Autor Wątek: Mrówcza SETA  (Przeczytany 89011 razy)

0 użytkowników i 3 Gości przegląda ten wątek.

Offline ~Ania~
  • Global Moderator
  • Chuck Norris
  • *****
  • Wiadomości: 24071
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 2006-10-07
Mrówcza SETA
« Odpowiedź #450 dnia: 2 Sierpnia 2006, 19:04 »
Przepiekne, nic dodać nic ująć... :)

Offline liliann

  • Global Moderator
  • Chuck Norris
  • *****
  • Wiadomości: 37559
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 30 września 2006
Mrówcza SETA
« Odpowiedź #451 dnia: 3 Sierpnia 2006, 23:10 »
Padam na mrówczy pysk…rzec by można…
  :urwanie_glowy:  
Mam za dużo dyżurów, z mało wolnego czasu i za mała obsadę na oddziale kobiecym, gdzie stanowię połowę zespołu lekarskiego…i tak już od trzech tygodni, że mi się jeszcze pacjentki nie mylą - cud boski!!!!  :bredzisz:    :bredzisz:    :bredzisz:  

W przygotowaniach ślubnych zarówno sukcesy jak i porażki….

Dzisiejsza (druga już ) wyprawa po misiowy garnitur okazała się ponownie klapą. Wróciliśmy na tarczy, a na pewno bez garnituru…coraz czarniej to widzę. ..

Zęby coraz bielsze  :Mycie_zebow1:  ….zabiję uśmiechem…klisza normalnie nie wytrzyma, całe szczęście, że teraz aparaty cyfrowe..

Kolejna lekcja tańca za nami…tym razem na kopyto poszedł krok disco….jest dobrze…podrygujemy w rytmie…czuje, ze jak tak dalej pójdzie zrobimy furrorę. Po drodze trafiło nam się niespodziewane weselisko - oj poćwiczymy taniec….oj z parkietu nie pozwolę Miśkowi zejść.  :cancan:    :cancan:  


Umówiłam się na fryzurę próbną- dzień prawdy 9 września…

Przede mną kolejne dwa dyżury pod rząd…piątek, sobota..
Niedziela -  roznoszenie zaproszeń.
Poniedziałek - spotkanie w sprawie projektu kuchni (buziaczki dla Sylvi i Zibiego) :serce:
Wtorek - straszny stomatolog…..wcale się nie boję….
Środa - poradnia rodzinna …zamknie się w jednym jedynym spotkaniu i to uwaga 30 minutowym…full wypas
Czwartek - kolejne ćwiczenia koordynacji podrygiwania, czyli kurs tańca..
Piątek - jedziemy do Warszawy!!!!!!
……
Wtorek   Torwar…Mick Hucknal moja miłość!!!!!!!
If you don’t know me by now, you will never never know me……

….tyle, że ja nie mam czasu iść zrobić sobie pazurków u stop!!!!!! A stanowią obraz nędzy i rozpaczy…i pojadę do stolycy taka nie wypindrzona….
"Ludzie, którzy stawiają sobie mierne cele życiowe, zazwyczaj osiągają to co zamierzali: nie dążą do niczego i niczego nie zdobywają. ”
— Richard M. Devos

Offline merkunek

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 9817
  • Płeć: Kobieta
Mrówcza SETA
« Odpowiedź #452 dnia: 4 Sierpnia 2006, 10:06 »
Miłego weekednu Mróweczko :-)

Offline gosia_kwiecień

  • maniak
  • ********
  • Wiadomości: 2044
Mrówcza SETA
« Odpowiedź #453 dnia: 4 Sierpnia 2006, 10:10 »
Cytat: "liliann"
Padam na mrówczy pysk…rzec by można…
 


jakby powiedział mój ukochany mąż " Oj Bidulka, Bidulka :serce:  :serce:  :serce: "
ae pomyśl sobie, ze mwykonujesz misje nie zawód i ratujesz to co najważniejsze i od ciebie zalezy zdrowi i zycie innych, a od Twoejgo dobrego słowa lub usmiechu co najmniej cały miły dzień :) :) :)

