Autor Wątek: Wątek zniecierpliwionych z 2010, czyli nasze 400 dni do...  (Przeczytany 776998 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline ^kArOliNaP

  • użytkownik
  • **
  • Wiadomości: 136
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 04.09.2010
Odp: Wątek zniecierpliwionych z 2010, czyli nasze 400 dni do...
« Odpowiedź #5190 dnia: 21 Czerwca 2010, 17:11 »
Ano udaje się jak udaje.
Działka póki co okazała się obciążona jakimś kredytem, nie wiadomego pochodzenia- najprawdopodobniej to jakaś pomyłka, którą Panowie właściciele mają wyjaśnić tak że kupno odciągnie się trochę (co akurat jest nam na rękę), ale trochę sie zmartwiłam że jednak nie uda nam się jej zdobyć, choć wierzę, że będzie ok.
Wycieczka... Tak myśleliśmy zaczekać na LM wycieczek na Rodos, dla tego że będziemy mieć pieniążki z wesela i nie było by problemu z płatnością. Ale to jest okazja, wycieczka za pół ceny regularnej i koleżanka z biura podróży dała mi znać bo twierdzi że aż tyle taniej żadne LM nie wyjdzie, a chyba się na tym zna, bo skoro już jakiś czas pracuje w biurze :)
Dzisiaj muszę obgadać to z moim N. Tzn podjąć decyzję czy mamy skąd wytrzasnąć kasę i robimy rezerwację, czy nie mamy i zadzwonię do koleżanki, żeby już nie kombinowała, jak ma co nam poprzesuwać i pozałatwiać, aby było dobrze :)

Natomiast do ślubu pozostało 75 dni, a my wczoraj zostaliśmy bez ciast. Jeszcze się pokłóciłam z Teściowa, bo to ona załatwiała Panią do pieczenia. Wczoraj do niej zadzwoniła a ta ją szanownie poinformowała że ona nie upiecze tyle placków na tyle osób, bo poszła do pracy i że może zrobić 5 ciast i część paczek dla gości.
A Teściowa zamiast się na nią wypiąć i robić razem tj miało być, stwierdziła że ona sobie u tej pani zrobi paczki dla swoich gości w takim razie, a nam może uda się załatwić naszą znajomą, aby upiekła na salę i na paczki dla nas.
N. się na nią wkurzył, kłócił się z nią, a ta nie chciała ustąpić (chyba nie rozumie jak to wygląda z mojej strony)
Ja jej mówiłam żeby nie mieszać tylko razem robić, tak jak miało być, a ona swoje, jeszcze przy okazji wypomniała że będzie za dużo gości na weselu. W końcu kiedy to usłyszałam powiedziałam tylko żeby sobie robiła jak chce i wyszłam, bo już gotowało mi się pod czachą. Potem jeszcze gadałyśmy i starałam się być normalna, ale ja mam od razu wszystkie emocje wypisane na twarzy. Jeszcze nigdy mnie tak do tej pory nie wkurzyła jak wtedy (a nie raz mówiła różne przykre dla mnie rzeczy, a których na 100% nie zdawała sobie nawet sprawy). Moi rodzice się wściekli.
Dzisiaj mama zadzwoniła do naszej znajomej kucharki i ta niechętnie, ale zgodziła się zrobić dla nas te ciasta.
Teściowa zadzwoniła do mnie jeszcze raz powiedzieć jak to jej głupio i dowiedzieć się czy udało nam sie załatwić. Powiedziałam że będzie tak jak ona chce, czyli my paczki dla swoich oni dla swoich. A ta znów zaczęła że ona jeszcze zrobi 5 ciast na salę. Pięć razy jej tłumaczyłam że to nie dobry pomysł, bo się nasza kucharka nie połapie ile ma w końcu upiec itp, a ta dalej swoje, w kończy zaczęłam ja prosić żeby tak nie robiła i powiedziała że dobrze, zrobi tylko paczki (ale wcale mnie nie zdziwi jak jeszcze kilka razy się uprze przy tych 5 ciastach).
Już mi nerwy trochę przeszły, ale czuję jakiś taki żal do niej. Ona cały czas jakieś problemy wyszukuje co do tego wesela. A takim zachowaniem jak to, zraża do siebie ludzi, pewnie całkiem nieświadomie.
Pozostaje tylko nauczyć się jakoś z nią żyć i ja tolerować, bo to w końcu mama PMa :/
<a href=http://suwaczki.slub-wesele.pl/20100904580113.html target=_top><img src="http://suwaczki.slub-wesele.pl/20100904580113.html" width=88>

