Urodzil sie dzis o 6:26.
Wstalam w nocy okolo 3 wypilam mleko zjadlam kromke chleba i poszlam znowu spac. O 4 siku i reszta czopu wyleciala (od wczoraj odchodzil) Wrocilam do lozka, gdy mnie zlapal skucz zmenilam pokoj aby meza nie budzic. Zaczelam zapisywac a one 9, 5, 5, 3, min. Zadzwonilam do szpitala, meza obudzilam i w samochod. Tam juz jazda bez trzymanki skurcze co minute. Gdy dojezdzalismy czulam juz parte. Nie zdazylam na porodowke, rodzilam na izbie. 4 razy parte i wyskoczyl, polozna mowila ze trwalo to moze 5-6 min.
Od razu bylam na chodzie, po 2h spokojnie wzielam prysznic ubralam sie zjedlismy i okolo 11 przeniesli nas do hotelu.
Dziecko caly czas jest z nami, wszystkie badania robia przy nas.
Cycus ladnie cyckuje aaa i wazy 3800 i 52 cm jak Natalia
No dobra jezeli chcecie to zycze wam tak szybkich porodow, chociaz jest ryzyko ze mozna nie zdazyc