Cytat: "liliann"
Dzisiejsza (druga już ) wyprawa po misiowy garnitur okazała się ponownie klapą. Wróciliśmy na tarczy, a na pewno bez garnituru…coraz czarniej to widzę. ..


no jakos go znajdziecie , zapewniam :), także tym sie nie martwcie ;)

Cytat: "liliann"
Dzisiejsza (druga już ) wyprawa po misiowy garnitur okazała się ponownie klapą. Wróciliśmy na tarczy, a na pewno bez garnituru…coraz czarniej to widzę. ..


Cytat: "liliann"
Kolejna lekcja tańca za nami…tym razem na kopyto poszedł krok disco….jest dobrze…podrygujemy w rytmie…czuje, ze jak tak dalej pójdzie zrobimy furrorę. Po drodze trafiło nam się niespodziewane weselisko - oj poćwiczymy taniec….oj z parkietu nie pozwolę Miśkowi zejść.  


ależ Ci zazdroszczę, sama z największą ochoptą bym się przeszła na jakieś wesele ;)

buziaki i baw się dobrze na koncercie ;)



gosia_kwiecień życzy miłego dnia :)

Offline liliann

  • Global Moderator
  • Chuck Norris
  • *****
  • Wiadomości: 37559
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 30 września 2006
Mrówcza SETA
« Odpowiedź #454 dnia: 4 Sierpnia 2006, 13:08 »
Co do życzeń miłego weekendu...
....to postaram sie jak to tylko możliwe relaksować się na piątkowo - sobotnim dyżurze, aż do niedzielnego ranka...

 :mrgreen:  :mrgreen:  :mrgreen:  :mrgreen:  :mrgreen:  :mrgreen:
"Ludzie, którzy stawiają sobie mierne cele życiowe, zazwyczaj osiągają to co zamierzali: nie dążą do niczego i niczego nie zdobywają. ”
— Richard M. Devos

Offline Sylvi

  • Administrator
  • maniak
  • *****
  • Wiadomości: 2118
  • Płeć: Kobieta
Mrówcza SETA
« Odpowiedź #455 dnia: 4 Sierpnia 2006, 13:34 »
Cytat: "liliann"
Dzisiejsza (druga już ) wyprawa po misiowy garnitur okazała się ponownie klapą. Wróciliśmy na tarczy, a na pewno bez garnituru…coraz czarniej to widzę...


Liluś, byliście w salonie Gina? Tam kobitka szyje na miarę gajerki (i inne takie ślubne).
Do głowy przychodzi mi jeszcze Reckman (w byłej Hypernovej) - mają ponoć baardzo duży wybór garniturów  i rozsądne ceny! No nie wiem co jeszcze ..... w Sterze jest salon PAWO (ładne rzeczy mają dla panów) i Brice. Oprócz tego pozostają nasi klienci: Incognito na Jagiellońskiej, Pretty Woman  i Nikol (też mają modę męską), no i Modes jabłońscy (ale to koszalin ... pewnie za daleko i za mało czasu na wycieczki).

Cytat: "liliann"
Zęby coraz bielsze  ….zabiję uśmiechem…


Dzięki Bogu! (do dziś na myśl piątkowego wieczoru 14.07.2006 przechodzą mnie dreszcze ;)  )

Cytat: "liliann"
Umówiłam się na fryzurę próbną- dzień prawdy 9 września…

Jaką fryzurkę wybrałaś ??

Cytat: "liliann"
Poniedziałek - spotkanie w sprawie projektu kuchni (buziaczki dla Sylvi i Zibiego)  
Wtorek - straszny stomatolog…..wcale się nie boję….


Pozdrów od nas pana Krzysia :). No a we wtorek chyba się spotkamy u stomatologa !
Miłego weekendu !

