Autor Wątek: Juliankowo-mamusiowy pamiętnik  (Przeczytany 189327 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline żonka

  • maniak
  • ********
  • Wiadomości: 1779
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 20.09.2008
Odp: Juliankowo-mamusiowy pamiętnik
« Odpowiedź #750 dnia: 11 Stycznia 2012, 22:12 »
No, ten śnieg mnie przekonuje.  :)
W każdym razie decyzja czy gdziekolwiek jedziemy zostanie podjęta w poniedziałek, po wizycie u gina. Jeżeli powie, że wszystko u mnie o.k., żadnego rozwarcia nie ma, szyjka się nie skraca itp., to raczej gdzieś pojedziemy i pozostanie tylko wybór miejsca, ale jeżeli powie, że lepiej nigdzie nie wyjeżdżać, to chyba się zapłaczę.  ;)

Offline żonka

  • maniak
  • ********
  • Wiadomości: 1779
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 20.09.2008
Odp: Juliankowo-mamusiowy pamiętnik
« Odpowiedź #751 dnia: 15 Stycznia 2012, 17:13 »
Rozebraliśmy dziś choinkę i tak się pusto w domu zrobiło. Pomagała mi moja siostra i gdy już zdjęłyśmy wszystkie ozdoby, Julianka powiedziała: "Martynka choinkę popsuła".  ;D Myślałam, że padnę ze śmiechu.  :D Potem mężuś wyrzucił choinkę przez okno balkonowe na podwórko, Julinaka stwierdziła: "Choinka hop zrobiła". A potem stała przy oknie i cały czas mówiła "Papa choinka". W końcu powiedziałam jej, że tatuś zaniósl choinkę do lasu, do domku i że choinka wróci do nas w przyszłe święta, to teraz tylko co jakiś czas, jak jej się przypomni, powtarza" Choinka do domku poszła".  :)
Chyba się zżyła z choinką.

Offline nikola/23

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 6889
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 4.10.2008
Odp: Juliankowo-mamusiowy pamiętnik
« Odpowiedź #752 dnia: 15 Stycznia 2012, 17:39 »
Jejku Ty juz za niedługo rodzisz  :o , tak patrze na Twój licznik i oczom nie wierzę  ;D

U nas choinka jeszcze stoi, trzyma sie pieknie ale mysle ze do tygodnia i tez ją rozbierzemy  :P

Offline *Ewcia*
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 7539
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 24.05.2008
Odp: Juliankowo-mamusiowy pamiętnik
« Odpowiedź #753 dnia: 15 Stycznia 2012, 20:44 »
Julianka jest rozkoszna  :)
Nie mogę się nadziwić, ze tak ładnie mówi  :)


Offline żonka

  • maniak
  • ********
  • Wiadomości: 1779
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 20.09.2008
Odp: Juliankowo-mamusiowy pamiętnik
« Odpowiedź #754 dnia: 15 Stycznia 2012, 21:02 »
Do porodu to jeszcze trochę, chociaż i tak ten czas pewnie szybko zleci. W każdym razie brzuch mam już większy niż w 9 miesiacu z Julianką. Aż się boję co się ze mnie zrobi jeszcze przez te pozostałe tygodnie. Nie mówiąc o tym, że jest mi już ciężko i niewygodnie.  :-\ A przecież tak niewiele przytyłam.  ::)

Nasza choinka też się jeszcze super trzymała, aż byłam w szoku. Ale stwierdziłam, że już ją rozbierzemy, bo jeżeli lekarz da mi zielone światło na wyjazd, to od razu będziemy gdzieś wybywać i nie będę miała wtedy głowy do rozbierania choinki. W każdym razie wiem jedno, od tej pory już zawsze będziemy kupować tylko jodłę kaukaską. W ogóle się nie sypie i nie kłuje. Jedyny jej minus to, że nic a nic nie pachnie.

A Julianka non stop gada jak najęta. Dziś na przykład bawiła się z moją siostrą i siostrze wyrwało się: "o kurczę",  a Julianka na to: "Nie wolno tak mówić, mówi się O jej". Ja zawsze tak mówię gdy ktoś powie O kurczę przy Juliance.
Albo inna sytuacja z dzisiaj: Julianka wzięła książeczkę i schowała za nią buzię. I ja standardowo: "O jej, nie ma Julianki, gdzie ona jest", a Julianka zza tej książki na to: "Pojechała do szkoły, autobusem". No padłam, nie wiem skąd ona wzięła ten tekst i jak to wymyśliła.

