Autor Wątek: e-weselne mamusie, czyli pogadajmy o naszych dzieciaczkach  (Przeczytany 4073107 razy)

0 użytkowników i 3 Gości przegląda ten wątek.

Offline anulka 80
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 9277
  • Płeć: Kobieta
Odp: e-weselne mamusie, czyli pogadajmy o naszych dzieciaczkach
« Odpowiedź #30780 dnia: 2 Marca 2014, 10:24 »
malgosiask Ale to jak nie je mięsa to uzupełniasz dziecku tę dietę jakimiś zamiennikami? Czy po prostu jedziesz po wegetariańsku?

Aniu a jak w żłobku? Marieta chyba lepiej tam jadła?

Wiecie jak się zastanawiam jak to jest ze składnikami odżywczymi, witaminami, makro i mikroelementami?
też się zastanawiam, ale niestety muszę się zadowalać małymi postępami...
cały czas mam przed oczami tą piramidę i staram się kombinować jak tu jej przemycić poszczególne jej elementy
w żłobku pierwszy tydzień nie jadła nic, potem lepiej, czyli z tego co słyszałam np. rano pół kawałka suchego chleba, obiad zupa lub suche ziemniaki, podwieczorek jak są suche rzeczy typu chrupki biszkopty to zje, kaszki itp nie, chociaż zdarzyło się, że podjadła kilka łyżeczek...
Są lepsze i gorsze dni, sa olśnienia typu: sce jajooooooo i wciągnie jajecznice z 2 jaj (bez chleba), ale to raz na miesiąc.
Ostatnio była chora i dzienny jadłospis wyglądał tak: pół banana, pół plastra szynki, 5 miarek mleka, kilka łyżek rosołu (sama zupa), kilka chrupek i duuużo herbaty No ale to przy chorobie. Na co dzień jest trochę lepiej. Dobrze zjedzony obiad wygląda np. tak: kilka (może 6-7) widelców ryżu, 2 gryzy mięsa, pół pomidora - oczywiście wszystko osobno. Przeważnie jednak kończy się na trochę większej ilości jednego składnika. Zdarza się, że zje całą miseczkę pyrek, albo kalafiora, wczoraj wciągnęła prawie całą marchewkę surową. Żadne sosy i wymieszane dania nie wchodzą w grę. Jak jest ryba to wciągnie 2 filety  ;) albo całą doradę, ale już nic do tego.
Ja już jakiś czas temu wyluzowałam, tzn. nie odpuściłam, cały czas staram się jej urozmaicać dietę, proponować różne produkty, ale już aż tak się nie martwiłam. Pediatra twierdzi, że z tego wyrośnie, widocznie więcej nie potrzebuje. No ale w tym tygodniu jednak mnie trochę dopadło, bo okazało się, że spadła sporo z wagi. na 2 latka miała juz 13,7, a teraz 12,5 - tyle miała rok temu. Na siatce nadal jest wysoko, tylko boję się, że teraz może spadać, bo wcześniej piła dużo mleka, a do 1,5 roku kaszki z butli i na tym przybierała, a teraz zaczyna odrzucać mleko  i pije 5-8 miarek dziennie (kaszek już dawno nie pije).

Madziatko ja bym się tym mięsem tak nie martwiła. Jeśli zje 2 razy w tygodniu + 1-2 razy ryba to wystarczy. Może być raz jajo zamiast mięsa. Jeśli chcesz możesz wprowadzić mu więcej strączków, np. ciecierzyca, soczewica, fasola, soja... i to są bardzo dobre zamienniki.


MARTKA 3-4 piłeczki na jakimś "delikatnym" programie.

Offline Daruda

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 13436
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 20.06.2009
Odp: e-weselne mamusie, czyli pogadajmy o naszych dzieciaczkach
« Odpowiedź #30781 dnia: 2 Marca 2014, 11:11 »
anulka, a ona pije jeszcze modyfikowane?



