Dziś jednak jadę na szpitala

kurcze, cały czas brzuch mi się napina, czasami boleśnie a do tego nie wiem, może dziecko jest tak strasznie nisko i czuję taki ucisk na szyjkę...
Oczywiście jadę z torbą... Na wszelki wypadek. Kurcze, ale aż mi się płakać chce jak pomyślę że mogliby mnie zostawić na oddziale... Ale jak trzeba będzie to wiadomo.
A mała kozucha Natalka jeszcze dziś nie chciała się przytulić do mnie przed wyjściem. Aż mi się płakać chciało

buziaki dała, ale przytulić się nie chciała. Była trochę obrażona bo obudziłam ja po 7 bo R. odwoził ją do mojej mamy.
Ale jaki hit dzisiaj mieliśmy! Natalka przespała całą noc! Bez żadnej pobudki! Jak wczoraj zasnęła tak dzisiaj rano się obudziła! Rewelacja

No i mamy malusi krok do przodu z mową (pewnie to niewiele ale zawsze coś) - od jakiegoś czasu świadomie mówi nie a do tego kręci głową aż jej te loki na boki latają tak śmiesznie