Offline żonka

  • maniak
  • ********
  • Wiadomości: 1779
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 20.09.2008
Odp: Juliankowo-mamusiowy pamiętnik
« Odpowiedź #755 dnia: 20 Stycznia 2012, 22:19 »
Kurcze, Julianka zwymiotowała mi dziś 3 razy.  :-\ Nie wiem co jej jest, czy coś jej po prostu leżało na żołądku czy to może jakaś jelitówka się zaczyna. Pocieszające jest to, że ogólnie ma dobry humor, a gorączki nie ma. Ale taka biedulka była. Jak zbliżały się wymioty, to mówiła najpierw, że "brzuszek boli", po chwili, że "buzia boli" i zaraz po tym był rzyg. A potem mówiła, że "Janka wypluła" i strasznie to przeżywała, bo non stop to powtarzała. Bo to, tak w ogóle, zdaje się jej pierwsze rzyganka w życiu.
Apetyt ogólnie też ma. Wieczorem chętnie zjadła mleczko, ale po chwili wróciło ono fontanną.  ::) Tak więc dziś spanko na pusty żołądek, zobaczymy jaka nocka będzie. W każdym razie zasnęła bez najmniejszego problemu, mam nadzieję że jutro już wszystko będzie dobrze.

A po poniedziałkowej wizycie wszystko o.k. Młody waży już 1950 g czyli przybrał w ciągu miesiąca 850 g, natomiast ja przybrałam tylko 400 g i w sumie przytyłam jak na razie niecałe 5 kilo. Oby tak dalej. Następna wizyta już szybciej, bo za 3 tygodnie.

Offline *Ewcia*
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 7539
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 24.05.2008
Odp: Juliankowo-mamusiowy pamiętnik
« Odpowiedź #756 dnia: 21 Stycznia 2012, 15:59 »
Biedna Julianka, mam nadzieję, że dzisiaj już lepiej. Zdrówka dla Aniołeczka  :-*

Aniu wybraliście już imię dla synka? ?Wybacz jeżeli mi umknęło  :-*

Nasza mała pozostanie chyba bezimienna, bo każdą propozycję imienia mój mąż neguje a sam nic nie wymyśli  ::)


Offline .caril.

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 10757
  • data ślubu: 22.08.2009
Odp: Juliankowo-mamusiowy pamiętnik
« Odpowiedź #757 dnia: 26 Stycznia 2012, 14:14 »
jak się miewa mama i córeczka?
o synka nie pytam, bo jemu pewnie miło i przyjemnie w ciepełku :)

Offline żonka

  • maniak
  • ********
  • Wiadomości: 1779
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 20.09.2008
Odp: Juliankowo-mamusiowy pamiętnik
« Odpowiedź #758 dnia: 30 Stycznia 2012, 10:56 »
jak się miewa mama i córeczka?

Dziękujemy za troskę, miewamy się bardzo dobrze, bo właśnie wróciłyśmy z tygodniowego pobytu w Czechach. Znaleźliśmy fajną miejscówkę w Libercu. Idealne miejsce na wyjazd z dzieckiem, bo w hotelu mnóstwo atrakcji. Począwszy od aquaparku, a na lunaparku pod dachem skończywszy. Pokoje też nie najgorsze, w końcu hotel czterogwiazdkowy. Jedyne zastrzeżenia miałam do jedzenia, bo był średni wybór i jedzenie bardzo ciężkie, głównie jakieś gulasze. Na szczęście był byfet więc zawsze coś tam dla siebie wybrałam. Ale mężowi smakowało, on gulasz wołowy mógłby jeść non stop.  ::)
Ale co najważniejsze, dookoła pełno śniegu więc Julianka miała okazję pojeździć na sankach, a pogodę mieliśmy super, trochę padał śnieg, a tak to na ogół cały czas słoneczko więc idealne warunki do spacerów. Ja co prawda długodystansowcem nie byłam, ale mimo wszystko nawdychałam się mroźnego górskiego powietrza.  :)
Byliśmy w Hotelu Babylon: http://www.centrumbabylon.cz/pl/babylon/ Naprawdę polecam na wyjazd z dzieckiem. Jeszcze kiedyś na pewno się tam wybierzemy.