Offline anulka 80
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 9277
  • Płeć: Kobieta
Odp: e-weselne mamusie, czyli pogadajmy o naszych dzieciaczkach
« Odpowiedź #30782 dnia: 2 Marca 2014, 11:30 »
anulka, a ona pije jeszcze modyfikowane?
tak. dawałam już zwykłe. Tak ok. 1,5 roku źle reagowała (krostki) i odpuściłam na jakiś czas... koło 2 lat dostawała na przemian z mm, ale ostatnio smakowo jej przestało pasowac i chce tylko mm i to coraz mniej.

Offline MARTKA

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 4060
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 02.08.2008.
Odp: e-weselne mamusie, czyli pogadajmy o naszych dzieciaczkach
« Odpowiedź #30783 dnia: 2 Marca 2014, 11:51 »
Toja mamszczescie, bomoj lubimieso, ryby, ale nabial kocha. Ma 3,5 roku i pije na dobe 2 razy po 7 miarek mm, 2 kubki, krowiego, budyn, jogurt naturalny. Sa dni, ze jest na samym nabiale poza obiadem. Jajka uwielbia, kocha warzywa, owoce, sam bierze. Ale nie chce  pieczywa ani ziemniakow. Szynke je z pomidorem bez chleba tak samo ser. Na obiad mieso lub ryba z salatka czy surowka.

Czylimusze kupic pileczki tenisowe :-)

Offline malgosiask

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 8926
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 10 czerwca 2009r.
Odp: e-weselne mamusie, czyli pogadajmy o naszych dzieciaczkach
« Odpowiedź #30784 dnia: 2 Marca 2014, 12:03 »
Madziatko, nie uzupełniam mu jakoś specjalnie - nie je mięsa to ok, zje to też ok.
Zje 2x w tygodniu, dodatkowo kilka razy w omlecie przemycę mu pierś z indyka, chyba wystarczy.

No ale dziś mnie zaskoczył. Pół godziny temu mówi "mamo, ce nadetsa" - dobrze, że miałam zapeklowane mięso. Pół piersi pokroiłam w cienkie plastry, panierka mąka i bułka (płatki kuku mi się skończyły) i na patelnię. Wciągnął wszystko 8)

I tak jak u Gabiś - nigdy nie tknął wędliny.
Kocha jaja, ziemniaki, makarony, pieczywo (grzanki, mini pizzę domową, hamburgery domowe z mięsem o dziwo :P). Codziennie może jeść krem z cukinii lub rosołek z kluskami lanymi. Warzyw nie ruszy, owoce raz na ruski rok :-\

Offline .monia.

  • * * * * *
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 4690
  • Płeć: Kobieta
Odp: e-weselne mamusie, czyli pogadajmy o naszych dzieciaczkach
« Odpowiedź #30785 dnia: 2 Marca 2014, 12:26 »
Dziewczyny powiedzcie mi proszę czy wasze dzieciaczki przed pójściem do przedszkola jedzą w domu śniadanie? U nas śniadanie jest o 8.30, wstaniemy pewnie po 7, zaprowadzę ją na 8.15 i tak zastanawiam się czy dać jej do zjedzenia np. Bakusia czy mleczną kanapkę. Ona wybredna jest co do jedzenia i boję się, że jeśli będzie coś czego nie lubi to będzie glodna do 12. Jutro nasz pierwszy raz i się stresuję :P

Gabiś
  • Gość
Odp: e-weselne mamusie, czyli pogadajmy o naszych dzieciaczkach
« Odpowiedź #30786 dnia: 2 Marca 2014, 12:29 »
Moi jedzą dużo owoców, warzywa, zupy, makarony, kasze, ryż, tygodniowo po 5-6 jaj. Ja nie mam problemu z jedzeniem lub niejedzeniem. Odżywiamy się zdrowo i jak czegoś nie chcą to po prostu nei jedzą. DOpóki mają badania w normie to w ogóle mnie to nie martwi. A Szymek to już w ogóle dziwnie się odzywia... na śniadanie owsianka, na obiad woreczek kaszy jęczmiennej i do tego brokuły, kalafior... na kolację omlety. W międzyczasie owocki , jogurty. On lubi takie zdrowe jedzenie... na śniadanie czasem zazyczy sobie kaszę gryczaną..

monia moi nie. Piją po kubku kakao. Bakuś lub mleczna kanapka mnie lekko przeraża - to deser a nie śniadanie... W przedszkolu dzieci jedzą inaczej... moi w domu wybrzydzają a w przedszkolu jedzą większość serwowanych rzeczy. Nie martw się na zapas.

