Aniu nie wiedziałam, że masz swój wątek dlatego dotarłam tak późno
Nadrobić raczej mi się nie uda, ale obiecuję być na bieżąco 
Zapraszam serdecznie.

Cieszę się, że jesteś. Ostatnio niezbyt dużo piszę więc myślę, że bycie na bierząco nie przyjdzie ci z trudem.

Do tych ćwiczeń na playke trzeba mieć Mova?
Do tych ćwiczeń co ja dostałam, to mova mieć nie trzeba, bo w zestawie są czujniki, które zakłada się na ręce i nogi i one kontrolują czy dobrze się ćwiczenia wykonuje.
A mnie znów długo na forum nie było, bo znów siedziałam w Szcz. i dostęp do neta miałam utrudniony.

W każdym razie sylwester minął nam na świetnej zabawie w super towarzystwie. Julianka bawiła się u babci, zasnęła o 22:00 i przespała fajerwerki.

Uczulenie na buzi okazało się być jakimś nadkażeniem grzybicznym i skończyło się na dwóch maściach, które w końcu pomogły, ale mamy szlaban na basen na co najmniej najbliższe dwa tygodnie.

Ale u lekarza przydarzyła się nam zabawna sytuacja. Lekarz stwierdził, że należy pobrać próbkę skóry z policzka do badania żeby ocenić czy to właśnie nie jest grzyb, a próbkę należało zeskrobać skalpelem. Tak więc lekarz najpierw kazał mi zaprezentować jak będę trzymać Juliankę żeby się nie wyrywała, bo "Na pewno będzie strasznie płakać i się wyrywać, a ja nie chcę jej skaleczyć skalpelem". Prezentacja przebiegla pomyślnie i lekarz zabrał się za skrobanie. Julianka nawet nie jęknęła, co bardzo zaskoczyło doktora, a jak skończył skrobanie policzka i odchodził Julianka wskazała paluszkiem na drugi policzek i powiedziała: "A gugi (drugi) też?". Lekarzowi opadła szczęka, a ja myślałam że padnę ze śmiechu.

A tak poza tym, to pogoda sprawia, że mam jesienno-zimową depresję. Żeby chociaż śnieg był, to już ten świat byłby zdecydowanie ładniejszy, a tak ten permanentny deszcz i szarówa za oknem mnie dobija.
A dla zainteresowanych na stronie internetowej naszej fotografki jest sporo zdjęć z naszej świątecznej sesji więc zachęcam do oglądania, bo na razie jakoś nie mam weny na wklejanie zdjęć.