Powiedziałam jej co o tym myślę.
I ze bede robic co ja uwazam za słuszne.
Za każdym brazem musi byc to samo...
Ale juz dość o tym....
Witam w nowym 2017 roku..
Wiecie...jakos nie lubie sylwestra....zamiast balowac,to ja zawsze rycze.
A wczoraj to juz w ogóle...
Jakos tak mi smutno ,ze znow zaczyna sie nowy rok...
We wtorek mam endo....
W czwartek chciałam isc do gina....ale nie wiem czy to nie za wcZeśnie....
Kazal mi przyjść za 3/4tygidnie ..ale nie chce znow wyjsc na głupią...
W ogole...tak mi teraz wstyd tam isc po ostatnim razie...
Gosia ostatnio ciężko spi....przez te petardy.
Tak sie biedna bała...
Dzis tez po 2 w nocy szla spac ,a o 6juz byl placz.
Godzina walki...wziął ja Damian do łóżka i spala z nami do prawie 10...
Ja nie wiem kto te petardy wymyślił....
Leon tez mial wczoraj zakaz wychodzenia i chodzil jakby za kare siedział w domu

Zz ciekawszych historii...dopadl nas etap "a cio to,gdzie jedziemy,do kogo jedziemy" i milion innych.
W samochodzie to jest cala drogę....jak konczy mi sie cierpliwość to mowie GOsi ,ze ma skonczyc pytac wiecznie o to samo..
Na co Gosia..."taty pytam...". Dzięki temu mama juz jest wolna i tate męczy

Albo idzie sobie z moja ciocia na specerku.
Całą droge powazne dyskusje...gdy cioci sie juz nie chce albo nie zrozumie GOsi powie Gosi "dobrze"
To GOsia nerw... "nie dobrze...rozmawiaj ze mną"
Boże...juz nie pamietam kiedy to dziecko nie gadalo

Gosia teraz ma drzemkę ,a my korzystamy z ciszy i spokoju....
A WAm...zycze wszystkiego najlepszego w tym nowym roku.
Aby spelnily sie wszystkie marzenia i byl pelny pozytywnych emocji
