Dziękuję Carluniu
Właśnie takich słów mi trzeba
Ja jestem od wczoraj kłębkiem nerwów, poszukiwanie sukni, które zawsze wydawało mi się czymś przyjemnym, kojarzy mi się teraz jako najgorszy dzień w ciągu całych tych przygotowań
Wszyscy którym pokazałam zdjęcia (nawet mój M.) twierdzą, że przepięknie mi w tej przedostatniej sukni(tej z falbankami) i żebym się wogóle nie zastanawiała
Ja czułam się w niej dobrze, ale zawsze chciałam miec suknię białą i w tym kolorze kremu nie czuję się dobrze. Problem jest taki, że suknia może byc biała, ale wstawki na gorsecie, i na spódnicy, które odznaczają się na tej sukni, bo są w kolorze capucino, na sukni białej nie mogą byc kolorowe, bo firma szyje je wyłącznie białe, a mnie się wydaje, że wtedy suknia straci cały swój urok, niestety na internecie jest dostępne jedynie zdjęcie białej sukni takie jak wkleiłam, czyli do połowy
Jedyna suknia w której ja poczułam się dobrze, i powiedziałam " W takiej mogłabym iśc doślubu", to typowa "księżniczka", w której według wszystkich nie jest mi dobrze
I teraz nie wiem iśc za głosem serca i zdecydowac się na księżniczkę, czy posłuchac ludzi, którzy widzą mnie z boku i są bardziej obiektywni
Nie chcę wyglądac jak przebieraniec w dniu własnego ślubu
A najgorsze jest to, ze do żadnej z sukni nie jestem przekonana na 100%, każda ma jakieś wady i zalety
Nie wiem co robic, naprawdę nie wiem, jedyna moja nadzieja, to targi na których kilka lokalnych salonów wystawi jeszcze nową kolekcję, jeśli nic wybiorę, to chyba pójdę do ślubu w szlafroku