Offline aganiok

  • bywalec
  • ****
  • Wiadomości: 289
  • Płeć: Kobieta
  • wiara to siła
  • data ślubu: cywilny - 26.06.2009             koscielny - 26.06.2010
Odp: Wątek zniecierpliwionych z 2010, czyli nasze 400 dni do...
« Odpowiedź #5191 dnia: 21 Czerwca 2010, 20:40 »
ahhh...te teściowe...tak to już z nimi jest, mogę Ci tylko powiedzieć ze nie jesteś sama, ja z moją tez już czasami nie wytrzymuje, na szczęście do wesela już mi dużo nie zostało.

Offline zabawex
  • maniak
  • ********
  • Wiadomości: 2128
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 9.10.2010
Odp: Wątek zniecierpliwionych z 2010, czyli nasze 400 dni do...
« Odpowiedź #5192 dnia: 22 Czerwca 2010, 08:58 »
Współczuję nerwów. Najgorsze w tym wszystkim jest to, że one myślę , że dobrze robią i że nam tak pomagają :) Wcale bym się nie zdziwiła, jakby Tobie powiedziała, że nie zrobi tych ciast, a na wesele i tak je przyniosła :) Ale pomyśl sobie tak, że to tylko ciasta i nie warto o nie kotów drzeć :)

Offline Zoya

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 6348
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 2010 r.
Odp: Wątek zniecierpliwionych z 2010, czyli nasze 400 dni do...
« Odpowiedź #5193 dnia: 22 Czerwca 2010, 10:17 »
Racja - na szczęście to tylko ciasta ;)



Offline JulkaKulka
  • zapaleniec
  • *****
  • Wiadomości: 467
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 26.06.2010
Odp: Wątek zniecierpliwionych z 2010, czyli nasze 400 dni do...
« Odpowiedź #5194 dnia: 22 Czerwca 2010, 23:02 »
Czytam Wasze posty i widzę, że macie jeszcze pare spraw do pozapinania, że ślub w sierpniu, wrześniu, październiku... Pamiętam jak dziś, kiedy ok 2 lata temu dotarłam na to forum. Teraz oto właśnie, w najbliższą sobotę odbędzie się nasz ślub. To juz ten weekend, ta sobota! Aż nie mogę w to uwierzyć  :D

Offline aganiok

  • bywalec
  • ****
  • Wiadomości: 289
  • Płeć: Kobieta
  • wiara to siła
  • data ślubu: cywilny - 26.06.2009             koscielny - 26.06.2010
Odp: Wątek zniecierpliwionych z 2010, czyli nasze 400 dni do...
« Odpowiedź #5195 dnia: 23 Czerwca 2010, 09:56 »
JulkaKulka czuje to samo co Ty...niedowierzanie... :) i z dnia na dzień jestem coraz bardziej podekscytowana tym wszystkim:)