Offline redzia

  • Gosia
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 2586
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 02.09.2006
Mrówcza SETA
« Odpowiedź #456 dnia: 4 Sierpnia 2006, 15:45 »
Liliann, dlaczego nie mozecie wybrac tego garnituru :?: (moze wczesniej pisalas, ale ja to przeoczylam)). Czy poprostu zaden gajerek Wam sie nie podoba, czy jak :?:

Zycze udanego relaxu na dyzurach :mrgreen:

Offline elisabeth81

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 7820
  • Płeć: Kobieta
Mrówcza SETA
« Odpowiedź #457 dnia: 5 Sierpnia 2006, 11:46 »
Jejku a ja zazdroszczę koncertu Simply Red.... :) ich piosenki są boskie... ale Cię czeka frajda ... :)
"Wstać rano, zrobić przedziałek i odpieprzyć się od siebie. Czyli nie mówić sobie: muszę to, tamto, owo. Ja zapisuję rano, co mam zrobić. A chwilę potem skreślam połowę"

Offline Misia

  • zapaleniec
  • *****
  • Wiadomości: 441
Mrówcza SETA
« Odpowiedź #458 dnia: 5 Sierpnia 2006, 18:25 »
oj nazbierało mi się do czytania w twojej seteczce:0
zaproszenia są prześlicze.......zwróciły moją uwagę:)
cudeńko poprostu

Offline liliann

  • Global Moderator
  • Chuck Norris
  • *****
  • Wiadomości: 37559
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 30 września 2006
Mrówcza SETA
« Odpowiedź #459 dnia: 6 Sierpnia 2006, 20:28 »
54 dni go godziny zero....po nader pracowitym weekndzie melduję sie na forum...
Zbiorę sie do kupy i opiszę postepy w przygotowaniach.

Sylvi, wielkie dzięki za tą salonową wylicznkę, już sobie spisałam.
Ale uwaga podobno :!:  :!:  :!:  Misiek znalazł jakiś ładnie leżacy garnitur w sobotę, kiedy to ja w pocie czoła pracowałam. W poniedziałek ocenię czy wybór wart zakupu.

Cytat: "redzia"
Liliann, dlaczego nie mozecie wybrac tego garnituru  (moze wczesniej pisalas, ale ja to przeoczylam)). Czy poprostu zaden gajerek Wam sie nie podoba, czy jak

Heeee heee nic na nas nie pasuje....wszystko za szerokie....
Cytat: "Sylvi"
Jaką fryzurkę wybrałaś ??


Włoski upięte do góry w taki niby koczek, ale nie taki ulizany tylko niegrzeczny - nowoczesny. Moja fryzjera czesze awangardowo i zrozumiałyśmy sie w trzy słowa.
A ostateczna forma fryzury zapewno światło dzienne ujrzy dopiero podczas jej konstruowania.


Cytat: "elisabeth81"
Jejku a ja zazdroszczę koncertu Simply Red....  ich piosenki są boskie... ale Cię czeka frajda ...

Bo ja jestem fanka numer jeden tego zespołu od 1992 roku aż do dziś i aż po grób!!!!! Żadnego ich koncertu w Polsce nie opuściłam. A byłam i w Berlinie i Manchesterze....jak siebie znam znowu sie na backstage wcisnę A CO!!!!! :mrgreen:  :mrgreen:  :mrgreen:
"Ludzie, którzy stawiają sobie mierne cele życiowe, zazwyczaj osiągają to co zamierzali: nie dążą do niczego i niczego nie zdobywają. ”
— Richard M. Devos

Offline liliann

  • Global Moderator
  • Chuck Norris
  • *****
  • Wiadomości: 37559
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 30 września 2006
Mrówcza SETA
« Odpowiedź #460 dnia: 6 Sierpnia 2006, 22:44 »
No to trochę weekendowych opowieści.
Piątkowo-sobotni dyżur, czyli 48 godzin nieprzerwanej pracy zaliczam do najgorszych w życiu.
Dopiekli mi i kochani pacjenci i koledzy po fachu….
W każdym razie po nieprzespanej nocy władowałam się do wanny rodziców, przesiedziałam w niej 30min, po czym pokrzepiłam się dwoma kanapeczkami z szynką. W międzyczasie przyjechał Krzyś z zaproszeniami o wraz z tatą pojechaliśmy rozdać je po stargardzkiej rodzinie i znajomych.

