Autor Wątek: Beth odlicza...  (Przeczytany 60363 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline Beth

  • maniak
  • ********
  • Wiadomości: 1930
  • Płeć: Kobieta
  • Master of disaster!
  • data ślubu: 02.09.2006
Beth odlicza...
« Odpowiedź #480 dnia: 27 Lipca 2006, 16:31 »
Cytat: "~monika~"
No to rzeczywiście się odstresujesz .... rewelacja ... lepiej nie widzę ...


Oprócz tych dwóch "zabiegów" w piątek przed ślubem zamierzam nic nie robić i mam nadzieję, że dzięki temu prześpię spokojnie noc przedślubną :)


Cytat: "narwanka"
co do kursu tanca, mamy ten sam Smile
codziennie tanczyny i juz ladnie nam idzie (od 3 dni dopiero hehe:)
wam tyz sie uda Very Happy

a macie juz muzyczke wybrana ?


No to dobrze wiedzieć, że ktoś to przepróbował! :) To dobrze, ze nie jest tak trudno - my chyba zaczniemy w przyszłym tygodniu i będziemy trenować na maksa :) Chcemy walca z "Nocy i Dni", ale właśnie nie wiem czy nie jest on za szybki... Do czego Wy tańczycie Narwanko?

Offline Ecia

  • uzależniony
  • *******
  • Wiadomości: 1128
Beth odlicza...
« Odpowiedź #481 dnia: 27 Lipca 2006, 17:27 »
Beth trochę mnie nie było na forum, a tutaj tyle nowości! Wszystko idzie do przodu :)

Ja też się mam zamiar niedługo wybrać do kosmetyczki i poumawiać na te wszystkie zabiegi upiększające, ale jakoś nie mogę wyjśc z domu jak za oknem 34 stopnie w cieniu :?


Offline dziubasek

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 17066
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: .:25.08.2006:.
Beth odlicza...
« Odpowiedź #482 dnia: 27 Lipca 2006, 18:42 »
Cytat: "Beth"
No i kolejne dwie rzeczy załatwione:

Mkniesz do przodu jak szalona!!  :mrgreen:

Cytat: "Beth"
zapisałam się na zrobienie pazurków u rąk (frencz bez tipsów, żeli, akryli itp

Popieram!! sama robie wszystko, aby na ślub mieć swoje pazurki.... mam nadzieje, że się uda! :ok:

Cytat: "Beth"
Dzisiaj już mam dość wszystkiego - upał mnie wykańcza

Nie tylko Ciebie kochana!! My ciagle walczymy z remontem...robimy duży pokój a słońce akurat bije prosto w nasze okna :(

Offline narwanka

  • entuzjasta
  • ******
  • Wiadomości: 812
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 26.08.2006
Beth odlicza...
« Odpowiedź #483 dnia: 27 Lipca 2006, 20:16 »
My tanczymy razem z włoską mafia ;D Walca z Ojca Chrzestnego :D
A dla rodzicow wybralismy Sunset Sunrise z Skrzypka na Dachu.
Agata

 

Offline Beth

  • maniak
  • ********
  • Wiadomości: 1930
  • Płeć: Kobieta
  • Master of disaster!
  • data ślubu: 02.09.2006
Beth odlicza...
« Odpowiedź #484 dnia: 28 Lipca 2006, 09:33 »
Zostało 36 dni!
A zaraz przyjeżdża Przyszły i robimy sobie dzień przyjemno-pożyteczny. Załatwiamy wreszcie USC i idziemy na drugie spotkanie w poradni. A w między czasie basen, spacer i jakieś zakupowe szaleństwa. Możliwe też, że dzisiaj przyjdzie kurs tańca, więc spróbujemy na co nas stać :) Zaraz zadzwonię też do Poznania, bo może jest już mój dyplom do odebrania. Chciałabym we wtorek po niego pojechać i od razu przymierzyć suknię.
Upał chyba trochę odpuszcza, bo dzisiaj ładny wiaterek powiewa i cholerne gorąco nie wlewa się do domu każdym otworem. Łatwiej żyć będzie :)

