ja chciałam wieczorkiem posmigac, poczytac, nadrobic zaległości - i kiszka, nie działało
no własnie, a na dodatek coś się skiełbasiło i nie przychodzą mi powiadomienia na maila
tez czekam na foty
e no to zaczynam, tak w miarę chronologicznie
jedno z naszych najpierwsiejszych zdjęć zrobione w knajpce, w której go poznałam i w której się wszystko zaczęło i do której regularnie chodziliśmy przez jakieś 3 lata

nasze pierwsze wakacje
moja studniówka

jak to dawno było

uprasza się o pominięcie komentarza odnoście mojej wspaniałej fryzury i tego kurde loczka - porażka
To cztery lata temu (A jeszcze miał loczki)
poźniej mała luka w zdjęciach

i fotka sprzed dwóch lat - zaraz po naszym zabatkowaniu
i w naszym ukochanym Korsarzu we Władysławowie
to z festiwalu w Oleśnie w zeszłe wakacje ( w tle nasz mały domek

)

i jeszcze Wam pokaże jaką kicię o mieliśmy przygarnąć. Spała przy naszym namiocie, właziła nam do autka, chodziła za nami przez kilka dni, jak byliśmy w Biesach. I mieliśmy ją zabrać do domciu. Specjalnie dla kici zrezygnowaliśmy z noclegu w Ustrzykach i postanowiliśmy zrobić kilkadziesiąt km żeby być na koncercie KSU i wrócić po kicie. I rano jak się pakowaliśmy to już jej nie było

Nie należała do właścicieli, pytaliśmy się rozbitych ludków w okolicy i też nic, więc miała być naszą Solinką

ale chyba ktoś inny ją zabrał
i taki pieszczoch z niej był

uffffff

myślę, że styknie