Offline .monia.

  • * * * * *
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 4690
  • Płeć: Kobieta
Odp: e-weselne mamusie, czyli pogadajmy o naszych dzieciaczkach
« Odpowiedź #30787 dnia: 2 Marca 2014, 12:39 »
Gabi tak wiem, że to nie śniadanie, ale pomyślałam, żeby miała cokolwiek w brzuszku niż nic. Bo jak zje swoje normalne sniadnko to w przedszkolu pewnie już nie zje  ::)
Mam nadzieję, że tam nie będzie wybrzydzac  :-\

Gabiś
  • Gość
Odp: e-weselne mamusie, czyli pogadajmy o naszych dzieciaczkach
« Odpowiedź #30788 dnia: 2 Marca 2014, 13:17 »
Monia dla mnie lepiej nic niż słodycze ;) Uważam że bardzo łatwo przyzwyczaisz dziecko do tego że to śniadanie. To kiepski nawyk żywieniowy. Poz atym jak dasz jej coś słodkiego to jej brzuszek będzie pełny i na pewno już nie zje śniadania. Moje dzieci nigdy nie dostały słodkiego zamiast posiłku. Warunkiem dostanie czekoladki jest zjedzenie obiadu - jasne że czasem to są 3- 4 kęsy, ale muszą zjeść. Myślę że w przedskzolu zje - a jesli nie zje tzn. że nie jest głodna i zje obiad. Panie na pewno będą was informować o tym co się dzieje - jesli nie bedzie jadać śniadań w przedszkolu to daj jej o tej 7 rano wartościowe śniadanie.

Offline anulka 80
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 9277
  • Płeć: Kobieta
Odp: e-weselne mamusie, czyli pogadajmy o naszych dzieciaczkach
« Odpowiedź #30789 dnia: 2 Marca 2014, 13:43 »
Monia, ja też tak myślałam, że powinna coś zjeść przed wyjściem, ale u nas to nie wypala, bo ona musi rano zgłodnieć, żeby coś zjeść. Śniadanie często je dopiero o 10 w domu. W żłobku z dziećmi zawsze coś skubnie. Ja jej daję rano kawę z mlekiem, albo mleko, chociaż ostatnio zdarza się, że i tego nie chce, tylko herbatę...proponuję chlebek czy bułkę, ale rzadko ruszy. Czasem zje ze 2 chrupki kukurydziane.

Nie martw się jak pierwsze dni będą takie, że nic nie zje. U nas tak było, ale potem powoli coraz lepiej... choć nadal jak ptaszek  ;)
Ale może faktycznie spróbuj dać rano śniadanie, bo może tak być, że przez stres w przedszkolu nic nie ruszy. Tylko tak jak pisze Gabiś niech to będzie ŚNIADANIE, a nie deser  ;)

Gabiś, Marietka też owoców je dużo - z tym nigdy nie było problemu. I ogólnie jej wybory są zadziwiająco zdrowe. Na pewno ma na to wpływ to, że nie dostaje typowych słodyczy (no poza biszkoptami czasem), ale sama woli zdrowe rzeczy. Czekoladę tak z ciekawości jej dałam, to się kwasi i pluje  ;) był czas, ze zjadała na obiad cały talerz warzyw gotowanych, albo codziennie jadła samą kaszę jaglaną.. teraz z warzywami trochę gorzej, ale wcina kukurydzę w kolbach, marchewki, pomidory, ostatnio powrócił kalafior... no i zupy warzywne. Ogólnie "jupa" może być 3 razy dziennie  ::) no ale musi być wodnista, bez niczego pływającego w środku, ryż też sam wcina, lubi rybki.. DO 2 lat jogurtu nie ruszyła, a ostatnio od czasu do czasu zje. Dlatego tez przez długi czas wyluzowałam, bo  wiem, że jak przez tydzień jakiejś grupy produktów nie ruszy, to w następnym tygodniu nadrobi...
Tylko te ilości są malutkie  i podaż kalorii niestety nie jest zgodna z zapotrzebowaniem dziecka w tym wieku.
No i sam sposób łączenia, a właściwie niełączenia produktów jest bardzo dziwny. Ona potrafi wcinać gotowane mięso z kurczaka w kawałkach jeden za drugim, bez popicia.. ja to bym się zapchała... albo sam ryż, makaron, suche pyry, suchy chleb, najlepiej czerstwy jakikolwiek ślad masła, oliwy czy sosu kończy się pluciem i rzucaniem ::)
No i jak widzę spadek na wadze i żebra na wierzchu to mi się jakaś tam kontrolka zapala  :-\
No ale nie mam zamiaru się zamartwiać, tylko działać. Teraz na szczęście po chorobie w miarę odzyskała apetyt, to będę ją podkarmiać  ;)