Offline Ecia

  • uzależniony
  • *******
  • Wiadomości: 1128
Beth odlicza...
« Odpowiedź #485 dnia: 28 Lipca 2006, 10:56 »
Cytat: "Beth"
Upał chyba trochę odpuszcza, bo dzisiaj ładny wiaterek powiewa i cholerne gorąco nie wlewa się do domu każdym otworem. Łatwiej żyć będzie

Dzisiaj nie jest źle, ale jutro niestety ma być kulminacja upału... :( Ja nie wiem jak ja to wytrzymam, nie daję rady już po prostu...

Trzymam kciuki, żeby sie wszystko udało załatwić :) A jakieś zdjątka z przymiarki będą, jeśli uda Ci się pojechać? :mrgreen:


Offline Beth

  • maniak
  • ********
  • Wiadomości: 1930
  • Płeć: Kobieta
  • Master of disaster!
  • data ślubu: 02.09.2006
Beth odlicza...
« Odpowiedź #486 dnia: 28 Lipca 2006, 22:53 »
Dzisiaj było dość owocnie :) Cały dzień spędziliśmy razem i było baaaardzo miło, wesoło i miłośnie. Najpierw byliśmy w usc i podejmowaliśmy kluczowe decyzje odnośnie nazwiska. Przyznam, że trochę się zawahałam jak wpisywałam, że przejmę nazwisko Przyszłego po ślubie (po wielu przemyśleniach tak zadecydowałam). Potem bardzo miła Pani posadziła nas na fotelach, opowiedziała wszystko odnośnie dokumentów itd. i na koniec powiedziała, że w kościele po raz ostatni będę mogła prawnie podpisać się swoim panieńskim nazwiskiem. Podniosła chwila - na pewno. Bardzo przeżywam takie rzeczy i w sumie te 3egz. z USC, które w przyszłym tygodniu dostarczymy do kościoła oglądałam już chyba z pięć razy..
Po usc spotkaliśmy się z fotografem/kamerzystą - wizja wszystkiego jest jasna, dobrze się rozumiemy. Tydzień przed ślubem spotkamy się, żeby ustalić gdzie będziemy jeździć w plener, ale chyba wstaniemy bladym świtem - ok. 4,5 rano, bo wtedy jest na ulicach pusto i niebo ma świetny kolor. Poszalejemy :) W każdym razie kamerzysta/fotograf będzie z nami od 15:00 do 1 w nocy. Umówiliśmy się, że dostaniemy 2,5h filmu (zmontowanego) oraz ok. 200zdjęć na płytach (retusz+efekty), które potem sobie będziemy mogli sami wywołać. Także porozumienie pełne i jestem bardzo zadowolona.
Dostaliśmy też dzisiaj płytę z nauką walca i poćwiczyliśmy podstawy - umiemy już krok podstawowy po kwadracie i po kole. Całkiem do rytmu nam to wychodzi i świetnie się przy tym bawimy. Chyba więc jest nadzieja, że za miesiąc jakoś ładnie zatańczymy :)
Byliśmy też na basenie z moją siostrą, powygłupialiśmy się i ponurkowaliśmy. Następnie udaliśmy się jeszcze do na drugie spotkanie w poradni (trwało 25 minut), sałatkę w restauracji i na tym właściwie dzień się kończy.
Z firmy jeszcze nie dzwonili, ale zrobią to pewnie w poniedziałek/wtorek. Ciekawa jestem kiedy zacznę pracę na całego.
W weekend będzie zupełnie luźno - same przyjemności i zero przygotowań ślubnych. Z ciekawości pójdziemy jutro z Rodzicielką obejrzeć ze dwa śluby w naszym kościele, żeby się zorientować w dekoracjach i oprawie muzycznej. Poza tym jestem ciekawa jak będą się prezentowały jutrzejsze panny młode :)
Przymiarkę sukni mam w piątek za tydzień o 16 - jadę z Mamą i Siostrą, więc zdjęcia będą na pewno. Chciałabym już dobrać i kupić welon oraz szal. Jeśli suknia będzie leżała na mnie dobrze, to już następnej przymiarki nie będzie - odbiorę ją w czwartek przed ślubem.
Bardzo pracowity ten tydzień był. Ale jutro - WOLNE! :)

