochodzilo do klotni- jeszcze jak ja tam mieskzala a mojej malutkiej siostrzyczki nie bylo na swiecie. Czasem babcia nawet wyrzekala sie mojej mamy, ktora bardzo cierpiala bo przeciez zrobila to z dobrego serca. Kiedy rodzenstwo przyjezdzalo to babcia plakala, ze jest jej zle u nas, ze ona chce spowrotem. Niestety dom sie spalil i nie bylo juz do czego wracac (ale to inna historia). Mojej mamie i nam bylo glupio, ze ktos przyjezdza i wychodzimy na jakich katow dla babci. Babcia jest wierna sluchaczka radia maryja i stwierdzila, ze w radiu oglaszaja sie ze wezma inne starsze osoby do siebie zeby sie zaopiekowac, oczywiscie o kasie w tym radiu nic nie mowili, wiec babcia mysli ze to za darmo co jest bzdura. Babcia przestala dokladac sie do czynszu, klotnie sie zaczely coraz czestsze...Urodzila sie julka, mnie tam juz nie bylo, bo sie wyprowadzilam i za kazdym razem slyszalam podczas rozmowy z rodzicami co sie dzieje, ze babcia to i tamto. Od tego zasranego radia juz zaczela wygadywac ze my od diabla jestesmy i takie tam...pokrecilo jej sie w glowie... Niedawno mama zdecydowala, ze wezmie kredyt i kupi osobne mieszkanie i sie wyprowadzi, bo dalej tak byc nie moze. BAbcia sie awanturowala, ze nie chce tu zostac i koniec. Mam poprosila rodzenstwo zeby przyjechalo zeby obgadac sytuacje. Mojej mamie z chorym niemowlakiem nie jest potrzebne takie zycie i nerwy z babcia. Dwie siostry mojej mamy mieskzajace niedaleko nas zaoferowaly ze wezma babcie do siebie. Jednej z nich konczy sie umowa o mieszkanie i poprostu grunt pod nogami jej sie pali i chciala upic za babci kase mieszkanie i z babcia mieszkac bo na swoje jej nie stac- dlatego sie zaoferowala. Moi  rodzice poczynili pewne kroki, kupili swoje mieszkanko, sprzedali obecne bo nikt go nie chcial i czekali az sie ciotki odezwa czy cos znalzly dla babci. Nikt sie oczywiscie nie odezwal. Moi rodzice zadzwonili, to mowili "spokojnie cos sie znajdzie" ale jak sie dowiedzieli, ze ze sprzedazy mieszkania ktorego wartosc urosla o 20tys od dnia kupna, nie dostana calej kwoty bo mama postanowila odliczyc nowe okna i oczywiscie podatki, to odwrocili kota ogonem i nikt babci teraz nie chce. Powiedzieli ze za 40 tys nie wezma babci, bo nie kupia mieszkania za taka kwote... Moja mama ma noz na gardle teraz, bo umowa jest juz spisana jedna i druga. Babcia teraz powiedziala, ze z tego mieszkania beda musili ja zabrac sila, bo ona chce tu zostac (chociaz wczesniej zapierala sie ze nie zostanie tu za nic w swiecie). Jest osmioro dzieci, wszyscy odrocili sie od mojej mamy teraz. Nikt sie nie odzywa. A moja mam musi zabrac babcie ze soba teraz do nowego mieszkanka, mniejszego. Wiedziac ze babcia nie bedzie za siebie placila, bo nie placi juz od dlugiego czasu.
teraz rodzice mysla co tu zrobic.
Moja mama zrobila to z dobrego serca, chciala dobrze, a nie dla pieniedzy...nikt tego nie rozumie. A babcia- o niej nic nie napisze...
Moi rodzice wyprowadzaja sie jutro...akurat jak my przjezdzamy...
zastanawiam sie czy do nich przy okazji nie wpasc jak bede w tym niedalekim miescie i nie wylac im na glowy kubla zimnej wody. tak mi zal mojej mamy...starczy juz jej klopotow naprawde....


Offline Vall

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 16385
  • Płeć: Kobieta
  • Żyć - oznacza wciąż wyrywać się do przodu!
  • data ślubu: 07.07.2007 :smile:
Przedslubne i zyciowe potyczki Myszulkowe
« Odpowiedź #1006 dnia: 12 Grudnia 2006, 12:39 »
Olciu teraz rozumie - sytaucja faktycznie nie przyjemna...
Nie wiem jak Cię pocieszyć - niestety ze starsyzmi ludżmi to tak jest :|
Może świta ich atmosfera, naprawią wzajemne realcje :!:

Offline Gosia-oosta

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 3322
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 30.06.2007
Przedslubne i zyciowe potyczki Myszulkowe
« Odpowiedź #1007 dnia: 12 Grudnia 2006, 12:45 »
Olu, nie ciakawa ta sytuacja..przykre to, że akurat w twoim przypadku powiedzenie, że z rodziną na zdjęciach się tylko dobrze wychodzi, jest prawdziwe :(
a na kogo jest zapisane to mieszkanie, z którego się mają wyprowadzić?