Offline ^kArOliNaP

  • użytkownik
  • **
  • Wiadomości: 136
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 04.09.2010
Odp: Wątek zniecierpliwionych z 2010, czyli nasze 400 dni do...
« Odpowiedź #5196 dnia: 23 Czerwca 2010, 15:17 »
A ja nie rozumiem osób które się ekscytują tak tym wszystkim kiedy  są już po ślubie cywilnym.
Mnie by to wszystko tak nie cieszyło, bo już była bym żoną. W domu, na papierku, w życiu. Cała magia tego dnia by zniknęła, kiedy już nosiła bym nazwisko męża. Nie miało by to dla mnie takiego uroku.
Tak to jest magiczny dzień, jedyny w życiu i od tego czasu coś się zmienia, nastają nowe czasy i obowiązki i to właśnie jest cudowne, a tak? Żyjemy razem, pełnimy już obowiązki męża i żony i nagle mam iść w białej sukni do ołtarza? Dla mnie to by było dziwne.
Z całym szacunkiem dla wszystkich których dotyczy ten wpis, wypowiadam tylko swoje zdanie. Wiadomo, rożne są sytuacje w życiu: dziecko, walka o mieszkanie, czy jakiś bunt przeciw rodzicom (takie przykłady znane mi z życia), i jeszcze pewnie wiele powodów, których nie znam ale dla mnie to jest "Wóz, albo przewóz" Albo poprzestała bym na cywilnym i żyła i cieszyła się z niego, albo załatwiła razem i cywilny i kościelny.
Dziwnie bym się czuła idąc do ołtarza z.... własnym..... mężem ;)
Już widzę jak zostanę zrąbana za ta wypowiedź, ale nie mogę się powstrzymać przed takimi przemyśleniami, Kiedy widzę wypowiedzi osób, które już założyły rodzinę i jeszcze, po jakimś czasie, wybierają się do ołtarza.
<a href=http://suwaczki.slub-wesele.pl/20100904580113.html target=_top><img src="http://suwaczki.slub-wesele.pl/20100904580113.html" width=88>

Offline aganiok

  • bywalec
  • ****
  • Wiadomości: 289
  • Płeć: Kobieta
  • wiara to siła
  • data ślubu: cywilny - 26.06.2009             koscielny - 26.06.2010
Odp: Wątek zniecierpliwionych z 2010, czyli nasze 400 dni do...
« Odpowiedź #5197 dnia: 23 Czerwca 2010, 18:53 »
A ja bym nie umiała żyć tylko w ślubie cywilnym, a z przyczyn niezależnych od nas nie mogliśmy wsiąść kościelnego w zeszłym roku i nie ekscytuje się samym faktem bycia zona...bo to już dla mnie normalka, tylko tym wszystkim innym co towarzyszy przy ślubie kościelnym i weselu. A takie uwagi powinnaś zachować dla siebie bo możesz tym zrobić komuś przykrość.

Offline aagatkaa

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 4044
  • Płeć: Kobieta
Odp: Wątek zniecierpliwionych z 2010, czyli nasze 400 dni do...
« Odpowiedź #5198 dnia: 26 Czerwca 2010, 14:15 »
nigri mam nadzieję, że opiszesz nam troszkę jak wyglądało wesele!
Dla mnie to szczegolnie ważne, bo my również mamy wesele w Dworku ;)

Pozdrowionka dla wszystkich zestresowanych! ;D ;) :-*

Offline oleandro

  • uzależniony
  • *******
  • Wiadomości: 1306
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: sierpień 2010
Odp: Wątek zniecierpliwionych z 2010, czyli nasze 400 dni do...
« Odpowiedź #5199 dnia: 26 Czerwca 2010, 16:53 »
oj ja jestem zestresowana co raz bardziej, zostalo mi 6 tygodni a mam wrazenie ze jeszcze mnoooooostwo do zalatwienia......  :-\

Moze polecicie mi sprzedawce na All lub ze Sz-na ktory robi fajne, z ladnego papieru winietki, pudeleczka dla gosci i zawieszki na alkohol????? jakos ciezko mi sie zdecydowac...

I podziekowania dla rodzicow - jeszcze nie mam  >:(

Offline doti29

  • bywalec
  • ****
  • Wiadomości: 275
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 7/8/10
Odp: Wątek zniecierpliwionych z 2010, czyli nasze 400 dni do...
« Odpowiedź #5200 dnia: 26 Czerwca 2010, 17:33 »
A no rzeczywiscie Oleandro  dokladnie 6 tygodni do                                                                                                    Ja tez poszukuje winietek, podziekowan dla rodzicow i upominkow dla gosci. A Wy co przygotowujecie dla gosci?