A oto moje obserwacje….

Boli kiedy goście nawet nie raczą otworzyć koperty z zaproszeniem…przecież włożyliśmy  w nie tyle pracy, a tym czasem lądują nie otworzone na segmencie. I co mam sobie pomyśleć w takiej chwili….chyba tylko to, że nie przyjdą.

Najmilej przyjmowani byliśmy przez „obce” osoby.
Najserdeczniej przyjęli nas moi chrzestni. Nie są rodziną: chrzestna to koleżanka ze szkolnej ławy mojej mamy, chrzestny - kumpel mojego ojca.

Dziwne wymyślanie może przyjdziemy…może nie….ehhhh szkoda gadać…

Postanowiłam się nie martwić.
W razie czyjejś odmowy mam zamiar radosnym głosem odpowiedzieć: „ależ nic się nie stało mamy dłuuuugą listę rezerwową gości”. Co z reszta jest zgodne z prawdą. Wiele wartościowych osób poznaliśmy już w trakcie przygotowań do ślubu…np. moja koleżanka Kasia...przyszła do pracy na Oddział dopiero w październiku ubiegłego roku, a od tej pory bardzo się zaprzyjaźniłyśmy.

I jak mniemam osoby te wykażą dużo większy entuzjazm przy otrzymaniu zaproszenia.
Sami zostaliśmy niedawno zaproszenie właśnie w ramach takiej rezerwy i czujemy się zaszczyceni, że pomimo krótkiej znajomości z Młodą Parą, to właśnie my zostaliśmy zaproszenia…nie jesteśmy w końcu jedynymi osobami, które znają prawda???
"Ludzie, którzy stawiają sobie mierne cele życiowe, zazwyczaj osiągają to co zamierzali: nie dążą do niczego i niczego nie zdobywają. ”
— Richard M. Devos

Offline gosia_kwiecień

  • maniak
  • ********
  • Wiadomości: 2044
Mrówcza SETA
« Odpowiedź #461 dnia: 7 Sierpnia 2006, 08:06 »
Cytat: "liliann"
Najmilej przyjmowani byliśmy przez „obce” osoby.
Najserdeczniej przyjęli nas moi chrzestni. Nie są rodziną: chrzestna to koleżanka ze szkolnej ławy mojej mamy, chrzestny - kumpel mojego ojca.


i tak to juz jest, potwierdza to zdecydowana wiekszość forumek , w tym ja ;), ale zobaczysz, znajomi i przyjaciele dopiszą :)

Cytat: "liliann"
W razie czyjejś odmowy mam zamiar radosnym głosem odpowiedzieć: „ależ nic się nie stało mamy dłuuuugą listę rezerwową gości”.


i super pomysł, tylko w razie co, musisz szybko sobie zorganizować taką listę, bo poźniej wiesz, film bedzuie dowodem :)



gosia_kwiecień życzy miłego dnia :)

Offline Magda M.
  • uzależniony
  • *******
  • Wiadomości: 1233
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: sierpień 2006
Mrówcza SETA
« Odpowiedź #462 dnia: 7 Sierpnia 2006, 10:15 »
Cytat: "liliann"
Najmilej przyjmowani byliśmy przez „obce” osoby


Niestety masz rację Lila  :? U mnie rodzina widocznie woli spotykać sie na pogrzebach a nie na ślubach. Wiekszość z osób odmawiających wolała jechć na wakacje niż być na ślubie jakiejś tam kuzynki  :?

