Karolina ja coś wnioskuję, że będzie nas nie "więcej" a "dużo więcej"

no, ale raz nie zawsze
Pamela ja mam nadzieję, że niedługo wszystko się zagoi i będzie ładna buzia... Bo jak nie to chyba się pochlastam...
W ogóle to teraz siedzę i jem chipsy paprykowe... Naszła mnie ochota i nie ma zmiłuj. A do tego od godziny 13:30 zdycham... Mdłości takie, że już tylko marzę o rzyganiu, ale chipsy wpierdzielam

hehehe do tego łeb boli a Apapu nie chcę brać bo nigdy mi nie pomógł. A zresztą nawet nie wiem czy mam.
Wczoraj oddaliśmy Natalkę do teściów i pojechaliśmy na zakupy. Zajechaliśmy do Kaskady, ale kurcze chwilę przeszliśmy i już wychodziliśmy bo jakoś nijak nam nie pasuje to centrum handlowe... Weszłam do c&a na dział ciążowy, ale kurcze 160 zł za spodnie to przeginka! W Galaxy w H&M nie ma już działu ciążowego - przeniesiony jest do Molo. Więc ani ja ani R. nic dla siebie nie kupiliśmy, za to Natalka obkupiła się w bluzeczki i komplet na zimę czapa, golf-szalik i rękawiczki.
Natalka ma kibelek-nocnik z FP. Jedyne co z nim teraz robi to rozbiera go na części. A na nocniku potrafi trochę posiedzieć. i w ubraniu i bez, ale nic na nim nie zrobiła nigdy.
Aaaaa, i muszę sobie kupić za niedługo jakieś witaminy dla cieżarnych, jeszcze nie wiem jakie... W poprzedniej ciąży chyba brałam FeminatalN, albo coś takiego. No i Acard mam zamienić na Ascesan.