dziękujemy za życzenia
u nas stary rok zakończył się katarem, a nowy nim sie rozpoczął. jestem chora i ja i Zuzia. Katarzysko dalej nie daje nam obu żyć, Zuzi się juz zmniejsza ale dalej jej spać przeszkadz i zycie utrudnia. Wczoraj byliśmy na kontroli i u laryngologa bo podwyższona temperatura / goraczka dalej ją męczy. I niestety okazało się że Zu ma niewielki stan zapalny lewego ucha. i tym samym Zinatt (antybiotyk) ma do picia. jakimś cudem dwie dawki już wypiła i obeszło się bez żygania. w duchu się modlę aby tak pozostało....
najgorsze jest to, że w nocy znowu miała wysoką gorączkę, a dzis nie bardzo chce jesc. wczoraj do kolacji jadła, potem brak apetytu zwalałam na gorączkę. Dziś ledwo na bardzo późne sniadanie zjadła mały jogurt....potem kawałeczek jabłka. teraz śpi i będę walczyć z obiadem.
jest takie powiedzenie " jaki nowy rok, taki cały rok" wiec tym samym ja chce już następnego sylwestra....