XANTH długie welony są bardzo efektowne, widzialam na jednym ze ślubów, że PM miała długi w kościele, a na wesele przypieła sobie króciótki,żeby jej wygodnie było.
Co do butów to ja chyba szpilki tylko na ceremonie, a na wesele coś czuję, zę po pierwszym tańcu conversy albo coś jakieś baletki, bo pod suknia i tak widać nie będzie, a nie mam zamiaru cierpieć całą noc

Fryzury: żadne koki na czubku głowy ani tez staromodne pejsy! Raczej tak jak pisze
malinowa, jakieś "niesforne upięcie" coś co wygląda naturalnie. Myślałam też nad rozpuszczonymi włosami tylko poupinanymi gdzie niegdzie jakieś naturalne fale, ale obawiam się ,że te fale rozprostują mi się w ciągu 5 minut :/ Chcialabym,ąby moje włosy wyglądały swobodnie, żeby nie były ulizane, ani żeby te wszystki spinki nie wbijały mi się do mózgu

Zamiast welonu myślę,że będzie wolaka albo cos fajnego. Jakaś fajna spinka z piórkami.
Ostatnio coraz bardziej podobaja mi sie suknie w stylu lat 50tych, taki do półłydki, ale niestety moj PM kupil sobie elegancki frak, wiec raczej bede musiala szukac czegos bardziej klasycznego.