Aniu wybraliście już imię dla synka? ?Wybacz jeżeli mi umknęło  :-*

Nasza mała pozostanie chyba bezimienna, bo każdą propozycję imienia mój mąż neguje a sam nic nie wymyśli  ::)


Synek najprawdopodobniej będzie Cypriankiem. Takie imię wybraliśmy, gdy byłam w ciąży z Julianką i jeszcze nie znaliśmy płci i tak nam zostało do teraz. Co prawda mąż mówi, że to jeszcze nie jest na 100%, ale żadnych innych propozycji nie przedstawia więc myślę, że zostanie jak jest.  :)
A jakie ty masz typy imion dla waszej córeczki?

A tak poza tym, to synek non stop wariuje. Czasami mam wrażenie, że mi zaraz żebra połamie. I zaczynają mi się pojawiać skurcze, już takie bolące. Nie jest to jakoś często i boli umiarkowanie, ale mimo wszystko oznaki zbliżającego się porodu są coraz częstsze. A ja oczywiście nie mam nic przygotowane. Ani torba nie spakowana, ani pokój nie przygotowany, umowa na krew pępowinową też nie podpisana.  ::) Jedyne co mam to poprane i poprasowane trochę ciuszków. Muszę się w końcu za wszystko wziąć, bo obudzę się z ręką w nocniku.  ::)

Offline *Ewcia*
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 7539
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 24.05.2008
Odp: Juliankowo-mamusiowy pamiętnik
« Odpowiedź #759 dnia: 30 Stycznia 2012, 12:18 »
Stronkę hotelu sobie zapisuję - może kiedyś się przyda i nie będę musiała na siłę nic szukać :)

U nas co prawda nie ma śniegu, ale mroźnym powietrzem można pooddychać - taką zimę to ja lubię  ;D

Cyprian :) Ładnie i niespotykanie :)

Ja najbardziej jestem nastawiona na Ninę, ale mężowi coś nie leży to imię  ::) Wymyśla tysiąc przezwisk, aby mi je obrzydzić, ale jakoś na mnie to nie działa  :P Jemu za to podoba się Edyta - sama zaproponowałam, ale przypomniał mi o głupiej koleżance z poprzedniej pracy i już nie jestem za bardzo za tym imieniem  ::)

Zazdroszczę Ci, że zostało Ci tak mało czasu do spotkania z synkiem... Ja nie mogę się doczekać kiedy utulę moją Kulkę  :) Jeszcze jak pomyslę, że będę musiała siedzieć w domu na chorobowym to już widzę jak ten czas będzie mi się ciągnął  ::)


Offline chlebosia

  • Mąż i żona to jedna dusza w dwóch ciałach...
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 2664
  • Płeć: Kobieta
  • SZCZĘŚLIWI JAK NIGDY
  • data ślubu: 16.08.2008
Odp: Juliankowo-mamusiowy pamiętnik
« Odpowiedź #760 dnia: 30 Stycznia 2012, 14:12 »
Widzę,że przygotowania powoli ruszają. Ty mi nic nie mów o porodzie, bo jak Ty to i zaraz ja na porodówkę będę leciała  :o  Imię bardzo ładne. Fajnie,że odpoczęliście troszkę.



Offline żonka

  • maniak
  • ********
  • Wiadomości: 1779
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 20.09.2008
Odp: Juliankowo-mamusiowy pamiętnik
« Odpowiedź #761 dnia: 31 Stycznia 2012, 10:58 »

Ja najbardziej jestem nastawiona na Ninę, ale mężowi coś nie leży to imię  ::) Wymyśla tysiąc przezwisk, aby mi je obrzydzić, ale jakoś na mnie to nie działa  :P Jemu za to podoba się Edyta - sama zaproponowałam, ale przypomniał mi o głupiej koleżance z poprzedniej pracy i już nie jestem za bardzo za tym imieniem  ::)