Offline dziubasek

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 17066
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: .:25.08.2006:.
Beth odlicza...
« Odpowiedź #487 dnia: 29 Lipca 2006, 10:50 »
Beth, jesteś absolutnie mistrzynią organizacji i planowania!!! Wszystko u Ciebie chodzi jak w zegareczku ;) Podziwiam to przeogromnie....  :mrgreen:

Offline Beth

  • maniak
  • ********
  • Wiadomości: 1930
  • Płeć: Kobieta
  • Master of disaster!
  • data ślubu: 02.09.2006
Beth odlicza...
« Odpowiedź #488 dnia: 29 Lipca 2006, 11:00 »
35 dni do ślubu!
Dziubasek - Ty mi nie słodź, bo wiem że sama ładnie masz wszystkoz aorganizowane i podopinane :) U mnie jest jeszcze wizja, że mogę od 7 do 25 sierpnia wyjechać do Wrocławia, a stamtąd nic nie zrobię, więc zwijam się teraz jak w ukropie. Fajnie to wygląda w moim kalendarzu - następny tydzień jeszcze zawalony totalnie, codziennie po kilka rzeczy, a trzy tygodnie sierpnia właściwie bez żadnego wpisu i notatki.
Czas mi jakoś ucieka bardzo i goście się jakoś tak wykruszają. Co ciekawe - znajomi będą WSZYSCY, których zaprosiliśmy. Wykrusza się rodzina. Gdybym wiedziała, że tak będzie to zaprosiłabym w większość znajomych, którzy przynajmniej naprawdę cieszyliby się z tego dnia i dobrze bawili. Po raz kolejny wygrywa powiedzenie, że z rodziną się najlepiej na zdjęciu wychodzi..

Offline Ecia

  • uzależniony
  • *******
  • Wiadomości: 1128
Beth odlicza...
« Odpowiedź #489 dnia: 29 Lipca 2006, 11:45 »
Beth widzę, że przygotowania na całego idą do przodu :)

Cytat: "Beth"
Z ciekawości pójdziemy jutro z Rodzicielką obejrzeć ze dwa śluby w naszym kościele, żeby się zorientować w dekoracjach i oprawie muzycznej.

Mam dokładnie taki sam plan :mrgreen: Dobrze, że mi o tym przypomniałaś, bo mi trochę z głowy wyleciało i jeszcze bym zapomniała :)


Offline dziubasek

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 17066
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: .:25.08.2006:.
Beth odlicza...
« Odpowiedź #490 dnia: 29 Lipca 2006, 11:46 »
Cytat: "Beth"
Dziubasek - Ty mi nie słodź, bo wiem że sama ładnie masz wszystkoz aorganizowane i podopinane

no wszystko może nie...ale staram się bardzo- Twoja setka mnie do tego mobilizuje  :mrgreen:

Cytat: "Beth"
Czas mi jakoś ucieka bardzo i goście się jakoś tak wykruszają.

