uf. chwilka spokoju. Zuzka jeszcze śpi ale niewiadomo jak długo (bo juz uprasowałam dwa prania w czasie jej snu

)
Wczoraj mieliśmy dzień pełen wrażeń. Byliśmy u pani neurolog i ...wyobraźcie sobie, że usg nie jest najgorsdze. To niedotlenienie było spowodowane wylewem pierwszego stopnia w czasie okołoporodowym. Ale jest to niegroźne i samo się wchłonie. Pani doktor nie chciała badać Zzki. Powiedziała, żeby przyjechać za miesiąc, tak jak byliśmy wcześniej umówienie i dopiero w tedy ją zbada i zdecyduje czy będzie potrzebna jakaś rechabilitacja czy coś innego. Problemem jest teraz tylko jej anemia niemowlęca. Teraz się zastanawiam co ja mogę jeść aby poprawić jej stan erytrocytów oraz hemoglobiny nio i jej nie zaszkodzić (bo przez te krostki ma podejrzenie o alergie ).
Wczoraj też kupiliśmy niuni suknie do chrztu, kapelusik i buciki; a takrze gromnicę i białą szatkę. I kremowo-niebieski sweterek na codzień (bo z poprzedniego już wyrosła). Jak rozpakowałam w domu zakupy i zobaczyłam cene jaką zapłaciliśmy za tę jej sukienkę, to złapałam się za włosy....czemu żadne z nas nie zwróciło uwagi na cenę ?!?!

ale z drugiej strony cóż się dziwić, ta suknia ma dwie (!) halki !!
zarezerwowaliśmy też lokal na obiad po chrzcie. Tylko musimy przemyśleć menu.
Nio i na sam koniec bylismy u dziatków.
Napisane: Maj 31, 2007, 12:26:27
a i dziś na ścianie zawiśnie takie oto zdjęcie Zuzolka
