Autor Wątek: e-weselne mamusie, czyli pogadajmy o naszych dzieciaczkach  (Przeczytany 4064028 razy)

0 użytkowników i 4 Gości przegląda ten wątek.

Offline Ola888
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 3605
Odp: e-weselne mamusie, czyli pogadajmy o naszych dzieciaczkach
« Odpowiedź #26820 dnia: 12 Lipca 2013, 11:00 »
Śliczny synek i śliczna mamusia ;D
Ja chyba jednak jestem bardziej wyluzowaną mamą, ja sama jadłam różne rzeczy (lody, słodycze itp.) jak byłam mała, żyje i nie mam problemów ze zdrowiem  ;) czemu w sumie tak bardzo unikacie tego cukru? chyba wszystko w rozsądnych ilościach jest dozwolone ??? ostatnio sama dałam odrobineczkę loda swojemu dziecku spróbować (dosłownie kropelkę :)) czy polizać czekoladkę (nie wiem czy smak poczuła ;))

A z wagą ?
« Ostatnia zmiana: 12 Lipca 2013, 11:01 wysłana przez liliann »

Gabiś
  • Gość
Odp: e-weselne mamusie, czyli pogadajmy o naszych dzieciaczkach
« Odpowiedź #26821 dnia: 12 Lipca 2013, 11:10 »
Co do cukru to my możemy sobie mówic że nie mamy problemów ze zdrowiem.. ale tak naparwdę nie wiemy jaki wpływ ten cukier ma na całe nasze zycie...  ja byłam żywiona przez babcię cukier, cukie ri jeszcze raz cukier. Problemów z waga nie mam, ze zdrowiem raczej też nie... ale czy kiedyś nie będe miała ? Nie wiem.. powoli zaczynam zauwazać pewne skutki tego śmieciowego jedzenia : wrzody, problemy z jelitami.. nie wiem czy to ma związek, moze nie... Za to mój mąż był śmieciowo odżywiany jako dziecko i ma nadwagę której nijak się pozbyć nie może pomimo zdrowego odżywiania...

Offline Paulincia:)

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 6987
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 14.05.2011
Odp: e-weselne mamusie, czyli pogadajmy o naszych dzieciaczkach
« Odpowiedź #26822 dnia: 12 Lipca 2013, 11:14 »
Sandra piekne zdjecia :)sliczna mamusia to i sliczny synek :)
:*:*:*


Offline hania3033

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 12812
  • Płeć: Kobieta
Odp: e-weselne mamusie, czyli pogadajmy o naszych dzieciaczkach
« Odpowiedź #26823 dnia: 12 Lipca 2013, 11:15 »
Tymek słodkie czasem zjada, ale wolę żeby zjadł coś co sama zrobię niż jakiś szit z marketu. Nie powiem, bo dostaje i biszkopta i herbatnika i kawałek czekolady (tą ostatnią bardzo rzadko, ja sama nie mam do niej wielkiego pociągu ;) ), ale wszystko z umiarem i zdrowym rozsądkiem. Nie je Bóg wie jakich ilości, pilnuję tego, na pewno nie można powiedzieć że siedzi w słodyczach, a wszelkie gó*na typu żelki omijamy szerokim łukiem.
Marta, bo to tak jest, że jak dziecko nie chce nic jeść, to rodzice często podtykają jakieś ciastka czy inne słodkie "przekąski", żeby "zjadło cokolwiek". Ale po pierwsze taki nawyk to zły nawyk :P a po drugie to jest błędne koło, bo jak taki Maluch zasmakuje w słodyczach to nic dziwnego że nie chce potem innych rzeczy. I się koło zamyka ::) Ja osobiście słodkie bardzo lubię :P do kawki to standard - prawie zawsze musi być jakieś ciasteczko ;) ale nie znaczy to, że moje dziecko też ma to jeść. To jak z piciem coli - (lubię, ale nie uwielbiam) mimo czasem wypiję (rzadko) to na pewno nie dałabym jej dziecku. I choć do tematu nie podchodzę "restrykcyjnie" to granice są i się ich trzymam.

Offline liliann

  • Global Moderator
  • Chuck Norris
  • *****
  • Wiadomości: 37559
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 30 września 2006
Odp: e-weselne mamusie, czyli pogadajmy o naszych dzieciaczkach
« Odpowiedź #26824 dnia: 12 Lipca 2013, 11:26 »
problemy ze zdrowiem to wychodzą ciut później... :)
właśnie mnie olśniło...
jakiś czas temu na jakowymś szkoleniu dowiedziałam się, że ketchup powoduje stłuszczenie wątroby...
przyjęłam za pewnik, nie zastanawiając się dlaczego...
po jakimś czasie zadałam sobie to pytanie, ale bez odpowiedzi
dzisiaj czytając skład sosu do hamburgerów w netto mnie olśniło...

