Werciu, co do sexu, to wydaje mi się, że nie ma się co przejmować. W końcu rodzice M też są ludźmi, też się kochają i częściej lub rzadziej go uprawiają. Zauważ, że oni przed Wami mogą się tak samo krępować. A jak usłyszą? Co z tego? Przecież to tak samo naturalne odgłosy jak bekanie, burczenie w brzuchu...czysta fizjologia.

Nikt nie mówi, że w czasie orgazmu masz krzyczeć i walić ręką w ścianę, że aż im rzeczy z regałów pospadają w pokoju bo to może im się mniej podobać

Ale nie widzę powodów, dla którego dźwięki, jakie są częścią aktu miłości miałyby budzić zażenowanie

A już tym bardziej dziwne wydaje mi się, dlaczego sam seks ma budzić zażenowanie- każdy go uprawia, każdy wie, z jakiego powodu si z kimś kocha, więc to na prawdę nie jest nic zdrożnego

W końcu chyba wszyscy wiedzą, że dzieci nie znajduje się w kapuście ani ich bocian nie przynosi

My z K kiedyś akurat się kochaliśmy i jego mama weszła, jak akurat ja dochodziłam, a no niestety do cichych osób nie należę

Kiedy indziej weszła nam siostra K, mój tata też kiedyś wlazł niechcący, bo w domu rodziców nie miałam zamka w drzwiach. Potem tylko stwierdził, jak zeszliśmy na dół, że na pewno głodni jesteśmy, więc może się przyłączymy do kolacji z nimi
Buziaczki środowe złotko