Nam dzisiaj także 2 osoby wypadły...i to na prawde bardzo ważne dla nas osóbki  :cry:

Cytat: "Beth"
znajomi będą WSZYSCY, których zaprosiliśmy. Wykrusza się rodzina. Gdybym wiedziała, że tak będzie to zaprosiłabym w większość znajomych, którzy przynajmniej naprawdę cieszyliby się z tego dnia i dobrze bawili. Po raz kolejny wygrywa powiedzenie, że z rodziną się najlepiej na zdjęciu wychodzi..


o tak!! U nas co prawda rodzina jakoś specjalnie nie zawiodła... ale kilka osób , z którymi od lat nie było kontaktu i  których nie zaprosiliśmy na ślub  jak tylko dowiedzili się o ślubie to zaczeli dzwonić do rodziców, podpytywać się co i jak...czekając chyba na zaproszenie  :| Jak dla mnie to lekki nietakt.

Offline Beth

  • maniak
  • ********
  • Wiadomości: 1930
  • Płeć: Kobieta
  • Master of disaster!
  • data ślubu: 02.09.2006
Beth odlicza...
« Odpowiedź #491 dnia: 29 Lipca 2006, 19:43 »
Cytat: "dziubasek"
jak tylko dowiedzili się o ślubie to zaczeli dzwonić do rodziców, podpytywać się co i jak...czekając chyba na zaproszenie Neutral Jak dla mnie to lekki nietakt.

Oj to faktycznie niezbyt ładnie się zachowali.. U nas trwają "ostateczne" podliczania i liczba gości waha się między 71, a 77. Wolałabym, żeby wyszło 77, bo nie dość, że to dwie "7" na szczęście to na dodatek jestem zdania, że im więcej tym weselej. A jak już i tak szalejemy z kasą to nie ma wielkiej różnicy w 6 osobach. No ale zobaczymy - listę zamkniętą na pewno będziemy mieć we wtorek, ponieważ w środę jedziemy ustalać menu i wybierać pokoje. W każdym razie z mojej strony wynajmujemy dodatkowo jeszcze 5 pokoi 2-osobowych dla gości z daleka, którzy przyjadą w piątek i pojadą w niedzielę. W sobotę wszyscy goście natomiast będą mieli nocleg zapewniony w pałacu.
W ogóle dzisiaj sobie porozmawiałam ze świadkową dość szczerze i powiedziałam jej, że nie podoba mi się jej postawa. Nie wiem czy coś do niej dotarło, ale postanowiłam, że nie będę stawiać sprawy na ostrzu noża, bo jeszcze mi się ona obrazi i nie przyjdzie w ogóle. Dlatego jej podejście olewam - niech robi co uważa za stosowne, a ja się oprę na mojej serdecznej przyjaciółce i przyjacielu. Przyjaciel jest na miejscu w Gorzowie, więc mi dużo pomaga, a przyjaciółka przyjedzie dzień przed ślubem i też na pewno będzie dla mnie szalonym oparciem.

Cytat: "Ecia"
Dobrze, że mi o tym przypomniałaś, bo mi trochę z głowy wyleciało i jeszcze bym zapomniała