Offline gosia_kwiecień

  • maniak
  • ********
  • Wiadomości: 2044
Mrówcza SETA
« Odpowiedź #463 dnia: 7 Sierpnia 2006, 10:27 »
Cytat: "KIKI"
U mnie rodzina widocznie woli spotykać sie na pogrzebach a nie na ślubach. Wiekszość z osób odmawiających wolała jechć na wakacje niż być na ślubie jakiejś tam kuzynki

wiem, że to niepopularne, co napiszę, ale podejrzewam, ze wyrażę pogląd wiekszości.
Odpowiedz jest prosta, oprócz tego, ze wyrzuty sumienia gnebiłyby z powodu braku pożegnania, to pogrzeby są tańsze: jedynie koszt kwiatów, nie trzeba szykowac prezentów lub koperty...



gosia_kwiecień życzy miłego dnia :)

Offline narwanka

  • entuzjasta
  • ******
  • Wiadomości: 812
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 26.08.2006
Mrówcza SETA
« Odpowiedź #464 dnia: 7 Sierpnia 2006, 10:38 »
:mrgreen:  chyba wiem o kim moowisz ;)

Ja tez bardzo przejmowalam sie tym ze ludzie nie chca przjsc na nasze wesele ani nawet na slub - do kosciola. Chciaz co dizwne z najwieksza radoscia przyjali zaproszenia Ci ludzie którzy zostali zaproszeni tylko do kościoła....


p.s. Wczoraj bylismy u Domnikanow na spowiedzi, POLECAM!! Miod na serduszko przed slubem.  :mrgreen:
Agata

 

Offline Gosiaczek80

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 8055
Mrówcza SETA
« Odpowiedź #465 dnia: 7 Sierpnia 2006, 11:29 »
Ojojo, ostatni tydzień miałam zabiegany, bardzo zabiegany i nerwowy więc dopiero teraz doczytałam ok 6 postów. Ale mi się nazbierało.
Zaproszenia prześliczne...cud miód i orzeszki. Na pewno są bardzo orginalne i nikt takich nigdy nie miał i .... długo mieć nie będzie.

relcja ze ślubu szwagierki bardzo zacna. świniak pewni ssmaczny (narobiłaś mi smaka na jedzonko).
Jeśli chodzi o kuchnię, zapodaj proszę foty, chociarzby na priva bo ja własnie przymierzam się do remontu kuchni ... wiec wszystkie rady i pomysły zagospodarowania małych pomieszczeń kuchennych będą bardzo pomocne. :lol:  :lol:

Cytat: "liliann"
Boli kiedy goście nawet nie raczą otworzyć koperty z zaproszeniem…przecież włożyliśmy w nie tyle pracy, a tym czasem lądują nie otworzone na segmencie. I co mam sobie pomyśleć w takiej chwili….chyba tylko to, że nie przyjdą.

A to jest okropne. Tym bardziej boli jeśli zaproszenia są wykonywane samodzielnie. Młodzi się chcą pochwalić swoimi osiągnięciami, posłuchać komentarzy, opinii, zachwytu (lub jego braku), a tu klops...tych państwa to nie interesuje.  :evil:  :evil:  :evil:

Z tym że nie przyjdą nie byłambym do końca taka pewna...po prostu goście chyba nie mają kultury osobistej.



Offline redzia

  • Gosia
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 2586
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 02.09.2006
Mrówcza SETA
« Odpowiedź #466 dnia: 7 Sierpnia 2006, 11:45 »
Liliann, nie jestes sama. U mnie tez tak bylo, ze najbardziej z zaproszenia cieszyli sie znajomi i to oni byli tymi, ktorzy natychmiast potwierdzili swoja obecnosc. Rodzina marudzila, ociagala sie z potwierdzeniem, itp., itd. W koncu odpadlo mi ok 25 osob (sama rodzina oczywiscie) i o tyle mniej zamowilismy miejsc noclegowych (termin potwierdzen byl na 18 lipca, a i tak dalismy gosciom troche wiecej czasu), a teraz rodzina dzwoni do mojej mamy i pyta sie czy nie damy rady ich jakos upchnac :evil: Poprostu rece opadaja.

