Mam potwierdzenie, że Juliance zajęcia z rytmiki też się bardzo podobały. Pół dnia wczoraj i już dziś z samego rana powtarza: "dzieci, tanczyć". Nie myślałam, że aż tak będzie o tym pamiętać, no ale dla mnie to jest znak, że dobrze, że wybrałam te zajęcia. Szkoda tylko, że w ten poniedziałek tańczyć nie pójdziemy, bo w tym czasie będę miała wizytę u gina. Mam nadzieję, że dwutygodniowa przerwa nie będzie dla Julianki za długa. Na prawdę żałuję, że te zajęcia są tylko raz w tygodniu.
I coś mi Julianka zaczęła dzisiaj kichać. Kataru niby nie ma tylko kicha, mam nadzieję, że nic się tam nie rozwija, ale wieczorem zrobię jej profilaktycznie inhalację.