Ecia - my już po! Co prawda jestem trochę zawiedziona, bo okazało się, że w "naszym" kościele śluby były dzisiaj 'tylko' dwa i się na nie spóźniłyśmy (o 14 i 15), ale za to mogłyśmy obejrzeć dekoracje zrobione przez siostrę zakonną i przyznam, że mi sie podobało. Ołtarz pięknie "tonął" w kwiatach, na szczytach ławek były natomiast same tiulowe duże kokardy, ale pewnie dlatego, że co dwie pary to nie pięć i nie mogły tyle zapłacić, co my zapłacimy. Także 2 września spodziewam się, ze siostra da z siebie wszystko :) Ale korzystając już z okacji, że wyszłyśmy z domu pojechałyśmy do sąsiedniej parafii (do której należeliśmy zanim przeprowadziliśmy się do tej) i tam udało nam się trafić na ślub o 16, który oczywiście mi się słabo podobał. Oczywiście patrzyłam na to jako zupełnie postronna osoba i stricte pod kątem własnych oczekiwań, więc może miałam skrzywione podejście. Ale kilka rzeczy było do niczego:
- podczas składania przysięgi i nakładania sobie obrączek z ławek wyskoczyło z 6-8 osób (nie przesadzam) na czele z pańcią w różowej (żarówiastej) kiecce po kolana i z odkrytym dekoltem (coś w stylu latynoskim) i wszyscy wleźli na ołtarz, za księdza i dookoła osaczyli młodą parę. Wyglądało to jakby byli kiepskimi fotoreporterami. Aż byłam zdzwiona, że ksiądz nie zareagował, ale wyglądało to po prostu strasznie i z najważniejszej chwili zrobiła się "minuta dla fotoreportera". Okropność. Już nawet wczoraj mój fotograf powiedział, że podczas przysięgi i zakładania obrączek NIGDY nie powinno się pstrykać zdjęć i on jedynie będzie to filmował. Nie wyobrażam też sobie, żeby moja rodzina miała nagle zlecieć się z ławek i robić zdjęcia. Dlatego będe musiała zadbać, żeby czegoś takiego nie było.
- składanie przysięgi było tragiczne. Pomijając fakt, że przy strandardowych 3 pytaniach w ogóle nie było słychać "chcemy" z ust przyszłym małżonków. Przysięga była mówiona tak, jakby właśnie oboje oświadczali, że mają iść na zagazowanie i się zgadzają. Wymruczane, wydukane i ledwo słyszalne tak przygnębiającym głosem, że aż mnie ciarki z żalu przeszły. Okropność. Nawet gdybym miała być zachrypnięta to mam zamiar WSZYSTKIM w kościele głośno i dobitnie oświadczyć, że biorę Przyszłego za męża i chcę z nim wszystko. Warto poćwiczyć i zwrócić na to uwagę.
- oprawa muzyczna - samo dno. Organista nie potrafił w ogóle śpiewać i bardzo fałszował. Nie wiem jak się sprawdzi nasza organistka, ale mam nadzieję, że o niebo lepiej.
- było bardzo mało gości - zaledwie 30 osób naliczyłam w kościele i śmiałam się, że razem z Rodzicielką pokaźnie zwiększyłyśmy ich liczbę. Smutno trochę wygląda taki mały ślub, kiedy ławki są pozajmowane z "rzadka". Dlatego rozdaliśmy zawiadomienia wszystkim dalszym znajomym i sąsiadom którzy przyszli nam do głowy. Liczę na jakieś 100 osób.
- świadkową byłą dziewczyna z bardzo pokaźnym biustem, która miała ogólnie obfite kształty. Ubrała się w czarne przylegające spodnie i gorset, z którego te piersi po prostu wypływały. Podobnie ubrana była cześć kobiet-gości. Króciutkie spódniczki, gołe dekolty. Ja wiem, że jest pełnia lata i gorąco, ale kościół to kościół..
Po ślubie - ledwo para młoda wyszła (i dostała kilogramem ryżu w twarz), przyjechała druga para młoda ślubująca o 17. Oni mieli trochę większą publikę, ale kilka rzeczy - tragedia. Pan młody szedł do ołtarza z rękami ułożonymi jakby był obrońcą bramki w zepole piłkarskim i ustawiał mur (czyli przysłaniał sobie jajka). Do tego miał za długie spodnie, które mu się marszczyły na butach (bardzo nieładnie to wyglądało). Panna młoda z kolei miała odstające uszy i zrobionego koka z zebranymi wszystkimi włosami. Nie mam tu oczywiście nic do uszu, bo to nie wina panny młodej, że jej odstają. Ale źle dobrana fryzura to już pewna makabra jest.
Na tym drugim ślubie zostałyśmy tylko moment i wracając (mając w pamięci ten ryż w twarz) zajechałyśmy do naszej osiedlowej kwiaciarni niedaleko, aby dowiedzieć się o płatki kwiatów. Okazało się, że oczywiście za zupełną DARMOCHĘ płatki dostaniemy 2 września. Pani zapisała w kalendarzu, że tydzień wcześniej mają je zacząć zbierać. Płatki będą leżały w chłodni i będą do odbioru w dniu ślubu. Jupi! :)

Powiem Wam, że dopiero dzisiaj zobaczyłam jak ważne są podczas takiej ceremonii szczegóły. To one budują atmosferę i wszystko dookoła. Dlatego cieszę się, że nasi goście będą mieć przypinki, że będzie mnie prowadził Tata, że będziemy mieć skrzypaczkę, a na koniec zasypie nas deszcz płatków róż, a nie ryż i monety.