Gabiś
  • Gość
Odp: e-weselne mamusie, czyli pogadajmy o naszych dzieciaczkach
« Odpowiedź #30790 dnia: 2 Marca 2014, 13:50 »
Anulka mój Szymek ostatni tydzień czasu nie jadł kolacji. Po prostu nie jadł.. darł się jak wściekły że jest głodny i chce ciastka. Nie uległam ;)  Waży ok. 13 kg ma 101 cm. Jest chudy... taki typ i tyle. Nie jest niejadkiem - ale ma fazy na jedzenie lub niejedzenie i wybrzydza.

Offline miśka28

  • pomagamy Martynce
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 9429
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 16.09.2006
  • Skąd:: Szczecin
Odp: e-weselne mamusie, czyli pogadajmy o naszych dzieciaczkach
« Odpowiedź #30791 dnia: 2 Marca 2014, 13:53 »
u nas śniadanie  w przedszkolu to nawet bardziej 8.45 - co prawda dzieci je podobno jedzą ;) ale w domu zależnie od tego, jak wstaną i wołają to dostaną czasem małą porcję mleka z płatkami, kanapkę czy naleśnika - ale często chcą się tylko z rana napić wody....

Offline MARTKA

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 4060
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 02.08.2008.
Odp: e-weselne mamusie, czyli pogadajmy o naszych dzieciaczkach
« Odpowiedź #30792 dnia: 2 Marca 2014, 13:55 »
Moj nigdy nie je kolacji, niestety nie chce, wypija kubek mm i to mu starcza. Tak samo jest z pierwszym sniadaniem, wypija kubek mm i dopiero kolo 11 je normalne sniadanie, a po 14 obiad.
Wazy 16,5 kg i ma 104,5 cm- sporo jak na 3,5 roku, ale nie widac po nim, bo jest wysoki, nie ma wystajacego brzuszka :-)

Offline marta082008

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 14122
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 16.08.2008
  • Skąd:: Szczecin
Odp: e-weselne mamusie, czyli pogadajmy o naszych dzieciaczkach
« Odpowiedź #30793 dnia: 2 Marca 2014, 13:57 »
Gabis, bardzomi sie pidoba Twoje podejscie :) ja co prawda nie mam problemu z tym tematem, wrecz przeciwnie ;) ale pamietam jak mnie zmuszano do jedzenia kiedy bylam dzieckiem i jak tym bardziej nie jadlam, na zlosc. Takze mi sie wydaje, ze poki dziec zdrowy to niech je ile potrzebuje i co lubi (byle zdrowo, ale w tym juz glowa rodzica), z glodu nie umrze.

A i jeszcze przeczytalam w mojej madrej ksiazce, ze jesli chcesz wychowac niejadka to zmuszaj do jedzenia ;) takze to chyba nie tylko moje obserwacje


Offline anulka 80
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 9277
  • Płeć: Kobieta
Odp: e-weselne mamusie, czyli pogadajmy o naszych dzieciaczkach
« Odpowiedź #30794 dnia: 2 Marca 2014, 14:14 »
a co to jest kolacja?  :P :D u nas przeważnie tylko mleko i to ostatnio coraz mniej, chociaż zdarza się, że trochę bułki poskubie, ostatnio zjadła marchew surową, raz słoiczek z marchewką, raz na jakiś czas samo jajo albo pomidor, albo kukurydza...tylko to tak trochę wcześniej, raczej podwieczorek, a potem tylko mleko, a sadzam codziennie z nami do kolacji, ale przeważnie nie ruszy.
Teraz już się nawet zdarza, że tego mleka wieczornego nie chce jak popołudniu zje jogurt, albo więcej owoców, warzyw, czy bułkę (całej nigdy)  ::)
Ostatnio na kolację zażyczyła sobie zupę, no to dałam krem z dyni, ale skończyło się na 3 łyżkach i spać  ::)