Nina - bardzo ładne imię i też niespotykane. Ja znałam kiedyś jedną Ninę i fajna babka z niej była. Natomiast Edyta mi się nie podoba, ale to dlatego, że kojarzy mi się z Edytą Górniak, której nie trawię. Mimo że uważam, że śpiewa pięknie i ma wielki talent, to jej osobowość w ogóle do mnie nie przemawia i jak się tylko gdzieś odezwie to mnie wkurza.  ;)

A tak a propos porodu, to z jednej strony już bym bardzo chciała urodzić, bo jest mi już wyjątkowo ciężko. Brzuch mam wielki, szybko się męczę i wkurza mnie to, że nie jestem tak sprawna jak powinnam, ale z drugiej strony, jak sobie pomyślę o takim maluchu w domu, gdzie do ogarnięcie będzie też Julianka, o nieprzespanych nocach itd. to mi się slabo robi. Szczegolnie, że cały czas przed oczami mam moje ciężkie początki z Julianką gdzie przez miesiąc byłam całkowicie wyłączona z opieki nad nią przez moje zakażenie w macicy i wieczną 40-stopniową gorączkę, to już w ogóle jestem przerażona.  ::) No ale mam nadzieję, że tym razem nie będzie tak źle.

No i jeszcze z "dobrych" wiadomości, to popsuł się nam wczoraj samochód. Mężuś pojechał do sklepu i gdy po zakupach chciał odpalić, to już nie mógł. Najpierw podejrzenie padło na zamarźnięte paliwo. Ale po ściągnięciu auta do domu i ulokowaniu go w ciepłym garażu na odpowiednio długi okres, nic się nie zmieniło, tak więc teoria o zamarźniętym paliwie padła. Na szczęście mamy wykupiony assistance więc wezwaliśmy lawetę i wysłaliśmy samochód do serwisu. Jest jeszcze na gwarancji więc mam nadzieję, że koszty naprawy nas nie zabiją. Może dziś już będzie wiadomo co się stało, mam nadzieję, że nic poważnego, bo jesteśmy przez to uwięzieni na naszej wiosce. Niby moglibyśmy pożyczyć auto od teściów, ale oni nie mają iso fixa, a bez iso fixa nie mamy jak podłączyć Juliankowego fotelika. Ehh...  :-\

Offline *Ewcia*
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 7539
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 24.05.2008
Odp: Juliankowo-mamusiowy pamiętnik
« Odpowiedź #762 dnia: 31 Stycznia 2012, 12:25 »
jak sobie pomyślę [..] o nieprzespanych nocach itd. to mi się slabo robi.
Chcesz mnie nastraszyć?  ;)

Jejku nie wiedziałam, że miałaś takie komplikacje po pierwszym porodzie. Mam nadzieję, że tym razem ominą Cię takie atrakcje  ::)

Samochód to wieczna skarbonka, ale bez niego jak bez ręki  ::) Kiedy będziecie wiedzieć co mu dolega?


Offline żonka

  • maniak
  • ********
  • Wiadomości: 1779
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 20.09.2008
Odp: Juliankowo-mamusiowy pamiętnik
« Odpowiedź #763 dnia: 31 Stycznia 2012, 12:31 »
Nie, straszyć w żadnym przypadku nie chcę. Zresztą, Ewa, twoja córcia na pewno będzie takim aniołkiem, że od samego początku bedzie przesypiać całe noce.  ;) Tego w każdym razie serdecznie życzę.  :)
A co do komplikacji po porodzie, to uwierz mi, żeto była tylko jedna z "atrakcji" jakie mnie dotknęły.  ::)

Nasz samochód, jak do tej pory, spisywał się rewelacyjnie i jedyne koszty, jakie mieliśmy, to wymiana żarówki za 3,50. No ale my kupowaliśmy nowe auto z salonu więc mieliśmy nadzieję, że przez parę lat duże wydatki nas ominą. Niby dziś mamy się dowiedzieć co się stało, mam nadzieję, że to na prawdę nic poważnego, bo, tak jak piszesz, bez auta jak bez ręki.  ::)

Offline ricardo

  • Patrycja
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 26650
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 08.09.2007
Odp: Juliankowo-mamusiowy pamiętnik
« Odpowiedź #764 dnia: 31 Stycznia 2012, 14:22 »
O kurcze nowe auto i już coś? Oby szybko naprawili. My w sumie też raz zostawialiśmy samochód na gwarancji bo szyba pękła wewnętrzna warstwa no i coś tam z lampą było że się nie nastawiała ale jeden dzień i już odbieraliśmy.