Offline Ecia

  • uzależniony
  • *******
  • Wiadomości: 1128
Beth odlicza...
« Odpowiedź #492 dnia: 29 Lipca 2006, 23:57 »
Wow Beth jaka obszerna relacja :) Wskazówki bardzo cenne, szczególnie z tym ryżem w twarz no i przysięgą. Wszystko musi być jasno i wyraźnie.

Cytat: "Beth"
Już nawet wczoraj mój fotograf powiedział, że podczas przysięgi i zakładania obrączek NIGDY nie powinno się pstrykać zdjęć

Ja będę jednak chciała mieć zdjęcia z przysięgi, nie tylko film :) Ale będzie je robił tylko i wyłącznie fotograf, nikt inny. Bylebym w lampę nie spojrzała w nieodpowiednim momencie, bo oczy mam wrażliwe na światło i potem mrugam, łzawię i nic nie widzę przez dobrą chwilę :)

A ja się wybrałam do kościoła, ale tylko zobaczyć dekorację, bo miałam po drodze, a potem już mi się nie chciało z domu wychodzić. Taki dzień lenistwa dzisiaj był :mrgreen:


Offline azzurra
  • maniak
  • ********
  • Wiadomości: 1839
Beth odlicza...
« Odpowiedź #493 dnia: 30 Lipca 2006, 10:38 »
Pierwsza uwaga, o gościach z aparatami jest bezcenna... Muszę o tym pamiętać.
Na babskim forum wcześniej czy później do głosu dochodzi zazdrość...

Offline Beth

  • maniak
  • ********
  • Wiadomości: 1930
  • Płeć: Kobieta
  • Master of disaster!
  • data ślubu: 02.09.2006
Beth odlicza...
« Odpowiedź #494 dnia: 30 Lipca 2006, 10:43 »
Do ślubu pozostały 34 dni!
Za nieco ponad cztery tygodnie będę żonką, a ten jeden dzień pewnie tak szybko zleci, że przygotowywanie go miesiącami i nerwówka okażą sie bardzo na wyrost.. No ale cóż - takie już życie babek ;)
Dzisiaj właściwie jadę na cały dzień do Przyszłego nad jeziorko - pouczymy się jeszcze walca, pogramy w squasha, pokąpiemy się, a na koniec zrobimy sobie wieczór filmowy.
Postanowiliśmy, że jeśli chodzi o prezent dla rodziców, to będą to tradycyjnie kwiaty (bukiety z 7 róż herbacianych) oraz kosze ze słodyczami, kawą i winami. W "Piotrze i Pawle" w Poznaniu można takie dostać - są już ładnie skomponowane i zapakowane (czasem zdarzy się w nich ręcznie malowana filiżanka0, więc gdy pojedziemy odebrać moją suknię (w czwartek przed ślubem) to od razu zajedziemy do "PiP-a" i kupimy dwa kosze.
Wczoraj także z Rodzicami dyskutowaliśmy o alkohou i napojach na ślub. Kupimy 100 0,5l smirnoffa albo bolsa. Do tego wina czerwone i białe półwytrawne, czerwone i białe półsłodkie, wino musujące, kilka butelek whisky i brandy. Z napojów będzie woda mineralna gazowana i niegazowana, soki pomarańczowe, pożeczkowe i jabłkowe, ice tea brzoskwiniowa i cytrynowa i może jeszcze kilka soków typowo drinkowych z tymbarku (np. kaktus). Będziemy liczyć 2,5 litra napojów na osobę + prawie 1l wódki na osobę. Sporo, ale będa poprawiny, więc zapas picia musi być. W razie gdyby okazało się, że jest wszystkiego za mało w Gorzowie jest czynne 24h tesco, a mój Ojciec nie pije alkoholu, więc będzie mógł jechać i dokupić. Właściwie to nie mogę się doczekać kiedy wreszcie skomponujemy menu, ustalimy ilość pokoi i będę mogła zacząć myśleć o rozsadzeniu gości przy stole i zacząć robić karty menu. Ale to dopiero od środy, więc muszę na razie się uzbroić w cierpliwość :)