Marta ja nigdy nie zmuszałam do jedzenia i nigdy nie będę. W życiu jej żadnej łyżeczki nie wcisnęłam, zawsze proponuję różne rzeczy, ale 'jak nie to nie' i na siłę przy stole nie trzymam. Niektórzy uważają, że to dlatego nie je i że powinnam ją trochę zmusić, ale ja wiem że to działa w drugą stronę.

Offline .monia.

  • * * * * *
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 4690
  • Płeć: Kobieta
Odp: e-weselne mamusie, czyli pogadajmy o naszych dzieciaczkach
« Odpowiedź #30795 dnia: 2 Marca 2014, 14:51 »
Dziewczyny chyba macie rację  ;) jak raz czy dwa wyjdzie z domu o samej herbacie to nic jej nie będzie ::)

Offline selena

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 5874
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 10.10.2009r.
Odp: e-weselne mamusie, czyli pogadajmy o naszych dzieciaczkach
« Odpowiedź #30796 dnia: 2 Marca 2014, 15:03 »
Czytam o wadze Waszych starszych dzieci i się zastanawiam nad moim klockiem wszystkojedzącym  8). Odkąd zaczął chodzić waga mu się waga, od 12, potem 12,5, potem 13, znów 12,5 i teraz znów 13kg... Pediatra mówi, że z niego duży chłop, w normie, ale duży. Teraz nie powinien chyba przez jakiś czas przybierać  ???

Gabiś
  • Gość
Odp: e-weselne mamusie, czyli pogadajmy o naszych dzieciaczkach
« Odpowiedź #30797 dnia: 2 Marca 2014, 15:34 »
Selena nie porównuj wagi bo to bardzo indywidualna sprawa... Mój Sz. wazy około 13kg a Maciek ponad 15kg i nie widać tej różnicy.

Marta ja się tego podejścia musiałam nauczyć...jak chłopcy mięli etap niejedzenia to panikowałam... Zdarzało mi ise nawet płakać jak 8 dzień z rzędu odmawiali posiłków. Ale teraz wiem że oni też mają prawo decydować.

Offline anulka 80
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 9277
  • Płeć: Kobieta
Odp: e-weselne mamusie, czyli pogadajmy o naszych dzieciaczkach
« Odpowiedź #30798 dnia: 2 Marca 2014, 15:48 »
Selena, ale przecież logika jest - skoro wszystkojedzący, to i dużoważący  :D ważne, że w siatce sie mieści  ;)
Ale nie myśl, że teraz będzie dalej tak przybierał i za rok będzie ważył 18 kg  ;) większość dzieci między pierwszymi a drugimi urodzinami się "wyciąga" i już znacznie wolniej przybiera, czy to niejadek czy żarłoczek.

Marta ja się tego podejścia musiałam nauczyć...jak chłopcy mięli etap niejedzenia to panikowałam... Zdarzało mi ise nawet płakać jak 8 dzień z rzędu odmawiali posiłków. Ale teraz wiem że oni też mają prawo decydować.
to prawda, taka "praktyka" uczy cierpliwości. Tez się kiedyś bardzo martwiłam jak cały dzień 'zjadała" tylko mleko (ewentualnie z odrobiną kaszki) i 2 chrupki i tak przez miesiąc... teraz już się nie martwię, bo w porównaniu do tego co było, to teraz je dużo  ;) a że wielu rzeczy nie lubi to akurat uzasadnione, bo rodzice obydwoje wybredni  :P ::) Teraz tak mi tylko przeszło przez myśl, czy oby nie za bardzo odpuściłam, skoro schudła tyle... ale w sumie martwienie się tu nic nie da, jedyne co mogę zrobić to zaakceptować jej dziwaczne jedzenie i jej wybory, no i trochę pokombinowac co by tu jeszcze jej zaproponować, co mogłaby polubić.
U nas jest tez tak, że są rzeczy, za którymi przepada i je codziennie, a potem nagle już nie chce tego ruszyć przez kilka miesięcy... a za jakiś czas to powraca.

Offline izulek
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 5931
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 30.08.2008
Odp: e-weselne mamusie, czyli pogadajmy o naszych dzieciaczkach
« Odpowiedź #30799 dnia: 2 Marca 2014, 17:08 »
Szymon przez długi czas jadł ziemniaki plus buraki, potem też z ogórkiem świeżym, zupy większość, mięso jak był taki około roku jadł pulpety na wodzie, potem dłuuugi czas wcale, potem miał czas na wędline potem znowu wcale, teraz wędliny je tylko u dziadków. Lubi placki ziemniaczane i gryczane z jabłkiem, kluski(kopytka, gnochi) wciąga aż miło. Teraz ma faze na pasztety z lidla i pastę słonecznikową (która udaje twarożek) i pasztet z dyni uwielbia :) a na śniadanie je płatki fitness z nutramigenem. W żłobku zawsze jadł więcej produktów niż w domu.


Offline nadzieja

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 7022
  • Kocha się za nic. Nie istnieje powód do miłości...
Odp: e-weselne mamusie, czyli pogadajmy o naszych dzieciaczkach
« Odpowiedź #30800 dnia: 2 Marca 2014, 18:14 »
Mój 5-letni Kamil ważył w sierpniu, w dniu przyjęcia do szpitala 13,8kg przy wzroście 104cm. Po zabiegu usunięcia migdałka i podcięciu podniebiennych minęło pol roku i waży 17,4kg przy wzroście 107cm. Zobaczcie ile takie "kalectwo" dziecka mu "zabiera" :(
Kaja 2,5 roku waży 13 i jest w 50 centylu, wciąga wszystko co dostanie a niewiele może  :-\
Kamil VIII.2008  Kaja VII.2011  Klara IX.2013      https://e-wesele.pl/forum/index.php?topic=48945.new

Offline Daruda

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 13436
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 20.06.2009
Odp: e-weselne mamusie, czyli pogadajmy o naszych dzieciaczkach
« Odpowiedź #30801 dnia: 2 Marca 2014, 20:22 »
Ja to już w ogóle wyluzowałam, bo nie warto ...... Dzieć nie zje, to nie zje.....zgłodnieje to sam przyjdzie....Też mam w domu okaz niezły......Przeszedł już chyba przez 1000 faz , których czasem sama nie ogarniam.......Jak czasem tu piszecie co Wasze dzieci jedzą - jajka/kasze i wiele innych to dla Nas jakaś abstrakcja.......Alan je jak mu czapka stanie;-))) dziś był tak głodny,że nawet groszkiem z zupy nie pluł, jutro założę się,że będzie o groszek awantura;-))) chociaż i tak jest niebo a ziemia do tego, co było jeszcze dwa miesiące temu chociażby.....teraz sam prosi o jedzonko- czy chlebek, czy banana......często prosi tez o coś- np. ananas/arbuz t oco jest w bajce jakiejś czy filmie w tv;-)))))



Offline madziatko

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 8927
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 03.07.2010/31.07.2010
Odp: e-weselne mamusie, czyli pogadajmy o naszych dzieciaczkach
« Odpowiedź #30802 dnia: 2 Marca 2014, 20:29 »
No to ja się już nie odzywam. To moje dziecko jest super i niech sobie tego mięsa nie je ile chce. Poza tym je dużo i urozmaicenie.. Choć dziś nawet pulpecika zjadł na drugie danie :)



Offline justyna85

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 8439
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 01.08.2009
Odp: e-weselne mamusie, czyli pogadajmy o naszych dzieciaczkach
« Odpowiedź #30803 dnia: 2 Marca 2014, 20:30 »
Marta a jaki tytul m at atwoja madra ksiazka?