Zajrzałam na mój ulubiony ketchup Pudliszki...jet słodzony cukrem...
Zajrzałam na ketchup, który mój mąż kupił dla córki - dziecięcy, co by nie było, firma ta sama co sos do ww. burgerów w Netto...i czym słodzone ? ...oczywiście syropem fruktozowo-glukozowym...
Amen...
to jestem w domu -wiem dlaczego ketchup powoduje stłuszczenie wątroby...
zależy czym się go posłodzi...
"Ludzie, którzy stawiają sobie mierne cele życiowe, zazwyczaj osiągają to co zamierzali: nie dążą do niczego i niczego nie zdobywają. ”
— Richard M. Devos

Offline dmonik44

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 5748
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 19.06.2010
Odp: e-weselne mamusie, czyli pogadajmy o naszych dzieciaczkach
« Odpowiedź #26825 dnia: 12 Lipca 2013, 11:27 »
Z wagą problem miałam, moja siostra też, ale to raczej nie od słodyczy ( których nie jadałyśmy nie wiadomo w jakich ilościach), raczej genetyczne uwarunkowania. Ale w ciąży przytyłam właśnie od słodyczy, które pochłaniałam kilogramami ::) niestety nie mogłam się powstrzymać :-\ Ale np. moja siostra cioteczna jadła to co my i tyle co my, a nawet więcej a zawsze chudzinką była/jest.
Natalka 4.11.2012

Offline liliann

  • Global Moderator
  • Chuck Norris
  • *****
  • Wiadomości: 37559
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 30 września 2006
Odp: e-weselne mamusie, czyli pogadajmy o naszych dzieciaczkach
« Odpowiedź #26826 dnia: 12 Lipca 2013, 11:33 »
dmonik nie bierz tego do siebie....bo to luźna uwaga, którą przytaczam zawsze przy takich wypowiedziach...a zawodowo słyszę je codzienne...

jak mawiał mój nauczyciel akademicki, a dzisiaj kolega - bardzo dobry diabetolog

"gruba, matka, gruby ojciec, grube dziecko, gruby pies = otyłość uwarunkowana genetycznie"


moja mama ma ponad 100kg (164 cm wzrostu) ja mam 50kg (160 cm wzrostu)...byłam grubym dzieckiem, w najlepszym okresie ważyłam 72kg, 20 lat utrzymuję niską wagę...
Jakie nawyki żywieniowe z domu wyniosłam, to nie wspomnę...
Powiem tylko tyle, jak moja mama chce coś kupić Ewie do jedzenia czego nie jest pewna (Ewa jest teraz u niej na wakacjach) to dzwoni i się pyta...a jak córka tam jeździ to na lodówce wisi lista tego co dziecku można podać
"Ludzie, którzy stawiają sobie mierne cele życiowe, zazwyczaj osiągają to co zamierzali: nie dążą do niczego i niczego nie zdobywają. ”
— Richard M. Devos

Offline marta082008

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 14122
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 16.08.2008
  • Skąd:: Szczecin
Odp: e-weselne mamusie, czyli pogadajmy o naszych dzieciaczkach
« Odpowiedź #26827 dnia: 12 Lipca 2013, 11:38 »
A u mnie, poki co: szczupla mama, szczuply ojciec, wychudzony pies i grube dziecko ;D


Offline dmonik44

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 5748
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 19.06.2010
Odp: e-weselne mamusie, czyli pogadajmy o naszych dzieciaczkach
« Odpowiedź #26828 dnia: 12 Lipca 2013, 11:44 »
A no właśnie moi rodzice nie są otyli, mama jest szczuplejsza od siostry, winę zwalałam na otyłość dziadków :P zupełnie zgadzam się z tym, że wszystko zależy od nawyków żywieniowych i zdrowego trybu życia. Generalnie już jakieś 10 lat próbowałam różnych diet, z różnym skutkiem, w ciąży przytyłam 26kg. Po ciąży karmiąc piersią zaczęłam zdrowo jeść, unikam smażonego, dużo spaceruje, zajmuje się dzieckiem i na dzień dzisiejszy od dnia porodu ma -40kg ;D od miesiąca waga się trzyma ( no może waha się o 0,5kg) i mam nadzieję, że już tak zostanie ;) a może uda mi się jeszcze coś zrzucić :P
Natalka 4.11.2012