Offline oleandro

  • uzależniony
  • *******
  • Wiadomości: 1306
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: sierpień 2010
Odp: Wątek zniecierpliwionych z 2010, czyli nasze 400 dni do...
« Odpowiedź #5201 dnia: 27 Czerwca 2010, 01:01 »
Ja chce zamowic z All czekoladki z nadzieniem z naszym zdjeciem, ale potrzebuje do tego pudeleczka i winietki w tego samego papieru i w tym samym stylu.... a nie mam juz czasu na zamawianie probek z Al wiec jak kupie to juz od razu 120 kompletow. Pojde na calosc :) a wiadomo, ze roznej jakosci rzeczy sa na All.

Offline ^kArOliNaP

  • użytkownik
  • **
  • Wiadomości: 136
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 04.09.2010
Odp: Wątek zniecierpliwionych z 2010, czyli nasze 400 dni do...
« Odpowiedź #5202 dnia: 27 Czerwca 2010, 02:31 »
Dzisiaj były imieniny mojego taty :D wszyscy zwiedzali nasze gniazdko i wszystkim się podobało :D
Szczególnie jeden młody wujek (5lat po ślubie) ciągle powtarzał że nam nie zazdrości, ale z radością, że wszystko sobie urządzamy, że przed nami to wielkie wydarzenie  i że przed nami dopiero te cudowne lata zaraz po ślubie :) Jakoś mnie tak podbudował :)

A my dla gości na salę nie planujemy nic, tylko ciasto rozwieziemy ok tydz przed ślubem, Wódeczka pójdzie do znajomych jak zostanie, żadnych migdałków i innych nie planujemy.

Dzisiaj przy okazji imienin taty rozdaliśmy część zaproszeń. Wszyscy bardzo się cieszyli i pół wieczora było tematów związanych z weselem , w tym tańce (próba przed weselem haha) więc wprawiło mnie to w szampański nastrój, że wręcz nie mogę się doczekać tego cudownego dnia :D
<a href=http://suwaczki.slub-wesele.pl/20100904580113.html target=_top><img src="http://suwaczki.slub-wesele.pl/20100904580113.html" width=88>

Offline elemelka

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 12356
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 24.07.2010
Odp: Wątek zniecierpliwionych z 2010, czyli nasze 400 dni do...
« Odpowiedź #5203 dnia: 27 Czerwca 2010, 09:02 »
karolina fajnie z tym mieszkaniem macie, ale faktycznie sporo będziecie mieć na głowie, ale to jest bardzo przyjemne:)
my nie mam podziękowań dla gości, kupiliśmy tylko takie ładne pudełka na ciasta z napisem serdecznie dziękujemy za przybycie. U nas ciasta daje się na odchodnym, po weselu, ale wiem, że w innych regionach jest inaczej ;)
 wczoraj kupiliśmy garnitur, koszule, kamizelkę, musznik i buty, także trochę mi lżej ;)a par młodych w sunset w silesi było od groma ;)


Offline oleandro

  • uzależniony
  • *******
  • Wiadomości: 1306
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: sierpień 2010
Odp: Wątek zniecierpliwionych z 2010, czyli nasze 400 dni do...
« Odpowiedź #5204 dnia: 27 Czerwca 2010, 14:55 »
KarolinaP a dlaczego ciasta rozwozicie tydzien przed weselem? czy to zwyczaj u Was? tak sobie pomyslalam ze to w sumie fajne bo tydzien przed weselem macie mozliwosc zobaczyc sie ze wszystkimi goscmi :) bardzo sympatycznie :)

Elemelka
u nas tez ciasto raczej rozdaje sie po slubie lub po poprawinach....