Offline marcella

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 10942
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 21.05.2011
Odp: e-weselne mamusie, czyli pogadajmy o naszych dzieciaczkach
« Odpowiedź #30804 dnia: 2 Marca 2014, 20:37 »
U nas poprawiło się z jedzeniem bardzo odkąd mała poszła do przedszkola... I najlepsze, że tam je nawet warzywa.. I pewnego razu jak mi powiedziała, że tego z domku pomidora nie chce bo ona tylko tego z przedszkola lubi.. to jej powiedziałam, że pani kucharka mi dziś dała i to jest właśnie ten z przedszkola....... I co zjadła.. A tak najróżniejszymi sposobami (nawet głodówką) nie mogłam jej przekonać :))


Offline selena

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 5874
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 10.10.2009r.
Odp: e-weselne mamusie, czyli pogadajmy o naszych dzieciaczkach
« Odpowiedź #30805 dnia: 2 Marca 2014, 20:45 »
Ha ha ha, Marcella  ;D. Tak kłamać biednemu dziecku  ;D

Offline marcella

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 10942
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 21.05.2011
Odp: e-weselne mamusie, czyli pogadajmy o naszych dzieciaczkach
« Odpowiedź #30806 dnia: 2 Marca 2014, 20:48 »
Byś widziała minę męża... :)))) Każdy sposób jest dobry :)


Offline selena

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 5874
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 10.10.2009r.
Odp: e-weselne mamusie, czyli pogadajmy o naszych dzieciaczkach
« Odpowiedź #30807 dnia: 2 Marca 2014, 22:04 »
No na pewno  ;). Ile to się można na forum nauczyć :-D.

Mój Adi ma fazę na "dać!". Tzn. zje śniadanie, pełną miseczkę manny / owsianki itp. z owocem. Do ostatniej łyżeczki. Minie pół godziny, a on łapie coś z kuchni, jabłko, pomidora i woła "dać!"  8) Kilka razy mu dałam, ale zjadł kawałek i leciał do zabawy, a więc to nie jest głód, staram się, żeby tak nie podjadał... Jedynie w chrupkach nie zna umiaru, tzn. takich zwykłych kukurydzianych bez soli i cukru, dostaje po śniadaniu lub po obiedzie w miseczce i zawsze woła więcej... Raz mąż przegiął i dał mu chyba z pół paczki, chciał zobaczyć, kiedy będzie miał dość, nie miał  8). Takiego mam głodomora w domu.

A nadal ma dietę praktycznie bezcukrową, żywność nieprzetworzona, bez chemii itp. Okazuje się, że tak jedząc wcale nie trzeba być chudym  8)

Offline anulka 80
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 9277
  • Płeć: Kobieta
Odp: e-weselne mamusie, czyli pogadajmy o naszych dzieciaczkach
« Odpowiedź #30808 dnia: 2 Marca 2014, 22:58 »
Selena, czy bez chemii to tego niestety nie możemy być pewni... No ale rozumiem co masz na myśli  ;)

hehe Marcela niezłe  :D
moja akurat pomidory uwielbia i zawsze zje... niestety teraz juz nam się skończyło źródełko takich prawdziwych.. tata kupował na rynku od rolników, którzy hodują w szklarni na tych starych dobrych nasionach przekazywanych od lat i są pyszne i z pewnością zdrowe. od stycznia do czerwca już nie będzie... Teraz zostają te co są w sklepach, a to nie to samo.
Latem często zamiast obiadu był pomidor, albo i 2  ;)  były podejścia z 2 czy 3 różnymi daniami nieudane, w końcu otwierała lodówkę, łapała pomidora i uciekała gryząc po drodze. No to już jej obierałam.
No i wszystko co z kukurydzy - w kolbach, chrupki i pop-corn - robię w garnku bez soli, jeszcze wafle ryżowe i takie wafle "sunny corn" ryżowo-kukurydziane, ale to tez najwyżej pół zje  ::)

Offline selena

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 5874
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 10.10.2009r.
Odp: e-weselne mamusie, czyli pogadajmy o naszych dzieciaczkach
« Odpowiedź #30809 dnia: 3 Marca 2014, 08:25 »
No właśnie na tyle na ile mam możliwość sprawdzenia :-). Unikam tej, która jest jak wół wymieniona w składnikach...  ;). Przynajmniej narazie.