A będą jakieś fotki z wyjazdu?




Offline żonka

  • maniak
  • ********
  • Wiadomości: 1779
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 20.09.2008
Odp: Juliankowo-mamusiowy pamiętnik
« Odpowiedź #765 dnia: 31 Stycznia 2012, 14:32 »
Auto już nie takie nowe, bo mamy je już prawie dwa lata, ale gwarancję jeszcze ma więc może ta naprawa jakoś w ramach gwarancji będzie. zobaczymy. W każdym razie jeszcze nie wiem co z nim jest i kiedy będzie go można odebrać.  ::) Oby jak najszybciej, bo muszę się do fryzjera umówić, bo straszę już mega odrostem i siwymi włosami, a bez auta nie mam jak się w cywilizowane rejony dostać.  ;D

Offline żonka

  • maniak
  • ********
  • Wiadomości: 1779
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 20.09.2008
Odp: Juliankowo-mamusiowy pamiętnik
« Odpowiedź #766 dnia: 31 Stycznia 2012, 20:55 »
w samochodzie zepsuł się czujnik przy wale korbowym (cokolwiek to znaczy  ::) ) i naprawa bedzie w ramach gwarancji więc nic nie zapłacimy.  :jupi: Ale odebrać auto będziemy mogli dopiero jutro, bo w serwisie nie mieli tego oryginalnego czujnika i dopiero jutro będzie więc odbiór popołudniu. Psuje mi to trochę plany, bo mialam nadzieję na odwiedziny u naszej forumowej ricardo i jej Natalki, no ale siła wyższa i nie dam rady dojechać na czas.  :-\

A tak w ogóle to złożyłam dziś nowe łóżeczko Julianki, to z serii Mammut, które kupiliśmy ostatnio w ikei. Chciałam zobaczyć czy w ogóle Julianka będzie nim zainteresowana. W dzień trochę na nim posiedziała, ale wieczorem nie chciała w nim spać, wolała swoje stare, niemowlęce łóżeczko. W każdym razie łóżko już w pokoju zostaje, niech Julianka się przyzwyczai do niego, może któregoś wieczora sama wyrazie chęć spania w nim.

Offline żonka

  • maniak
  • ********
  • Wiadomości: 1779
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 20.09.2008
Odp: Juliankowo-mamusiowy pamiętnik
« Odpowiedź #767 dnia: 1 Lutego 2012, 17:27 »
W dalszym ciągu  bez samochodu.  ::) Do serwisu nie doszedł dziś ten czujnik co się zepsuł i niby ma dojść jutro rano i jutro już niby na 100% będziemy mogli auto odebrać. Oby, bo męczy mnie już to, że nigdzie się nie możemy ruszyć.

Julianka nowe łóżeczko wykorzystuje do skakania, położyć się nie chce więc w łóżeczku zamieszkały misie i owieczka. Ciekawa jestem kiedy Julianka wyrazi chęć spędzenia w nowym łóżeczku nocy.

Offline ricardo

  • Patrycja
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 26650
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 08.09.2007
Odp: Juliankowo-mamusiowy pamiętnik
« Odpowiedź #768 dnia: 1 Lutego 2012, 19:38 »
Natalka jak miała nowe łóżeczko to od razu zakumała że to jej, tyle że na początku mówiliśmy że tu śpi Natalka a tu rodzice, itd. Z czasem się pewnie przekona. A włóżeczku nawet tak w ciągu dnia nie chce się położyć? Nie chodzi mi o drzemkę tylko powiedzmy o taką chwilę lenistwa :)



Offline żonka

  • maniak
  • ********
  • Wiadomości: 1779
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 20.09.2008
Odp: Juliankowo-mamusiowy pamiętnik
« Odpowiedź #769 dnia: 1 Lutego 2012, 19:51 »
Julianka nowe łóżko traktuje jak nową zabawkę i woli tam skakać niż leżeć, ale pewnie prędzej czy później zakuma, że tam się śpi. W każdym razie ja ciśnienia nie mam, bo i tak i tak śpi w swoim pokoju w swoim łóżeczku, ale myślałam, ze może uda się już Młodego położyć w Juliankowym łóżeczku. Ale jeśli do porodu Julianka dalej nie będzie wykazywać ochoty na przenosiny do nowego łóżka, to trudno. Młody na razie będzie spał w turystycznym, kupimy tylko nowy materacyk.

Offline ricardo

  • Patrycja
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 26650
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 08.09.2007
Odp: Juliankowo-mamusiowy pamiętnik
« Odpowiedź #770 dnia: 1 Lutego 2012, 23:13 »
Pewnie terapii szokowej nie chcesz robić aby to łóżeczko stare całkiem schować a zostawić tylko te nowe?  ;D



Offline żonka

  • maniak
  • ********
  • Wiadomości: 1779
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 20.09.2008
Odp: Juliankowo-mamusiowy pamiętnik
« Odpowiedź #771 dnia: 3 Lutego 2012, 18:14 »
Nie, Pati, nie chcę, bo nie śpieszy mi się z tą zmianą więc nie mam ciśnienia. Będzie chciała, to zaśnie w nowym, nie będzie chciała, to nie, trudno.  :)

Przebojów z samochodem ciąg dalszy. Wczoraj rano zadzwonili z serwisu, że można odebrać samochód. Więc zapakowaliśmy się w auto teściów i pojechaliśmy do Gorzowa. W serwisie podpisaliśmy potrzebne papierki i odebraliśmy auto, które przy okazji w serwisie umyli. Ja wsiadłam w nasze auto, mąż w auto teściów i ruszyliśmy do domu. Po ujechaniu pół kilometra auto w pewnym momencie samo z siebie stanęło, silnik się wyłączył i nie dało się go znów odpalić  ::) Na szczęście mężuś jechał za mną więc zepchnął mnie na bok i wróciliśmy autem teściów do serwisu. Pan w serwisie zrobił wielkie oczy gdy znów nas zobaczył i jeszcze większe gdy powiedzieliśmy mu, że samochód znów nie jeździ. Pan powiedział, że go zaraz zholują i od razu wezmą na warsztat. Okazało się tym razem zapchany jest filtr paliwa, a w baku mamy pełno syfu.  >:( Filtr wymienili, bak wymyli, nalali nowego paliwa i mogliśmy ruszyć do domu. Niestety za tą naprawę musieliśmy już zapłacić.  :( Najprawdopodobniej takiego syfu nalaliśmy na stacji benzynowej gdy wracaliśmy z Czech.  >:( A tankowaliśmy na stacji Bliska czyli Orlen więc nie na jakiejś stacji krzak. Wkurzyliśmy się na maksa, ale co zrobić. W każdym razie samochód już jeździ i jest wszystko w porządku.

Z lepszych wieści, to podjechaliśmy do przedszkola, do którego chcemy zapisać Juliankę i od września czeka już na nią miejsce.  :skacza: Chciałam też załatwić żeby już teraz puszcząć ją dwa razy w tygodniu na cztery godziny, żeby się przyzwyczajała, ale problemem jest to, że jeszcze nosi pieluchę, ale mimo wszystko w przyszłym tygodniu mamy przyjść i zobaczymy jak Julianka będzie sobie radzić i zachowywać i może jednak ją przyjmą. Fajnie by było, ale i tak najważniejsze jest to, że od września pójdzie na 100%.

A dziś nowonaprawionym samochodem pojechaliśmy do Szcz. Zaliczyłam fryzjera, maniciurzystkę, potem pojechaliśmy do tesco, bo była promocja na nasze pieluchy i w końcu też podjechaliśmy podpisać umowę na krew pępowinową. W koncu można podhaczyć jedną rzecz z listy do zrobienia przed porodem.  ;)
Potem wróciliśmy do domku i Julianka zaliczyła jeszcze saneczkowy spacer z tatusiem.

Jutro znów uderzamy na Szczecin, bo mamy basen, a przy okazji chcemy kupić bazę iso fix dla Cyprianka, piżamy do szpitala dla mnie i parę innych niezbędnych rzeczy. Możliwe, że zostaniemy na noc, Juliankę podrzucimy moim rodzicom, a sami wybierzemy się do kina lub spotkamy ze znajomymi.

Offline żonka

  • maniak
  • ********
  • Wiadomości: 1779
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 20.09.2008
Odp: Juliankowo-mamusiowy pamiętnik
« Odpowiedź #772 dnia: 3 Lutego 2012, 18:48 »
A to nowe łóżeczko Julianki, nawet modelka zgodziła się zapozować:


Modelka zażyczyła sobie założyć kask:


A tu już bez modelki:

Offline ricardo

  • Patrycja
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 26650
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 08.09.2007
Odp: Juliankowo-mamusiowy pamiętnik
« Odpowiedź #773 dnia: 3 Lutego 2012, 19:43 »
Śliczne łóżeczko :) widzę że też macie bez barierki tak jak i my :) teraz dokupujemy barierkę bo już kilka razy w nocy spadła...



Offline żonka

  • maniak
  • ********
  • Wiadomości: 1779
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 20.09.2008
Odp: Juliankowo-mamusiowy pamiętnik
« Odpowiedź #774 dnia: 3 Lutego 2012, 20:05 »
Barierki nie mamy, ale przy łóżeczku stoi fotel (widać na pierwszym zdjęciu), który mam nadzieję będzie chronił przed upadkiem. Jeżeli nie zda egzaminu, to wtedy dokupimy barierkę. Zresztą nawet parę dni temu oglądałam taką fajną w Lidlu, dość wysoką, z materiału, można ją było otwierać, ale ostatecznie stwierdziłam, że nie będę jej kupować, bo może fotel wystarczy.  :)

Offline chiquita_84
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 14560
Odp: Juliankowo-mamusiowy pamiętnik
« Odpowiedź #775 dnia: 3 Lutego 2012, 20:36 »
łóżko takie.... ee.... różowe  ::)

Ale kształt ciekawy ;)

Offline anikaa

  • entuzjasta
  • ******
  • Wiadomości: 780
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 2.08.2008
Odp: Juliankowo-mamusiowy pamiętnik
« Odpowiedź #776 dnia: 3 Lutego 2012, 20:37 »
Kask w łóżku - słusznie  :)

Offline ricardo

  • Patrycja
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 26650
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 08.09.2007
Odp: Juliankowo-mamusiowy pamiętnik
« Odpowiedź #777 dnia: 3 Lutego 2012, 21:17 »
Różowe są śliczne! :) Ja jak patrzę na chłopięce to jakoś nie widzę tego ;) a też bym chciała wybrać takie jak dla Natki czyli łóżeczko zwykłe przekształcane w tapczanik.

Co do barierki to nie pamiętam jakie są w Lidlu ale w Ikei są śliczne białe te nam pasują bo łóżeczko jest biało-różowe a koszt 50 zł.



Offline .caril.

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 10757
  • data ślubu: 22.08.2009
Odp: Juliankowo-mamusiowy pamiętnik
« Odpowiedź #778 dnia: 3 Lutego 2012, 21:32 »
po co barierka skoro jest kask ;D

trochę, tak troszeczkę zazdroszczę tego czekania na maleństwo ;)

Offline żonka

  • maniak
  • ********
  • Wiadomości: 1779
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 20.09.2008
Odp: Juliankowo-mamusiowy pamiętnik
« Odpowiedź #779 dnia: 4 Lutego 2012, 09:34 »
Różowy jest najpiękniejszy!!!!
Ja Juliankę moglabym tylko w róż ubierać. Przecież te ubranka są taaaaakie śliczne i ona tak słodko w nich wygląda. I naprawdę mam problem z chłopięcymi ubrankami - nic mi się nie podoba, wszystko jest takie brązowo-zielone, czyli w dwóch kolorach, których nie trawię. Powiem wam szczerze, że męczę się gdy muszę kupować ubranka dla Mlodego, bo ciężko mi znaleźć coś co mi się naprawdę podoba.  ::)

Za oknem znów delikatnie prószy śnieg, ale dziś wyprawy saneczkowej chyba nie będzie. Ale co się odwlecze, to nie uciecze i jutro nadrobimy.  :)