JoanMo
  • Gość
Odp: Wątek zniecierpliwionych z 2010, czyli nasze 400 dni do...
« Odpowiedź #5205 dnia: 27 Czerwca 2010, 15:06 »
A my nie robimy żadnych upominków dla gości, w mojej rodzinie zawsze była tradycja, że po weselu rozdajemy paczuszki z jedzeniem (np. ciasta) i, jeśli zostanie, wódkę weselną :)

Offline moniq

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 13342
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 17.07.2010
Odp: Wątek zniecierpliwionych z 2010, czyli nasze 400 dni do...
« Odpowiedź #5206 dnia: 27 Czerwca 2010, 17:47 »
ja też będę dawać ciasto i wódkę jak zostanie
Dane potrzebne do przekazania 1% podatku na naszego syna Maćka
W formularzu PIT wpisz numer KRS: 0000037904
W rubryce „Informacje uzupełniające - cel szczegółowy 1%” podaj:
23900 Kowalski Maciej Dąbrowa Górnicza
Dziękujemy

Offline ^kArOliNaP

  • użytkownik
  • **
  • Wiadomości: 136
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 04.09.2010
Odp: Wątek zniecierpliwionych z 2010, czyli nasze 400 dni do...
« Odpowiedź #5207 dnia: 27 Czerwca 2010, 17:49 »
Wg mnie dawanie paczek z ciastem przy wyjściu gości z wesela jest jak najbardziej ok :)
Sama bym tak chciała, ale u nas w rodzinie raczej jedzie się z paczkami przed weselem- taki jest zwyczaj. Rodzice stwierdzili ze tak będzie lepiej i no nasza ratunkowa pani od ciast stwierdziła że tak będzie lepiej, bo upiecze wcześniej, osobno, ciasta na paczki i weźmie się za ciasta na wesele, bo gdyby miała piec wszystko razem to mogła by się nie wyrobić. Ja tam nie protestuję bo mi  w tej kwestii wszystko jedno. Poza tym jako plus przyjęłam sobie że jak pojedziemy z ciastem to już na 100% będziemy wiedzieli kto przyjdzie, bo przy okazji będziemy te z pytać czy mają transport czy my mamy zapewnić, tak że to jest takie dyplomatyczne pytanie aby jeszcze raz potwierdzić przybycie, bo również na sali mamy podać ostateczną ilość jakoś 2 dni przed, tak że wszystko się ładnie zgra akurat :D a rozwiezienie ciasta zajmie nam 1 dzień jak sądzę, bo to tylko kwestia wręczenia i do widzenia, a większość gości mieszka nie daleko nas. Najwyżej tylko tym przyjezdnym zapakujemy ciasto do domu, po weselu :)
A co do wódki to nie wszystkim będziemy dawać, tylko jakimś znajomym np, lub ludziom do pracy jakąś weselną się zaniesie czy coś- tak ze dostaną ją wybrańcy :D
<a href=http://suwaczki.slub-wesele.pl/20100904580113.html target=_top><img src="http://suwaczki.slub-wesele.pl/20100904580113.html" width=88>

Offline oleandro

  • uzależniony
  • *******
  • Wiadomości: 1306
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: sierpień 2010
Odp: Wątek zniecierpliwionych z 2010, czyli nasze 400 dni do...
« Odpowiedź #5208 dnia: 27 Czerwca 2010, 22:08 »
KarolinaP moim zdaniem bardzo sympatyczny zwyczaj z ciastem przed weselem

ja za 6 tygodni bede juz po, az ciezko w to uwierzyc :)

a jak tam Wasze sukienki slubne? macie juz w domach?

Offline elemelka

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 12356
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 24.07.2010
Odp: Wątek zniecierpliwionych z 2010, czyli nasze 400 dni do...
« Odpowiedź #5209 dnia: 27 Czerwca 2010, 22:13 »
ja w sumie to się cieszę, że u nas jest po bo bym chyba nie wyrobiła jeszcze przed weselem tyle domów obskoczyć, dla mnie to bardzo męczące, ale wiem, że na śląsku tak jest bo się mnie szefowa pytała czy kołocze(sorry jak coś pokręciłam) będę dawała a ja nie wiedziałam w ogóle o co chodzi ;)
ja mam odbiór sukni 14 lipca, boję się jak będzie bo miałam tylko 2 przymiarki ;)


