Moja Natalia ma fazy, albo je bardzo mało, albo normalnie. Niestety jak je normalnie to później źle się to kończy! W środę zajadała się szynką, moja mama pokroiła jej szynkę w grubsze plasterki i dawała do ręki. Natalia gryzła i połykała prawie cały kawałek!! w środku nocy wszystko zwróciła

praktycznie tak jak połknęła do ostatniego kawałka szynki....wczoraj zajadała się udkiem z kurczaka, pchała do buzi garściami

aż jej zabrałam talerz i wydzielałam jedzenie...niestety i tak po północy wszystko zwróciła...
Nie wiem co ma zrobić, po jedzeniu boję się co będzie w nocy...a najgorsze jest to, że budzi się dopiero jak zaczyna wymiotować. Problem polega chyba na tym, że za mało gryzie te pokarmy lub, że je zbyt łapczywie. W sumie do tej pory to się nie zdarzało, a teraz drugi raz w tym tygodniu