no ja nie wiem czemu to zdjęcie takie wielgachne się zrobiło.
u nas weeken wyszedł wyjazdowo i troche zakupowo. Zuzi wychodzą górne jedynki. Przez weekend wiecej podgryzała, nawet tate ugryzła, a dzisiejsza nocka była średnia. Ogolnie nie było żle ale po podoaniu viburcolu. dzis Zuzieńka humoru nie ma, śmiać się nie chce, marudna trochę. Jak jej zadałam przeciwbulowego czopka to spi juz drugą godzinę (a tak to 30 minutowe drzemki ma).
Ja już jakiś tydzień testuję nabiał. Narazie jest ok, tzn. nie ma żaadnych krostek ale ten jej wczorajszy płacz mnie zastanawia....czy oby jej brzuszek nie bolał (trochę nóżki prężyła). Choc ona nigdy nie miała problemów z brzuszkiem.
Wczoraj łobuziara nie dała mi zjeść śniadania i dałam jej spróbować jogurtu wiśniowego. ale dosłownie góra pół płaskiej łyzeczki polizala. Musiał jej posmakować bo jeszcze sie domagała, wiec mąż się musiał nia zająć co bym spokojnie, na szybcika jogurt zjadła. Ale przez cały dzień było oki. brzuszek nie bolał, kupka ładna i w miare bez problemów zrobiona, smiała się i chichrała...