Offline liliann

  • Global Moderator
  • Chuck Norris
  • *****
  • Wiadomości: 37559
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 30 września 2006
Mrówcza SETA
« Odpowiedź #467 dnia: 7 Sierpnia 2006, 12:36 »
Cytat: "redzia"
a teraz rodzina dzwoni do mojej mamy i pyta sie czy nie damy rady ich jakos upchnac  Poprostu rece opadaja.


no nie żartuj....

Ehhhh u mnie pewnie zaniesie się na to samo...

Ale mam zamiar być bezwzględna. Wolę bawić się ze swoimi znajomymi niż ze starymi marudzącymi "pierdołami"
A termin mają do 10 września...

A co do listy rezerwowej to jest i jest spora...po dziesiątym się za nią zabiore..mysle że 20 dni przed weselem wystarczy  nie????
"Ludzie, którzy stawiają sobie mierne cele życiowe, zazwyczaj osiągają to co zamierzali: nie dążą do niczego i niczego nie zdobywają. ”
— Richard M. Devos

Offline merkunek

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 9817
  • Płeć: Kobieta
Mrówcza SETA
« Odpowiedź #468 dnia: 7 Sierpnia 2006, 13:20 »
Lilian, niestety tak jest, ze ludzie jakoś mimo, iż w zaproszeniach jest czarno na białym, co by się określić, nie raczą tego uczynić, więc my po podanym czasie obdzwoniliśmy takich ludzi, a lista rezerwowa też była i sprawdziło sie to ;-)

Aha, mi natomiast teście zrobili numer;  w dniu slubu zadzwonili, ze mam jeszcze miejsca załatwić, bo ktoś z ich rodziny jednak przyjdzie i co było robić... :? Od fryzjera pojechałam do lokalu...

Offline liliann

  • Global Moderator
  • Chuck Norris
  • *****
  • Wiadomości: 37559
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 30 września 2006
Mrówcza SETA
« Odpowiedź #469 dnia: 7 Sierpnia 2006, 21:49 »
Cytat: "amelani"
Wiesz, chodzi mi o to, że niektórzy muszą z pewnym wyprzedzeniem zaplanować wyjście ne ślub/wesele w domowym budżecie


Ano i tu się z Tobą zgodzę.
Co racja to racja....tyle, że ja przecież nie wymagam jakiś specjalnych prezentów...
Mi osobiście dwadzieścia dni wprzód jakoś by wystarczyło...jakby na to spojrzeć z większej perspektywy to cały miesiąc.

Sama nie wiem...denerwuje się nieco tymi zaproszeniami.
I wydaję mi się, że np pewne rezerwowe soby mogłabym już dzisiaj zaprosić..np przyjaciela mojego ojca, a właściwie nawet rodziny...tacie bardzo na jego obecności zależało...

Chyba rodzina Krzysia wywinie nam mniejsze numery - na weselu jego siostry stawili się jak na zbiórkę w wojsku....

Kurde ja sie za bardzo denerwuję!!!!!
Ale to skutek przemęczenia - za dużo obowiązków....do domu ostatnim czasem nie wracam wcześniej jak około 20.

Gajerek Krzysia...ten świetnie leżący okazał sie niewypałem. a zawleczką do tego granatu były niewątpliwie spodnie.
I jakos ja inaczej go widze...tak jakos młodzieżowo, a te wszystkie gajerki szyte ja na stare wapniaki...mi sie to nie podoba...
Oj coś mi sie wydaje, że stanie na krawcowej...w najblizszym czasie odwiedzimy chyba reklamowaną tu juz wcześniej Ginę.
"Ludzie, którzy stawiają sobie mierne cele życiowe, zazwyczaj osiągają to co zamierzali: nie dążą do niczego i niczego nie zdobywają. ”
— Richard M. Devos

Offline Tajusia

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 2534
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 17.09.2005
Mrówcza SETA
« Odpowiedź #470 dnia: 8 Sierpnia 2006, 08:12 »
Mrówcia Ty to się tak nie denerwuj  :mrgreen: przecież masz w sobie dużą siłę  :wink:

