Weź pod uwagę, że dziecko najbardziej potrzebuje węglowodanów właśnie...zużytkowuje baaardzo dużo energii, na wzrost, na metabolizm, na ruch...
Ja patrzę na swoją córkę - szczupłą dziewczynkę - Ewa sama decyduje co je z talerza i zazwyczaj jest to surówka w pierwszej kolejności, potem makaron, ryż...potem owoce...a dopiero na końcu białko w postaci mięsa. Jedyne białko pełnowartościowe, o które sama prosi to jajo. No i mleko oczywiście - pół litra na dobę.
Chodzi o to żebyś nie dawała jej prostych węglowodanów....głównie słodyczy...makarony, ryże, dobre pieczywo jest jak najbardziej ok.
A zamiast słodyczy owoce...