No to nie wiem, ale pisz szybko, bo mnie zżera ciekawość

[werka23]

no dobrze nie będę was trzymać w niepewności 

otóż.... hm.... nio.... wiecie.... dziś po raz pierwszy odważyłam sie sama wsiąśc za kierownicę i pojechałam do mamy  Rano schodząc ze schodów miałam poważne wątpliwości czy sie przemogę (ze stresów rano kawusi i czekoladowego jajeczka zjeść nie mogłam) and siadłam i ruszyłam. Jak dojechałam na parking to noga na sprzęgle az mi podskakiwała z nerwów. A następnie z mamita ruszyłam do sklepu  hm... najgorsza krzyżówka mnie czekała (przed obwodnicę bez oświetlenia) Ale spokojnie poczekałam do momentu pewności, że zdążę wyjechać z podporządkowanej i siup ( z tyłu facet sie nie cierpliwił i mnie wyprzedził, ale co tam)  Zakupy zrobiłyśmy gigantyczne    (hehe mama chyba ze mną nie może jeździć do sklepu, bo w bagażniku ledwo miejsca starczyło) nio i ze sklepu znowu do mamy rozładować się i znowu z mamite podrzuciłam do sklepu a sama pojechałam do domku  Wiecie, juz tak sie nie denerwowałam. Ach, miałam troszkę trudnych sytuacji, np. slalom w zatoczkę, miedzy ciężarówką, która abym mogła przejechać musiała do przodu ruszyć a później do tyłu... Ale dałam rade. Jeszcze emocje mnie trzymają. Teściowa dzwoniła zapytać: jak mi idzie ale telefonu zapomniałam z samochodu zabrać i troszkę sie martwiła, a mamita była ze mnie dumna i wcale a wcale sie nie bała ze mną jechać.  eh... szkoda ze M. nie okazywał dumy, ale pózniej dostałam wielkiego buziaka   

jej... ja fajnie sie czuję  cos pokonałam w sobie   

Bardzo dobrze że przełamałaś strach 
Gratuluję 

[Betti]

No to super, że się przemogłaś. Gratuluję

[oleandro]

Dawno mnie u Ciebie nie bylo a tu widze takie fajne wiadomosci i ze juz sama jezdzisz autkiem - gratulacje!

Ja jak zaczynalam to tez mi sie noga trzesla na sprzegle   a teraz juz nawet nie mysle o tym ze musze jechac, po prostu wsiadam i jade!

[Madziulka83]

  Werciu, dobrze że się przemogłaś

no to super ze sie przemoglas!! zobaczysz ze bedzie coraz lepiej a potem to juz bedzie latwizna i nie bedziesz czula strachu buziaki 

[Iga_]

widzisz Kochana, pierwsze koty za płoty !

[justyna85]

no to zuch dziewczyna 

[Olucha]

Najważniejsze to się przemóc  Gratuluję 

No widzisz nie taki diabeł straszny... Gratulacje

[werka23]

fasolku, olu, justynko85, justys, iga, asiu, madziulka,orleando, betti, dziękuję 

nio teraz na pewno będzie juz łatwiej och... chwiałabym już byc na etapie "wsiadam i jadę"  ale jeszcze troszke ze stresikiem trzeba bedzie sie zmierzyć   

a dzis jest taki piękny dzionek, tylko na dwór sie chce iść a my niestety dzis do wrocka city   

  słoneczne zostawiam   

super!!bardzo się cieszę, że sie przemogłaś!

[werka23]

anusia buziaczki dla ciebie 

eh... wiecie, wczoraj bardzo interesująco z mama spędziłam czas  Było naprawdę miło, nawet jak po raz drugi musieliśmy podjechać (po tanach) bo jakiś zamek do komórki sie rozwalił. 

gorzej dogadać mi sie z moim skarbem. Eh... Sama nie wiem... czy to moja wina, jego czy nasza. Nie umiemy rozmawiac ze soba albo on wciąz krytykuje mnie albo ja krzycze na niego bo czasem wszystko mnie wnerwia. grrr.... duzo mogłabym o tym pisać. W przerwach jest cudownie i miło  Eh... jak natchnie mnie wena to wiecej napisze

Ale zauważyłam jaka zmianę w swoim zachowaniu, w sobie. Stałam sie bardziej spokojna, może i radosna. Z mamita sie nie kłócę a rozmawiam. eh... chyba przeszło to na michałka 

Ja jak się wyprowadziłam z domu to też z mamą przestałam się kłócić; a tak to non stop się żarłyśmy... Może musicie się dotrzeć? W końcu każde z Was ma inne przyzwyczajenia i teraz mieszkając razem są scysje na tym tle Na pewno się ułoży

[justyna85]

ojj Wercia ja ci powiem ze moj N. mi ciagle gada ze go krytykuje i sie czepiam, no ale skoro on mnie tak wkurza i robi cos zle to jak mam go chwalic???//
wrrrr faceci !!C:)

[werka23]

nio własnie justynko chodzi o to, ze to on mnie krytykuje hehe 

fasolku, moze rzeczywiście cos w tej przeprowadzce jest  odległość zbliza ludzi 

a ja własnie ulepiłam z tesciowa trzy pierogi 

zmykam kochane miłego weekendu zycze i do poniedziałku  zostawiam qurcze, nie mam pojecia jak gotuje sie pierogi 

[evelaz]

cieszę się Werciu, że przełamałaś swój strach teraz będzie tylko lepiej. buziaczki 

Pierogi - normalnie się gotuje  wrzucasz na gotującą się wodę i tak 8 min aż wypłyną 

Widzę że kontakty z teściową się poprawiły 

[Sylwina]

hahaahaha znam to skakanie nogi na sprzegle..ale potem sie rozjezdzisz i bedzie gucio!
Najtrudniejsze jest sie przemóc
Takie zwady i krytyki hmmmm spokojnie...jestescie mlodzi i w zimna wode wpadliscie obydwoje..
Jak to powiada moja babcia dotrzecie sie!!!A do tej pory ...lec na miasto i kup sobie jakas kiecke i juz!!
Bedzie ok! Nie Ty pierwszy i nie ostatnia!LUZIK kochana !
  :-*weekendowe sle!
P.S.
Ja tam z nerwów do sklepu z butami chodze

[Olucha]

Ja też myślę Werciu że to że teraz są jakieś spięcia między Wami jest wynikiem tego że się docieracie, każda parka która zamieszkuje razem czy to małżeństwo czy nie musi przejść taki etap, co innego u kogoś często być czy nawet nocować a co innego żyć z kimś na co dzień  także nie martw się to normalka 

[Betti]

Wpadłam zostawić buziaki na słoneczną niedzielę

[marzenieeee]

  i życzę pięknej niedzieli

zostawiam buziaki 
już niedługo święta a wercia na wtedy obiecała relacyjkę 

[Sylwina]

no wlasnie!!!

[Madziulka83]

Przyjemnej niedzieli

[justyna85]

tak tak wercia nam zajaczka zrobi
ps. tylko fotki my tez chcemy

[Doris85]

  wpadłam zostawic

[margolka]

Werka dawno nie zaglądałam  Fajnie, że zaczynasz jeździć 

A Wercia pewnie wszystkie obowiązki świąteczne wypełnia teraz i potem ujrzymy w niedzielę piękną relacyjkę ze zdjęciami
Buziaki wtorkowe kochana