Offline AndziaK
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 7929
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 23.06.2007 r.
Przedslubne i zyciowe potyczki Myszulkowe
« Odpowiedź #1008 dnia: 12 Grudnia 2006, 12:47 »
Olciu nie zazdroszczę Ci takiej sytuacji i współczuję mamie...

Ale radzic chyba tu nie potrafię i nie mogę, bo skoro 8 dorosłych ludzi nie może się dogadać, to już sama nie wiem.... :|  :|  :|

A "radio Maryja" powinni zaorac raz na zawsze  :!:  :!:  :!:  :evil:



Offline olkahof

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 4137
  • data ślubu: 08.04.2007
Przedslubne i zyciowe potyczki Myszulkowe
« Odpowiedź #1009 dnia: 12 Grudnia 2006, 12:57 »
Cytat: "oosta"
a na kogo jest zapisane to mieszkanie, z którego się mają wyprowadzić?


na mame, ale mama chciala je zostawic i przepisac na bacie i sie babcia opiekowac, ale mieszkac osobno, ale babcia nie chciala...powiedziala, ze mama ja oszuka u notariusza, a kiedy poprosila brata zeby poszedl z babcia do notariusza to bart powiedzial 2niech sobie mama rydzyka wezmie" i tyle


Offline olkahof

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 4137
  • data ślubu: 08.04.2007
Przedslubne i zyciowe potyczki Myszulkowe
« Odpowiedź #1010 dnia: 12 Grudnia 2006, 13:03 »
Moi rodzice chca teraz zrobic na zlosc troche reszcie i sami kupia mieszkanie w tym miescie niedaleko co ciotki mieszkaja. Kupia kawalerke, czy tam wieksze mieskzanie na co starczy zalezy i umieszcza tam babcie. Zobligowaly sie ciotki do opieki to sie beda opiekowac... tyle tylko ,ze w tym przypadku moze byc kraksa na moim weselu...


Offline AndziaK
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 7929
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 23.06.2007 r.
Przedslubne i zyciowe potyczki Myszulkowe
« Odpowiedź #1011 dnia: 12 Grudnia 2006, 13:17 »
Olciu przechlapane.... Tak źle, tak niedobrze....

Trudno cokolwiek doradzić.... :|

Trzymaj sie i myslę, że rodzice dadzą sobie jakoś z tym radę.... :|



Offline met

  • Młoda Żonka
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 4643
  • Płeć: Kobieta
  • Amor Vincit Omnia
  • data ślubu: [size=
Przedslubne i zyciowe potyczki Myszulkowe
« Odpowiedź #1012 dnia: 12 Grudnia 2006, 15:02 »
Trzymam kciuki OLu za pomyslne rozwiazanie tej calej sytuacji.

Glowa do gory, jakos sie to ulozy.

A Twojej mamie to tylko wspolczuc takiego rodzenstwa..

Offline katarzyna_84

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 4767
  • Płeć: Kobieta
  • Razem od 2-8-2000
  • data ślubu: 2.8.2008
Przedslubne i zyciowe potyczki Myszulkowe
« Odpowiedź #1013 dnia: 12 Grudnia 2006, 15:45 »
uff nadrobiłam zaległości, Olu współczuję Ci bardzo i Twojej rodzince, nieprzyjemna sytuacja i to przed Waszym weselem  :|

Cytat: "olkahof"
Moi rodzice chca teraz zrobic na zlosc troche reszcie i sami kupia mieszkanie w tym miescie niedaleko co ciotki mieszkaja. Kupia kawalerke, czy tam wieksze mieskzanie na co starczy zalezy i umieszcza tam babcie. Zobligowaly sie ciotki do opieki to sie beda opiekowac... tyle tylko ,ze w tym przypadku moze byc kraksa na moim weselu...

a to wiesz, że dobry pomysł jest :!:
Trzymaj się dzielnie

Offline Gemini
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 5362
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 30.06.2007
Przedslubne i zyciowe potyczki Myszulkowe
« Odpowiedź #1014 dnia: 12 Grudnia 2006, 15:48 »
Bardzo mi przykro, trzymam kciuki, żeby wszystko się pomyślnie ułożyło