Offline liliann

  • Global Moderator
  • Chuck Norris
  • *****
  • Wiadomości: 37559
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 30 września 2006
Odp: e-weselne mamusie, czyli pogadajmy o naszych dzieciaczkach
« Odpowiedź #26829 dnia: 12 Lipca 2013, 11:46 »
A u mnie, poki co: szczupla mama, szczuply ojciec .... grube dziecko ;D

U bobasa - cyckasa to stan przejściowy...
mój bobas-grubas już się wyciąga... :)
"Ludzie, którzy stawiają sobie mierne cele życiowe, zazwyczaj osiągają to co zamierzali: nie dążą do niczego i niczego nie zdobywają. ”
— Richard M. Devos

Offline Ola888
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 3605
Odp: e-weselne mamusie, czyli pogadajmy o naszych dzieciaczkach
« Odpowiedź #26830 dnia: 12 Lipca 2013, 11:52 »
dmonik sama napisałaś że zmieniłaś nawyki żywieniowe i waga poszła w dół, więc o jakiej "genetyce" mowa ?!

Jak się chce schudnąć to można, moja mam w wieku 60 lat schudła 30 kg, jak sama powiedziała zrobiła to dla Liwki bo jej było głupio że nie może za wnuczką nadążyć  ;)

Gabiś
  • Gość
Odp: e-weselne mamusie, czyli pogadajmy o naszych dzieciaczkach
« Odpowiedź #26831 dnia: 12 Lipca 2013, 11:56 »
Ola nie zawsze można...  Mój mąz je naparwde zdrowo i niewiele, codziennie rower, bieganie... i waga ani drgnie. Chodził do dietetyka, badania wręcz idealne, nawet tk. tłuszczowej nie ma jakoś dużo za dużo... wszyscy rozkładaja ręce.

Offline liliann

  • Global Moderator
  • Chuck Norris
  • *****
  • Wiadomości: 37559
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 30 września 2006
Odp: e-weselne mamusie, czyli pogadajmy o naszych dzieciaczkach
« Odpowiedź #26832 dnia: 12 Lipca 2013, 11:58 »
pokaż fotę...
może on taki kościsto-miesisty?
"Ludzie, którzy stawiają sobie mierne cele życiowe, zazwyczaj osiągają to co zamierzali: nie dążą do niczego i niczego nie zdobywają. ”
— Richard M. Devos

Offline Ola888
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 3605
Odp: e-weselne mamusie, czyli pogadajmy o naszych dzieciaczkach
« Odpowiedź #26833 dnia: 12 Lipca 2013, 11:59 »
Gabiś masz rację nie zawsze, wyjątkiem są choroby. Może mąż coś ma czego nie zdiagnozowano jeszcze i dlatego nie może zrzucić wagi ?

Gabiś
  • Gość
Odp: e-weselne mamusie, czyli pogadajmy o naszych dzieciaczkach
« Odpowiedź #26834 dnia: 12 Lipca 2013, 12:02 »
Liliann nie wiem czy ma zablokowaną galerię czy nie https://www.facebook.com/photo.php?fbid=641057005920909&set=a.211291342230813.64922.100000498474603&type=3&theater 
Moim zdaniem ma ewidentną nadwagę...
ROdzice K. sa bardzo otyli i dziadkowie też... może maja jakąs chorobę - nie wiem.

Offline liliann

  • Global Moderator
  • Chuck Norris
  • *****
  • Wiadomości: 37559
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 30 września 2006
Odp: e-weselne mamusie, czyli pogadajmy o naszych dzieciaczkach
« Odpowiedź #26835 dnia: 12 Lipca 2013, 12:07 »
straszny nie jest...jakąś tam pewnie nadwagę ma...
ale czasem trzeba skład ciała ocenić...
zobaczyć ile ma trzewnej tkanki tłuszczowej - są też takie aparaty, które to liczą...
a ćwiczy?
"Ludzie, którzy stawiają sobie mierne cele życiowe, zazwyczaj osiągają to co zamierzali: nie dążą do niczego i niczego nie zdobywają. ”
— Richard M. Devos

Offline dmonik44

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 5748
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 19.06.2010
Odp: e-weselne mamusie, czyli pogadajmy o naszych dzieciaczkach
« Odpowiedź #26836 dnia: 12 Lipca 2013, 12:09 »
dmonik sama napisałaś że zmieniłaś nawyki żywieniowe i waga poszła w dół, więc o jakiej "genetyce" mowa ?!