A co do potwierdzania przez gości terminu to większość naszych zadzwoniła jakoś tak tuż przed ostatecznym terminem (lub w dniu) podanym na zaproszeniach, a do reszty zadzwoniliśmy sami - po prostu,
jakoś lista rezerwowych była malutka i w zasadzie odmówiły nam tylko 2 osoby więc muszę przyznać, że rodzinka zdyscyplinowana jest  :twisted: czego i Tobie życzę. No i w końcu pierwszy ślubik w rodzinie od długiego czasu był, a teraz znów cisza a przeszła bym się na jakieś weselisko  :lol:  :lol:  :lol:
"...Jest na ziemi jedno moje małe miejsce, gdzie poza biciem serca nie liczy się NIC więcej..."

Offline azzurra
  • maniak
  • ********
  • Wiadomości: 1839
Mrówcza SETA
« Odpowiedź #471 dnia: 8 Sierpnia 2006, 08:23 »
Liliann, aż mi się wierzyć nie chce, ze macie takie problemy z garniturem! To jest skandal, we Wrocławiu jest kilka salonów, które sprowadzają wybrany model na konkretny rozmiar, jeżeli tylko producent takie ma w ofercie... Cóż, krawcowa to chyba w tej sytuacji najlepsze rozwiązanie.
Na babskim forum wcześniej czy później do głosu dochodzi zazdrość...

Offline Sylvi

  • Administrator
  • maniak
  • *****
  • Wiadomości: 2118
  • Płeć: Kobieta
Mrówcza SETA
« Odpowiedź #472 dnia: 8 Sierpnia 2006, 10:00 »
Cytat: "liliann"
w najblizszym czasie odwiedzimy chyba reklamowaną tu juz wcześniej Ginę.

Liliann Kochana - do Giny to proponuję raz dwa się udać. Jeżeli okazałoby się, że to co ma w ofercie będzie Wam pasowało to kobitka potrzebuje trochę czasu na szycie. Nie chcę straszyć, ale chyba około 2 miesiące ..... Im szybciej pójdziecie, tym lepiej. Może chociaż najpierw zadzwoń i dopytaj co i jak (terminowo). Tak chyba będzie lepiej. Pojedziecie jak będziesz miała wstępne, ale jakże ważne informacje.

Offline liliann

  • Global Moderator
  • Chuck Norris
  • *****
  • Wiadomości: 37559
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 30 września 2006
Mrówcza SETA
« Odpowiedź #473 dnia: 8 Sierpnia 2006, 18:27 »
Cytat: "azzurra"
Liliann, aż mi się wierzyć nie chce, ze macie takie problemy z garniturem! To jest skandal, we Wrocławiu jest kilka salonów, które sprowadzają wybrany model na konkretny rozmiar, jeżeli tylko producent takie ma w ofercie...


tiaaa Szczecin czasami bywa po prostu dużą wiochą....


Cytat: "Sylvi"
Liliann Kochana - do Giny to proponuję raz dwa się udać....kobitka potrzebuje trochę czasu na szycie. Nie chcę straszyć, ale chyba około 2 miesiące ..... Im szybciej pójdziecie, tym lepiej. Może chociaż najpierw zadzwoń i dopytaj co i jak (terminowo). Tak chyba będzie lepiej. Pojedziecie jak będziesz miała wstępne, ale jakże ważne informacje.


Podzwoniłam....mam na oddziale tylko dwie pacjentki - średnia wieku 25 lat - na kawę mogłabym z nimi skoczyc - zatem miałam w końcu czas "wyjść z papierzysk" i podzwonić.

Gina - czas oczekiwania na gajerek 3 miesiące. Szyją je w Krakowie.Cena 1000-1300zł.

