Dziś cycol i butla 140 ml z 5 łyżeczek mleka wystarczyły. Raz są lepsze, a raz gorsze dni. Jednak ja się czuję wyczerpana czasem. Są dni, że walczę, jak lew, a są, że mam ochotę przerwać to karmienie piersią w pi... du i się nażreć nabiału, czekolady i innych zakazanych mi rzeczy. Zwłaszcza, że trzymam dietę, a Mała i tak ma krostki na skórce. Jednak kupcia jest ok i nie ma w niej śluzu. Zakładam zatem, że niczym jej nie krzywdzę ze swojej diety.
Dzisiaj Marika wbiła w mnie w glebę.
Wrzuciłam ją jak co dzień do jej prywatnego "więzienia"

, czyli kojca. Położyłam ją na brzuszku, jak co dzień, a sama się krzątałam po mieszkaniu pilnując jej noska. Nagle wracam do pomieszczenia z kojcem, a Młoda na plecach leży. Początkowo nie zaskoczyłam, dopiero po chwili coś mi nie przypasowało. Takie gały

zrobiłam i w te pędy spowrotem ją na brzuch przekolebałam i patrzę, patrzę, patrzę, a ta już się nie popisała drugi raz. Nie przeszkodziło mi to jednak zadzwonić do Pawełka i pochwalić się nowym osiągnięciem naszej Kruszynki Cytrynki. Ależ się ucieszył

Jutro planujemy wypad za miasto do mojej rodzinki. Zatem mam nadzieję wcześniej się położyć niż zwykle, czyli najpóźniej po północy

O!!!!
Hej Mamo Julki

Moi rodzice wcale tak blisko nie są. W dodatku nie bardzo są za opiekowaniem się Małą u nas w domku, a my do nich mielibyśmy ciut za daleko, by ją podrzucać i odbierać przed i po takim wypadzie. Ale moja mama biega z nami do kina, to wnusię regularnie widuje.
Co do jedzenia masz rację, tak jak Anusia zresztą, ale...
Ja odciągam mleko tylko jednorazowo w ciągu dnia. Rano, mleko nocne. Jest tego na chwilę obecną około 140ml. Więcej nie odciągam, bo Marika by się nie najadła nawet cycem z nocy. Zatem tylko 1 taką "uzupełnianą" porcję miałaby jako dodatek do diety. Póki co w sytuacjach kryzysowych wrzucam ją na butlę sztuczną. Tyle, że nie zawsze działa, stąd moje wątpliwości. Ale już tylko 12 dni do skończenia 4 miesiąca i się wspomogę jakimś przecierem. Zwłaszcza, że czuję się zmęczona jej marudzeniem zaraz po karmieniu, kiedy to powinna być najedzona.
_____________________________________________________________________________________________________
I się pochwaliłam, a raczej dzień, przed zachodem słońca. Mała pięknie ssała pierś od 21, do 21.45 Była kąpiel, znowu 40 minut cyca, odciągnięte mleko w butli 125ml (odciągnięte rano po nocy) i miała spać. MIAŁA. Teraz Paweł z nią się zmaga, bo wyje od 30 minut i chyba jest głodna. Do akcji wkroczyła butla ze sztucznym mlekiem w ilości 100ml, z 4 łyżeczek. Zobaczymy, co z tego wyniknie.
Najgorsze jest to, że czuję się okropnie z tym, że znowu nie wystarczyło jej moje mleko. Wiem, że to głupota tak myśleć, ale łzy mi w gardle stają. Czy ja na głowę upadłam