Jak się chce schudnąć to można, moja mam w wieku 60 lat schudła 30 kg, jak sama powiedziała zrobiła to dla Liwki bo jej było głupio że nie może za wnuczką nadążyć  ;)

No tak, tak mówię, że zrzucałam winę na genetykę, może nie słusznie...
Natalka 4.11.2012

Offline anulka 80
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 9277
  • Płeć: Kobieta
Odp: e-weselne mamusie, czyli pogadajmy o naszych dzieciaczkach
« Odpowiedź #26837 dnia: 12 Lipca 2013, 12:38 »

Powiem tylko tyle, jak moja mama chce coś kupić Ewie do jedzenia czego nie jest pewna (Ewa jest teraz u niej na wakacjach) to dzwoni i się pyta...

Moja mama jak mała miało koło roczku zadzwoniła i woła: "Ania ona zjadła pół (małego) słoiczka owoców! Mogę jej podać drugie pół?" Ale to naprawdę był szok, bo ona jadła co najwyżej 3 łyżeczki, albo w ogóle nie chciała ;)
W każdym razie z moimi rodzicami nie mam problemu. Podoba im się, że zwracam uwagę na to co małej daję i zawsze pytają czy mogą coś podać. Mój tato czasem zażartuje, że jak mnie nie będzie to cos tam jej da, ale wiem, że tego nie zrobi  ;)
Ale też u mnie w domu słodyczy się nie jadało na co dzień. Mama zawsze wolała mi kupić owoc niż czekoladki i cukierki. Zresztą mieli kiedyś stragan i się zajadałam głównie owocami i warzywami jako dziecko.
My też nie kupujemy słodyczy do domu z wyjątkiem sytuacji gdy przychodzi ktoś na kawę (ale to w PL, bo tu nikt nie przychodzi  :P).
Na palcach jednej (no może 1 i pół :P) ręki mogę policzyć przypadki zjedzenia słodyczy przez Marietkę, ale wcale nie było to z jakąś wielką chęcią... z wyjątkiem loda truskawkowego  :D Dopóki jadła ogólnie bardzo słabo nie chciałam jej dawać nic słodkiego, bo jak to tak miała nie zjeść obiadu, a zjeść czekoladę? Teraz może raz w tygodniu dostanie tego loda na plaży, bo już lepiej je. Ja widzę skutki tego, że nie dawałam Marietce cukru. Nie rzuca się na słodycze (poza tym lodem  :P)
Ostatnio myślałam, że mnie krew zaleje.. Na plaży znajoma znajomej nagle wyskoczyła z ciastkiem "HIT" z czekoladą w środku i normalnie jej daje nie pytając mnie czy może  ::) :o Marietka patrzy na nią zdziwiona, ja mówię, że "nie, dziękujemy", a ona wymachuje tym ciastkiem przed nosem małej i pyta kilkakrotnie "ale czemu, ale czemu", na co ja "bo nie, dziękujemy"... Nie działało, ona dalej z tym ciastkiem... no więc zapakowałam Marietkę do wózka, powiedziałam do widzenia i pojechałyśmy.
Może nawet to ciastko nie jest takie złe, może sama bym jej kiedyś dała takie, ale jak tak można nie zapytać rodzica czy można dać i jeszcze się upierać? Przecież dziecko mogłoby mieć alergię itp.. Zresztą mała chwilę wcześniej zjadła kolację (naleśnika wzięłam na plażę) i szłyśmy do domu spać... Na szczęście Marietka nie wzięła i całą ta sytuacja nie zrobiła na niej wrażenia.

Offline liliann

  • Global Moderator
  • Chuck Norris
  • *****
  • Wiadomości: 37559
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 30 września 2006
Odp: e-weselne mamusie, czyli pogadajmy o naszych dzieciaczkach
« Odpowiedź #26838 dnia: 12 Lipca 2013, 12:47 »
czemu - bo bez dżemu... ;D


moja niania dzielnie się ciastkom opiera... ja nie mam okazji
"Ludzie, którzy stawiają sobie mierne cele życiowe, zazwyczaj osiągają to co zamierzali: nie dążą do niczego i niczego nie zdobywają. ”
— Richard M. Devos

Offline marta082008

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 14122
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 16.08.2008
  • Skąd:: Szczecin
Odp: e-weselne mamusie, czyli pogadajmy o naszych dzieciaczkach
« Odpowiedź #26839 dnia: 12 Lipca 2013, 12:55 »
Moja mama mi opowiadala o swojej przyjaciolce, ktora ma wnuczka, moze juz otym pisalam, nie pamietam, w kazdym razie dziecko duzo plakalo, a bylo tylko na piersi, rodzice nie chcieli dawac mm,  kiedy zostalo z dziadkami, oni stwierdzili, ze na pewno jest glodne i dali mu butelke z mm, choc dziecko butelki, a tym bardziej mm nie widzialo na oczy ido tego nic nie powiedzieli o tym rodzicom. Normalnie jakbym sie o czyms takim dowiedziala to by chyba tacy dziadkowie wiecej z malcem nigdy nie zostali. No masakra. Czasem to ludzie nie mysla ::)


Offline liliann

  • Global Moderator
  • Chuck Norris
  • *****
  • Wiadomości: 37559
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 30 września 2006
Odp: e-weselne mamusie, czyli pogadajmy o naszych dzieciaczkach
« Odpowiedź #26840 dnia: 12 Lipca 2013, 12:58 »
jedyne wytłumaczenie dla dziadków,to że chcieli dobrze...

przy drugim dziecku jestem już bardziej tolerancyjna dla nich...
"Ludzie, którzy stawiają sobie mierne cele życiowe, zazwyczaj osiągają to co zamierzali: nie dążą do niczego i niczego nie zdobywają. ”
— Richard M. Devos

Offline hania3033

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 12812
  • Płeć: Kobieta
Odp: e-weselne mamusie, czyli pogadajmy o naszych dzieciaczkach
« Odpowiedź #26841 dnia: 12 Lipca 2013, 13:04 »
To ja mam w książeczce zdrowia przy wypisie ze szpitala po porodzie zaznaczone "karmienie mieszane" :o WTF?? :|| Zauważyłam dopiero w  domu, a rodziłam w Bydgoszczy czyli 140 km stąd...

Offline anulla_p

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 6506
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 27-06-09
Odp: e-weselne mamusie, czyli pogadajmy o naszych dzieciaczkach
« Odpowiedź #26842 dnia: 12 Lipca 2013, 13:07 »
problemy ze zdrowiem to wychodzą ciut później... :)
właśnie mnie olśniło...
jakiś czas temu na jakowymś szkoleniu dowiedziałam się, że ketchup powoduje stłuszczenie wątroby...
przyjęłam za pewnik, nie zastanawiając się dlaczego...
po jakimś czasie zadałam sobie to pytanie, ale bez odpowiedzi
dzisiaj czytając skład sosu do hamburgerów w netto mnie olśniło...

Zajrzałam na mój ulubiony ketchup Pudliszki...jet słodzony cukrem...
Zajrzałam na ketchup, który mój mąż kupił dla córki - dziecięcy, co by nie było, firma ta sama co sos do ww. burgerów w Netto...i czym słodzone ? ...oczywiście syropem fruktozowo-glukozowym...
Amen...
to jestem w domu -wiem dlaczego ketchup powoduje stłuszczenie wątroby...
zależy czym się go posłodzi...


od razu się domyśliłam Lilian, że mówisz o syropie fruktozowo- glukozowym ::)
nieprzeciętnie uzależniający syf, jest dodawany dosłownie wszędzie...
np. z dziesiątek jogurtów na angielskim rynku znalazłam jeden (prócz naturalnych) do których ten syf nie jest dodawany a na opakowaniu jest TYLKO cukier ;)
Czasem myślę sobie, że cukier to najmniejsze zło bo czytając etykiety w sklepie włos jeży się sam na głowie.



Dlaczego kobiety mają zawsze tak dużo obowiązków? Bo głupie śpią w nocy to im się zbiera

Offline konefqa

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 2918
  • Płeć: Kobieta
Odp: e-weselne mamusie, czyli pogadajmy o naszych dzieciaczkach
« Odpowiedź #26843 dnia: 12 Lipca 2013, 13:09 »
Syrop g-f jest wszędzie.. i np. muszę uważać czy nie jest robiony z glutenowych zbóż...  :/ czytanie tykietek przyprawia mnie niekiedy o mdłości :P

Offline marta082008

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 14122
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 16.08.2008
  • Skąd:: Szczecin
Odp: e-weselne mamusie, czyli pogadajmy o naszych dzieciaczkach
« Odpowiedź #26844 dnia: 12 Lipca 2013, 13:10 »
To ja mam w książeczce zdrowia przy wypisie ze szpitala po porodzie zaznaczone "karmienie mieszane" :o WTF?? :|| Zauważyłam dopiero w  domu, a rodziłam w Bydgoszczy czyli 140 km stąd...

No cos Ty, a dziecko oddawalas pielegniarkom?


Offline hania3033

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 12812
  • Płeć: Kobieta
Odp: e-weselne mamusie, czyli pogadajmy o naszych dzieciaczkach
« Odpowiedź #26845 dnia: 12 Lipca 2013, 13:13 »
No właśnie nie... Nie na tak długo żeby to mm mogły podać. Tak myślę... Bo np. do szczepienia, to wiadomo ze tak... Chyba że jako "karmienie mieszane" potraktowano to, że próbowałam karmić piersią, ale w końcu podałam mleko z butli - ale moje mleko! Tam na oddziale pracowało kilka koleżanek mojej mamy więc myślę że chyba nie podałyby mm bez konsultacji. Ale z drugiej strony skąd taki zapis w książeczce?? Tego się już nie dowiem...

Offline anulka 80
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 9277
  • Płeć: Kobieta
Odp: e-weselne mamusie, czyli pogadajmy o naszych dzieciaczkach
« Odpowiedź #26846 dnia: 12 Lipca 2013, 13:19 »
Hania, moją też podkarmili pierwszej nocy bez mojej zgody... Byłam po cc i została u pielęgniarek.
I przy szczepieniach i badaniach też czasem podają, żeby się uspokoiło  ::)

Dziewczyny a co myślicie o stewii? można dzieciom dawać? Szczerze mówiąc nie wiele wiem na ten temat. Wiem, że to roślina i można nią słodzić i ma mało kalorii... ale czy zdrowsza od słodzików i cukru?
U nas w jednej kafejce mają lody jogurtowe z kawałkami truskawek, słodzone stewią i zastanawiam się czy będą lepsze od zwykłych.

Offline liliann

  • Global Moderator
  • Chuck Norris
  • *****
  • Wiadomości: 37559
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 30 września 2006
Odp: e-weselne mamusie, czyli pogadajmy o naszych dzieciaczkach
« Odpowiedź #26847 dnia: 12 Lipca 2013, 13:24 »
anulka chcesz posłodzić daj cukier...
każdy z tych wynalazków jest gorszy niż oryginał...

To ja mam w książeczce zdrowia przy wypisie ze szpitala po porodzie zaznaczone "karmienie mieszane"

też tak mam, ale ja karmiłam mieszanie i mieszankę Tyt dostał na moją wyraźną prośbę...
"Ludzie, którzy stawiają sobie mierne cele życiowe, zazwyczaj osiągają to co zamierzali: nie dążą do niczego i niczego nie zdobywają. ”
— Richard M. Devos

Offline anulka 80
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 9277
  • Płeć: Kobieta
Odp: e-weselne mamusie, czyli pogadajmy o naszych dzieciaczkach
« Odpowiedź #26848 dnia: 12 Lipca 2013, 13:32 »
anulka chcesz posłodzić daj cukier...
każdy z tych wynalazków jest gorszy niż oryginał...

ok ;)

A jeszcze jedno: możecie mi polecić jakieś dobre wędliny/kiełbaski? Chciałam, żeby rodzice mi przywieźli jak przyjadą coś dla małej, bo tutaj są paskudne i skład też paskudny (50% mięsa, mnóstwo MOM, skóry drobiowe, glutaminiany itp...).
Kiedyś pisałyście coś o jakiś kiełbaskach z kurczaka z Biedronki chyba? 

Offline _patka_

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 17532
  • Płeć: Kobieta
Odp: e-weselne mamusie, czyli pogadajmy o naszych dzieciaczkach
« Odpowiedź #26849 dnia: 12 Lipca 2013, 13:46 »
anulko pamietam, ze w Grecji dobrej wedliny nie jedlismy ::)

ja kupilam stewie kiedys dla siebie w rosmanie, ale juz wole w ogole nie slodzic niz z tym paskudztwem pic  :-\

mojej szwagierki syn je glownie slodycze, chipsy, pije glownie cole, sprite itd... ma 5 lat dopiero, strach pomyslec co bedzie pozniej... ostatnio byl szantaz: kes kielbasy (z grila) za lyka coli  :|| dla mnie paranoja...

a co polecacie dla malucha takiego jak Antek z glutenem na poczatek? i sa jakies "bezpieczne" chrupki, ktore moge mu juz dawac do "memłania" ?