Pisałam wcześniej, że zamówiłam wzory naklejek na wódkę weselną. Naklejki niby całkiem spoko:), ale te klasyczne na krupnik z wierszykiem i datą ślubu... Jednak zastanawiam się, czy aby nie zostać przy pierwszym pomyśle i robić zawieszki samemu, trochę wycinania będzie...ale koszta mniejsze:/. Tutaj za naklejki na naszą wódkę (obecnie 192 butelki) trzeba będzie policzyć 192zł (+ dodatkowo koszt wysyłki).
Jakbym zdecydowała się sama te zawieszki robić, to papier na zawieszki, winietki, wkładki do zaproszeń wyniesie mnie ok.40-50zł.... ozdoby mam, bo zamawiałam wcześniej. Zrobię chyba dziś nową próbkę:P na ten nasz krupnik i obadam jak wygląda z zawieszką;).
Wzory dla zawieszek, winietek i wkładek, bo planowałam już wcześniej robić je sama:).
No cóż trzeba jakoś schodzić z kosztów, bo jest tego sporo.... a jak pisałam wcześniej za wesele płacimy sami...
Ogólnie to jestem jakaś chora, wczoraj mi żołądek dał tak popalić...akurat jak pojechałam do Rodziców, normalnie tak mnie ścisnęło - myślałam że nie dojadę... później lekko puszczało, a dzisiaj jest w miarę ok, tylko zmulona jestem po wczorajszym i jadę na maślance:).
Oczywiście Mama dziś zadzwoniła (chyba pogadali wczoraj z Tatą) i dostałam reprymendę, że chyba przesadzam z dietami:/. Tyle że ja nie jestem na żadnej konkretnej diecie, nie jem tylko bardzo ciężkich rzeczy i słodyczy w nadmiarze bo mi męczą woreczek żółciowy...no ale nic... Mama mi jakoś wierzyć nie chciała hehe, kazałam jej się nie martwić...zresztą teraz pełno wirusów w powietrzu, jak nie grypa to grypa żołądkowa albo inne sensacje...więc może to ją przekonało;). Nie jestem osobą jakąś wychudzoną, ważę 58kg na 171cm wzrostu, ale Rodzinka się chyba przyzwyczaiła do mnie z okrąglejszymi kształtami, no i teraz jak waga spadła, to mi choroby wmawiają..:/
Pożaliłam się:P...
Doszły mnie słuchy, że rodzina która się dawno na Nas wypięła dopytuje o termin naszego ślubu. Nawet mi się nie śni ich dopraszać... Z mojej strony jest 24-26 osób zaproszonych i nie mam zamiaru kombinować miejsc dla ciotek, które ostatni raz interesowały się mną w 2 klasie Sp hehe. Jestem zołza, ale selekcja być musi:D. PM ma 76 osób na liście, ale powiem Wam, że wszystkie te osoby znam osobiście i są to (z maleńkimi wyjątkami) fajni ludzie. Zresztą u nich rodzina utrzymuje kontakty (telefony na święta, kartki) i to jest miłe, bo czuje się tą więź i wtedy warto chcieć świętować z takimi osobami ten ważny dla nas dzień:)