Trzymaj się ciepło


Offline olkahof

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 4137
  • data ślubu: 08.04.2007
Przedslubne i zyciowe potyczki Myszulkowe
« Odpowiedź #1015 dnia: 12 Grudnia 2006, 17:29 »
Ech dzieki dziewczyny... :serce:  

Mialam dzis fatalnie duzo pracy, zostalo 45minut i ide do domu... W czwartek umowilam sie na paznokcie znowu- chce ladnie wygladac jak bede w Polsce  :wink:  

Jutro juz sroda i sie ciesze z tego powodu. Moze jak pojade to porozmawiam z babcia, moze mnie poslucha  :roll:

Oj kochane- to jest tylko polowa klopotow, bo jest jeszcze Irka rodzina...ktora tez ma klopoty...

Irka babcia razem z dziadkiem (znaczy sie Irka mamy rodzice) mieszkaja z synem czyli Irka wujkiem. Wujek targnal sie kiedys na swoje zycie i teraz jest niepelnosprawny... Babcia choruje na reumatyzm, ma guza na kregoslupie i do tego chore nogi- biedna staruszka ale bardzo kochana. Wujek jeszcze jakis czas temu jezdzil na jakies terapie itd...teraz juz nie chodzi i tylko lezy, nawet juz nie wstaje, nie chodzi nic... Dziadek mial miesiac temu wypadek samochodowy- pod wplywem alkoholu niestety, ale obylo sie bez policji- na malej wsi sasiedzi pomogli. Dziadka zawiezli do szpitala, powiedzieli, ze spadl ze schodow. Lezy juz miesiac w lozku, mial operacje usuniecia lekotki. Babcia biedna dzwiga z pietra domu codziennie chorego wujka- czyli 100 kilo wagi chlopa-rosliny w ta i spowrotem. Opiekuje sie nim sama, no i teraz jeszcze tancuje przy dziadku. Niedawno miala operacje na przepukline, ktora niestety jej sie cofnela, bo za duzo dzwiga...samochodzik kupilismy dzadkom w lipcu, zeby mieli czym jezdzic...a teraz podobno nadaje sie do kasacji... Ostatnio jak dzwonilismy do babci to opowiadala, ze wujek spadl z lozka i babcia nie mogla go podniesc, zadzwonila po wujka i dopiero jak wujek przyjechal, to podniosl drugiego i polozyl do lozka. Straszne to jest poprostu!!!!!!!! Irka mama tam pomaga, ale tera jej nie ma...a jak nie ma jej to nie ma nikogo, no chyba ze rente dziadki dostana to wszyscy nagle tam sa. Co za ludzie...
Takze jesli sie niektorym ludziom ogolnie wydaje ze pracujemy w UK i mamy kupe kasy- a sa tacy, to sie gruba myla.
Chcemy babci i wujkowi kupic takie lozko szpitalne z podnosnikami i innymi bajerami, i urzadzic pokoj na dole tak,  zeby byl dogodny dla wujka. No i trzeba bedzie jakas rehabilitacje dla dziadka tez....
Jak tu sie cieszyc wyjazdem do Polski kiedy takie rzeczy sie dzieja?????
Babcia plakala irkowi przez telefon ostatnio ze ma wrocic i mieszkac z nia...a Irek jest tak blisko z babcia jak z nikim innym, nawet z mama tak nie jest, tylko babcia...

I badz tu madry i sie nie martw..........

Nie moge przestac o tym myslec, o tym wszystkim....dwa tygodnie to za malo, zeby doprowadzic te sprawy do porzadku i zalatwic wszystko co mamy na swojej liscie i jeszcze odpoczac...Niektorzy sie dziwia ze my tak ciagle pomagamy swoim rodzinom...ale jak tu nie pomoc, kiedy sie serce kraje??????
Nie wiem juz sama....Mam takiego dola przez to wszystko...ale z czego tu sie cieszyc, ze ich zobacze i beda sie usmiechac mimo lez w glebi serca????


