weekend pełen wrażeń za nami.
W piątek popołudniu zdecydowaliśmy, że w sobotę z samego rana ruszamy do Poznania. Przede wszystkim do ikei żeby kupić nowe mebelki dla Julianki, bo jej obecne przejmie braciszek, ale też przy okazji do Factory, outletu odzieżowego z mega promocjami. Wypożyczyliśmy przyczepkę żeby mieć gdzie zapakować wszystkie zakupione meble.
W Factory obkupiłam Juliankę i pół rodzinki. Na prawdę warto tam się wybrać, bo jest pełno markowych sklepów z cenami nawet o 70% niższymi niż normalnie.
W ikei zapełniliśmy 3 wózki. Dobrze, że wzięliśmy moją siostrę do pomocy, to miał kto to wszystko pchać, a potem mężuś mial pomoc przy ładowaniu do przyczepki i ja nie musiałam dźwigać. Dla Julianki kupiliśmy mebelki z serii Mammut w kolorze różowym, plus pełno zabawek typu garnki i naczynia, tablica do pisania kredą, łosia bujanego, pluszaki itp. itd.
A po zakupach w ikei podeszliśmy jeszcze do Decathlonu, który wybudowali obok ikei i znaleźliśmy rowerek biegowy dla Julianki. Jest świetny i co najważniejsze idealnie dobrany wysokościowo. W niedzielę rano zrobiliśmy oczywiście przymiarkę, żeby zobaczyć czy na pewno będzie na Julainkę pasował i okazało się, że pasuje idealnie i Julianeczka od razu zaczęła jeździć na nim po pokoju. Oczywiście w żółwim tempie, ale trochę praktyki i będzie śmigać jak szalona. Kupiliśmy też od razu kask żeby od samego początku uczyć ją bezpiecznej jazdy.
Z wyprawy jesteśmy szalenie zadowoleni, bo kupiliśmy wszystko co chcieliśmy.