Offline ^kArOliNaP

  • użytkownik
  • **
  • Wiadomości: 136
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 04.09.2010
Odp: Wątek zniecierpliwionych z 2010, czyli nasze 400 dni do...
« Odpowiedź #5210 dnia: 28 Czerwca 2010, 00:51 »
Ja wesele 4.09 i pierwszą przymiarkę mam we wtorek :D i już drżę z podniecenia :D Potem druga jakoś w lipcu (chyba też końcówka - dokładnie nie pamiętam) i odbiór 2 tyg przed weselem- nie chciałam wcześniej bo boje się że ze stresu schudnę znacznie i sukienka by była nie dobra- choć i tak mam ją w formie wiązanego gorsetu a nie zamka- na wszelki wypadek :P
<a href=http://suwaczki.slub-wesele.pl/20100904580113.html target=_top><img src="http://suwaczki.slub-wesele.pl/20100904580113.html" width=88>

Offline oleandro

  • uzależniony
  • *******
  • Wiadomości: 1306
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: sierpień 2010
Odp: Wątek zniecierpliwionych z 2010, czyli nasze 400 dni do...
« Odpowiedź #5211 dnia: 28 Czerwca 2010, 11:14 »
Ja tez mialam tylko jedna przymiarke jak narazie, a druga dopiero tydzien przed slubem ale to dlatego ze nie mieszkam w Sz-nie. ;)

Zastanawialam sie na ile przed slubem najkorzystniej odebrac sukienke. KarolinaP ja tez obawiam sie ze schudne wiec nawet ciesze sie ze mam druga przymiarke tydzien przed weselem bo bedzie czas na zmiany na ostatnia chwile  ;D Ja co prawda nie zamierzam sie odchudzac ale wszyscy mowia ze z nerwow sie chudnie przed samym slubem ...  ;) Daj znac jak po Twojej przymiarce.

Elemelka niczym sie nie stresuj skoro 2 przymiarki wystarczyly to krawcowa wie co robi, a z reszta jesli cos bedzie zle to bedzie miala jeszcze 10 dni na poprawki  ;D

Offline ^kArOliNaP

  • użytkownik
  • **
  • Wiadomości: 136
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 04.09.2010
Odp: Wątek zniecierpliwionych z 2010, czyli nasze 400 dni do...
« Odpowiedź #5212 dnia: 28 Czerwca 2010, 12:24 »
Ja już mam to sprawdzone że chudnę ze stresu. Nie jest to jakieś drastyczne, bo już normalnie jestem szczupła, ale jakiś cm czy dwa w pasie na pewno mi ujdzie, więc wzięłam suknię ze sznurowaniem, aby się docisnąć w razie czego :D
<a href=http://suwaczki.slub-wesele.pl/20100904580113.html target=_top><img src="http://suwaczki.slub-wesele.pl/20100904580113.html" width=88>

Offline doti29

  • bywalec
  • ****
  • Wiadomości: 275
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 7/8/10
Odp: Wątek zniecierpliwionych z 2010, czyli nasze 400 dni do...
« Odpowiedź #5213 dnia: 28 Czerwca 2010, 13:34 »
Ja to mam stresa dziewczyny slub za 40 dni a jeszcze zadnej przymiarki nie mialam >:(. Malo tego suknia nawet nie jest jeszcze w tym kraju(zostala zamowiona w USA)

Suknia jest spozniona juz prawie miesiac, ale pani obiecuje, ze bedzie najpozniej w przyszlym tygodniu >:(
Strasznie zla jestem na ten sklep,bo suknie zamawialam w styczniu!!!! Masakra :pogrzeb: :pogrzeb:

Offline zabawex
  • maniak
  • ********
  • Wiadomości: 2128
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 9.10.2010
Odp: Wątek zniecierpliwionych z 2010, czyli nasze 400 dni do...
« Odpowiedź #5214 dnia: 28 Czerwca 2010, 13:52 »
Doti to Ci nie zazdroszczę. Ale pamiętaj - tylko spokój może nas uratować  ;)
Dobrze będzie, na pewno dotrze na czas :)

Offline akirka

  • bywalec
  • ****
  • Wiadomości: 315
  • Płeć: Kobieta
Odp: Wątek zniecierpliwionych z 2010, czyli nasze 400 dni do...
« Odpowiedź #5215 dnia: 28 Czerwca 2010, 19:13 »
ja mam ślub za 32 dni, a pierwszą przymiarkę za 2 tygodnie!!