I ten drugi zakład też z bazy (w centrum miasta). Uszyją w miesiąc. Tylko meteriał musimy sami kupić i się pospieszyc, bo potem będą dla Akademii Morskiej mundury szyli. Generalnie stawiam na nich, ale to oznacza, że jutro musimy zakupić materiał, po jutrze zanieść do zakładu...
Misiek miał tam jeszcze skoczyć osobiście...i jeszcze do jednego sklepu gdzie podobno mają duuuuży wybór, ale ja i tak nie wierze, że coś tam znajdzie.

....no i nie znalazł .............właśnie wrócił
"Ludzie, którzy stawiają sobie mierne cele życiowe, zazwyczaj osiągają to co zamierzali: nie dążą do niczego i niczego nie zdobywają. ”
— Richard M. Devos

Offline liliann

  • Global Moderator
  • Chuck Norris
  • *****
  • Wiadomości: 37559
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 30 września 2006
Mrówcza SETA
« Odpowiedź #474 dnia: 8 Sierpnia 2006, 19:54 »
Oderwijmy się na moment od gajerków...o nich będzie wieczorkiem, bo sprawa się, że tak powiem posuneła.

A teraz odrobinę stomatologii kosmetycznej.

Oto co moze zrobić z człowieka medycyna XXI wieku.

Jak wiecie poddałam sie jakis czas temu procesowi wybielania ząbków.

Tak wyglądał mój uśmiech w marcu -  tak szczerzyłam sie na spotkaniu forumowym e-wesele w "Cafe Praha"



A tak wygląda dziś....zdjecie sprzed chwili - po wybielaniu i po....no kto zgadnie????



Kto widzi różnicę????

O komentarz  proszona monia jako nadworny stomatolog
"Ludzie, którzy stawiają sobie mierne cele życiowe, zazwyczaj osiągają to co zamierzali: nie dążą do niczego i niczego nie zdobywają. ”
— Richard M. Devos

Offline gosia_kwiecień

  • maniak
  • ********
  • Wiadomości: 2044
Mrówcza SETA
« Odpowiedź #475 dnia: 8 Sierpnia 2006, 19:57 »
Ząbki cudne, jak u aktorki, albo modelki od pasty do zębów!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Gratulacje!!!!!! ja w sumie też mam ladne ząbki i białe, ale może sobie wybielę, kto wie ;)



gosia_kwiecień życzy miłego dnia :)

Offline jagodka24

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 11571
  • Płeć: Kobieta
Mrówcza SETA
« Odpowiedź #476 dnia: 8 Sierpnia 2006, 19:58 »
no no no pozazdrościć wspaniałe

Jagoda - 05.06.2007
Maja - 29.03.2010

Offline liliann

  • Global Moderator
  • Chuck Norris
  • *****
  • Wiadomości: 37559
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 30 września 2006
Mrówcza SETA
« Odpowiedź #477 dnia: 8 Sierpnia 2006, 20:23 »
Cytat: "martini"
Czy to kombinacja pracy Monii i wspomnianej juz Bialej Perly?


generalnie praca moni...sam żel bez dobrze wykonanych nakładek to byłaby lipa....
"Ludzie, którzy stawiają sobie mierne cele życiowe, zazwyczaj osiągają to co zamierzali: nie dążą do niczego i niczego nie zdobywają. ”
— Richard M. Devos

Offline monia

  • złośliwy skorpionek :)
  • Global Moderator
  • Chuck Norris
  • *****
  • Wiadomości: 12228
  • data ślubu: 04.06.2005
Mrówcza SETA
« Odpowiedź #478 dnia: 8 Sierpnia 2006, 20:34 »
Cytat: "liliann"
O komentarz proszona monia jako nadworny stomatolog



eeeeeeeeetam..

czego to fotoshop w dzisiejszych czasach nie zrobi  :oops:
przyjaciel gdy powiesz "zabiłem", odpowie "gdzie go zakopiemy"

Offline morgaina

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 3431
Mrówcza SETA
« Odpowiedź #479 dnia: 8 Sierpnia 2006, 22:51 »
Wow ja też tak chcę. Ale takie tortury ;) to chyba nie dam rady. Super po prostu super.