Sorki Asiu za te wtręty, jakby coś to się je usunie...
leż skąd,nic się nie stało
Dziękuję za miłe słowa.Dodam,że moim zdaniem nasze chłopaki faktycznie będą łamać kobiece serca w przyszłości.A my mamy bedziemy selekcję narzeczonych robić hih (już sobi eto wyobrażam

)
Ilość kobitek ograniczona jest,chociaż sama już nie wiem, bo jak na podwórku się spotykam z koleżankami(mamami skwerkowymi-o których już wsominałam) to mają synków,a wśród moich koleżanek (a to pracowych,a to innych) są córki, więc jakoś się to wyrówna.
A u nas nowośc taka -
DZISIAJ SIĘ NAPRAWDĘ WYSPAŁAM!!!!!
Miłoszek jeszcze się budzi w nocy,ale na "pogłaskanie"lub podanie smoczka (ktorego i tak za chwilę wypluje),czasem muszę go podnieść na chwilkę i odlożyć, nadal dostaje kaszke okolo 23/24,zeby przespał do rana.Co prawda ostatnimi dniami budzil sie o 6 rano na piers i spał dalej do 7.30/8 i potem koniec spanka (więc już nie byo tak źle). Ale wczoraj,ja byłam jakaś mocno padnięta i Artur kazał mi się położyć razem z małym (no udało mi się o 22.30) i jak Miłoszek zasnął (wyszło mu ok 20.30/45) i tatus dał mu jeść ok 24 (nic nie słyszałam!

) to obudził się o 7.45!!!!!!!!!!!!!!! normalnie szok!! Co prawda wstalam chyba czy 2 ,nie pamiętam ile -chyba przez sn to zrobiłam,hihi,ale się wyspałam!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!