Dzisiaj miałam taką sytuację na drodze.
Szukałam rano miejsca do parkowania, i znalazłam na drodze dwukierunkowej, bez wymalowanych pasów na jezdni. Było to miejsce na zaparkowanie prostopadłe, po lewej stronie.
Na drodze przede mną pusto, z drugiej strony nic nie jedzie, jedynie za mną samochód. Włączam kierunek, że będę skręcać / parkować po lewej stronie i zaczynam po chwili skręcać i co? Facet za mną zaczął mnie wyprzedzać. Na szczęście ja się zatrzymałam i nie doszło do stłuczki. No ale facet z baba na mnie z gadką, że co ja wyrabiam i w ogóle. No ale to chyba oni powinni uważać, nie wyprzedza się auta parkującego i to po lewej stronie.
No chyba, że ja w ogóle po tej stronie nie mogłam zaparkować? Sama już nie wiem? No ale przecież z drugiej strony nic nie jechało, droga pusta, jedynie to auto za mną.