Offline AndziaK
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 7929
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 23.06.2007 r.
Przedslubne i zyciowe potyczki Myszulkowe
« Odpowiedź #1016 dnia: 12 Grudnia 2006, 17:36 »
Oluniu Kochana .... mooocno Cię ściskam..  :serce:

Co pieniądze mogą zrobić z ludźmi.  :cry: Dziadki mają kasę to są super nie mają są beee. Toz to myślenie nie z twgo świata.. !!!!! Ale nic na to nie poradzimy, że życie jest takie a nie inne. Może jak pomożecie dziadkom Irka to jakoś się wszystko ułoży, staną na nogi...  :roll:

A co do Twojej babci to masz dobry pomysł. Porozmawiaj z nią na spokojnie to może Cię chociaż wysłucha... :roll:

Życzę powodzenia i trzymam mooocno kciuki za wszystkich  :!:  :!:  :!:



Offline met

  • Młoda Żonka
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 4643
  • Płeć: Kobieta
  • Amor Vincit Omnia
  • data ślubu: [size=
Przedslubne i zyciowe potyczki Myszulkowe
« Odpowiedź #1017 dnia: 12 Grudnia 2006, 19:15 »
Ech Olenko.
Nie dosc, ze u Ciebie w rodzinie nieciekawie, to jeszcze ta sprawa z dziadkami Irka..

Wspolczuje wam bardzo.

Ale mocno wierze w to, ze do was w koncu los sie usmiechnie, a klopoty znikna.
Musze nadejsc te piekniejsze dni Kochana..
Buziaki.

Offline carlunia

  • maniak
  • ********
  • Wiadomości: 1998
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 10.02.2007 Cywilny~16.06.2007 Kościelny
Przedslubne i zyciowe potyczki Myszulkowe
« Odpowiedź #1018 dnia: 12 Grudnia 2006, 19:31 »
Olu: doskonale Cie rozumiem. U nas sprawa z babcia na szczescie znalazla dobre rozwiazanie. Dziadek zmarl 8 lat temu, babcia ma juz teraz ponad 80 lat i niedawno sie przewrocila. Rodzice juz wczesniej proponowali, ze sie nie zaopiekuja, ze zamieszka z nimi, ale nie chciala a jej drugi syn nastawial babcie przeciwko nam. Po tym wypadku babcia juz zdanie zmienila, wujek powiedzial, ze babcia sie zaopiekowac nie moze a pewnie i nie chce. I w ten sposob opiekowac sie babcia bedziemy my, Przemek i ja w zamian za to, ze sprzedamy babci mieszkanie i kupimy wieksze, ktore bedzie zapisane na mnie. Rodzice ciagle topia pieniadze na rehabilitacje babci, opiekunke i lekarzy. I codziennie trzeba do babci jezdzic, w weekend 3 razy dziennie bo opiekunki wtedy nie ma. Takze tez kolorowo nie jest. Ale mamy nadzieje, ze niedlugo kupimy nowe mieszkanie i wszystko bedzie prostsze(aczkolwiek juz sie spodziewamy czestych odwiedzi wujka z rodzina, ale na to tez sie sposob znajdzie :roll: ).
Nie ulega watpliwosci, ze starosc bywa okropna, a i ludziom na starosc czesto miesza sie w glowach i zachowuja sie jak dzieci. Za to nie kazde z dzieci ma ochote dochowac taka osobe, opiekowac sie nia jak juz nie bedzie mogla wstac, karmic i przewijac. ALe taka kolej rzeczy. Daja tym samym przyklad swoim dzieciom na przyszlosc. Kiedys im nie bedzie kto mial podac szklanki wody a jedynym powodem odwiedzin bedzie wyciagniecie od babci czy dziadka emerytury. I to jest baaaardzo powszechne zjawisko.
Ola: zycze Wam, zeby wszystko sie jakos ulozylo chociaz do tego niestety jest potrzebna zgoda w rodzinie i chec porozumienia sie.
Cytat: "olkahof"
Takze jesli sie niektorym ludziom ogolnie wydaje ze pracujemy w UK i mamy kupe kasy- a sa tacy, to sie gruba myla.
Chcemy babci i wujkowi kupic takie lozko szpitalne z podnosnikami i innymi bajerami, i urzadzic pokoj na dole tak, zeby byl dogodny dla wujka. No i trzeba bedzie jakas rehabilitacje dla dziadka tez....

Tak i w ogole w UK to nic nie trzeba robic i spi sie na pieniadzach. Ci ktorzy tak mysleli to juz dawno stamtad wrocili i dalej psiocza jak im zle :roll: Macie dobre serduszka, ze chcecie pomoc babci i dziadkowi. Tylko lepiej kupcie konkretna rzecz a nie zostawiajcie pieniedzy bo pewnie dziwnym trafem sie rozejda :roll:
3mam kciuki zeby wszystko sie dobrze skonczylo :wink:


Offline asia

  • Global Moderator
  • Chuck Norris
  • *****
  • Wiadomości: 9607
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 10.09.2005r.
Przedslubne i zyciowe potyczki Myszulkowe
« Odpowiedź #1019 dnia: 12 Grudnia 2006, 21:07 »
Olu - trzymam kciuki aby się wszystko jakoś ułożyło...   :glaszcze: