skończyłam półroczny kurs projektowania wnetrz
No no no proszę!!!!
A wiesz to Ci sie pochwalę, nie mam co prawda żadnego wykształcenia w tym kierunku, ale...mam troche talentu.
Po ojcu odziedziczyłam wyobraźnie przestrzenną, umiejętoność rysunku technicznego i troszku smaku.
Swoje obecne miszkanie zaprojektowałam sama. Nie powinnam sie chwalić, ale kuchnia (moje oczko w mieszkaniu) robi piorunujące wrażenie.
Ja zajęłam sie komponowaniem szafek, płytek, fug itp.
A tata przeróbką i dostosowaniem instalacji elektrycznej....
Była włascicielka (moja koleżanka dermatolog, o kótej już pisałam) jak do chałupy weszła to szczena jej opadła do ziemi.
Obecne mieszkanie projektujemy przy pomocy profesjonalnego programu komputerowego - nie ma jak facet informatyk - wszystko co komputerowe do domu przyniesie...
Jak uda mi sie ten projekt jakoś przerzucic do jpg to zamieszcze na forum, a mojej obecnej kuchni zrobię kiedys fotki.
A wiecie co u mnie sie teraz w kuchni wyprawia?

Na pozyczonej z sekretariatu mojej kliniki gilotynce Krzyś tnie elementy to upiększania naszych zaproszeń. Jak wyrobimy sie do wieczorka to obiecuje fotki.