o ze ja dopiero ten watek wypatrzylam
mam prawko od 2001 roku zaraz jak zdalam mialam przerwe 4 letnia w jezdzie z powodu braku samochodu z normalna skrzynia biegów - rodzice mieli automat
3 lata temu kupilam sobie mala fieste z 94 to byla milosc od 1 wejrzenia - balam sie nia jezdzic...wiec cwiczylam przy dzialkach zawsze z tata zawsze dookola osiedla...i tak pomalutku zaczelam wyjezdzac dalej i dalej

a jak R robil prawko to od razu mogl szlifowac zdolnosci na fiestuni

teraz jezdze oplem vectra i uwielbiamy ja oboje

nie ma klotni kto pije kto prowadzi zawsze sie dogadujemy ale powiem Wam w sekrecie ze na poczatku nie dawałam R jezdzic...bo balam sie o nia...ale teraz juz jezdzimy oboje..jednak wszyscy mowia ze ja jezdze bezpieczniej...i nie chodzi tu o predkosci tylko szybciej reaguje i mam oczy do okola glowy
co do szczecinskich drog...niektorym kierowca brakuje wyobrazni...i nienawidze wpychania sie i zajezdzania drogi...np jak na wojska polskiego bylo zwezenie znaki od pol km..to on pedzi lewym na przod i pozniej my stoimy w korku a prawy pas wjezdza i to na chama

mnie prawie polonez porysowal bo nie chcialam go wpuscic...cwaniak sie znalazl...ale odpuscilam bo mi mojej vectry bylo szkoda....a raz musze to napisac...pomykamy fiesta pas lewy na wojska polskiego przy lodogryfie wymija nas na gazie golf zajezdza nam droge i staje deba bo skreca w lewo my po hamulcach a on szczesliwy skrecil...och mialam ochote (baba na niemieckich numerach) ja pobic...wrrrrrrrrrr