Offline ciriness

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 15056
  • data ślubu: 11.09.2010
Odp: Wątek zniecierpliwionych z 2010, czyli nasze 400 dni do...
« Odpowiedź #5216 dnia: 28 Czerwca 2010, 21:34 »
Doti mam nadzieje że Twoja suknia dojdzie, ja właśnie zrezygnowałam m.in. z zamówienia sukni która miałaby przyjść 2 tygodnie przed ślubem bo mi opowiadano historie jak to suknie z USA, Kanady i Francji nie dochodzą a jedna Pani z salonu mówi że sama kiedyś po suknie 2 dni przed ślubem jechała do Francji żeby klientce przywieźć....

Ja dlatego będę mieć suknie 5 tygodni przed ślubem żeby w razie jakiejkolwiek wpadki (złego rozmiaru, fasonu etc.) był czas na przeróbki :)




Offline moniq

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 13342
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 17.07.2010
Odp: Wątek zniecierpliwionych z 2010, czyli nasze 400 dni do...
« Odpowiedź #5217 dnia: 28 Czerwca 2010, 21:46 »
moja sukienka jeszcze w salonie druga przymiarka 7.07
kołacze będę dawać w pracy
a na weselu normalne ciasto z cukierni, chcę dać gościom ciasto bo wiem po sobie że zawsze mam na nie ochotę po weselu :)
Dane potrzebne do przekazania 1% podatku na naszego syna Maćka
W formularzu PIT wpisz numer KRS: 0000037904
W rubryce „Informacje uzupełniające - cel szczegółowy 1%” podaj:
23900 Kowalski Maciej Dąbrowa Górnicza
Dziękujemy

Offline oleandro

  • uzależniony
  • *******
  • Wiadomości: 1306
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: sierpień 2010
Odp: Wątek zniecierpliwionych z 2010, czyli nasze 400 dni do...
« Odpowiedź #5218 dnia: 28 Czerwca 2010, 23:42 »
Doti nie zazdroszcze!!!! Czy ty zamawialas w UK?? jesli tak to znaczy ze te opoznienia zdarzaja sie nie tylko w Polsce

akirka Twoje przymiarki rzeczywiscie dosc pozno  ;)

ja juz nie moge sie doczekac swojej drugiej przymiarki, ale do tego jeszcze 5 tygodni...  ;D

a macie jakies fajne fryzury upatrzone ??? ja na necie nie moge nic znalezc, a w gazetach nie ma takich typowych fryzur slubnych...

Offline ^kArOliNaP

  • użytkownik
  • **
  • Wiadomości: 136
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 04.09.2010
Odp: Wątek zniecierpliwionych z 2010, czyli nasze 400 dni do...
« Odpowiedź #5219 dnia: 29 Czerwca 2010, 00:38 »
Ja wam powiem że chyba bym umarła ze stresu gdybym miała mieć tak na ostatnią chwilę suknię, czy w ogóle jakikolwiek element stroju.
Znam historię gdzie PM czekała na buty do ostatniej chwili tj miały być w piątek przed ślubem, ale nie było i w dzień ślubu już wychodziła z domu, aby jechać po jakiekolwiek białe i w drzwiach spotkała się z dostawca z salonu. Ja bym umarła, dla tego buty już od 2 miesięcy czekają w pudełeczku, a sukienka do odbiory 2 tyg przed ślubem :D
A co do fryzur mnie podobają się lekkie, nie ulizane upięcia np:



<a href=http://suwaczki.slub-wesele.pl/20100904580113.html target=_top><img src="http://suwaczki.slub-wesele.pl/20100904580113.html" width=88>