rybkawiedenka
  • Gość
Beth odlicza...
« Odpowiedź #495 dnia: 30 Lipca 2006, 21:55 »
Beth kochana usmialam sie po pachy czytajac twoje opisy!
A tak z innej beczki, mozesz mi podpowiedziec co ciekawego mozna robic w Barlinku i okolicach? Jade dzis w ocy na 10 dni szkolenia w barlinku i nie mam pojecia co ja tam bede robila, sama! M zostaje wiec chyba zasusze sie z tesknoty :(

Offline Beth

  • maniak
  • ********
  • Wiadomości: 1930
  • Płeć: Kobieta
  • Master of disaster!
  • data ślubu: 02.09.2006
Beth odlicza...
« Odpowiedź #496 dnia: 31 Lipca 2006, 10:07 »
33 dni do Wielkiego Dnia!
Widzę, że moja setka cieszy się niebywałym powodzeniem ;) Żeby zatem zwiększyć jej atrakcyjność - porcja zdjęć z wczoraj:

A na koniec rzeczone bolerko (pisałam o nim w wątku Eci w ramach przewidywań pogodowych mojej Mamy odnośnie 2 września):

Ja cała w nerwach, bo czekam na telefon z firmy. Oczywiście "początek" tygodnia może równie dobrze oznaczać wtorek, więc nie wiem dlaczego się stresuję, ale chciałabym już dokładnie ustalić kiedy zaczynam i móc planować sierpień. Okazało się, że jednak od 17 sierpnia pojawią się instruktorzy gorzowskiej szkoły tańca (teraz są na zgrupowaniu), więc istnieje możliwość wykupienia kilku godzin. No ale nie mogę zadzwonić, bo nie wiem dokładnie co się ze mną 17tego sierpnia będzie działo. Także oczekiwanie mnie zabija.
Dzwoniłam natomiast do pałacu zakładając, że w tym tygodniu do pracy na pewno nie pójdę i mogę go jeszcze zagospodarować. Jesteśmy umówieni o 10:00 z kierownikiem pałacu i szefową kuchni, będziemy ustalać co i jak, ale mam nadzieję, że dostaniemy kilka dni do namysłu jeśli chodzi o menu. Już teraz wypisałam sobie kilkanaście pytań do kierownika, bo chciałabym wiedzieć czy np. dzień wcześniej mogę już przywieźć swoje rzeczy, gdzie orkiestra będzie miała stolik itd.
Jutro zamykamy więc ostatecznie całą listę gości, mam nadzieję, że w ciągu tego miesiąca nikt nie zrezygnuje, ale znając moją rodzinę może być różnie.
Jeśli chodzi o kosze okolicznościowe, to okazało się, że można je samemu w każdym "Piotrze i Pawle" skomponować. Ustaliliśmy więc, że skomponujemy dwa do 100zł każdy - znajdzie się w nich ananas, dobre winko, dobra herbata i kawa i słodycze. Kosze są robione dość szybko, więc w piątek jak pojadę na przymiarkę zajdę po cichu do "PiP-a" i zamówię takie dwa kosze, żeby były do odbioru 30-31 sierpnia. Myślę, że taki prezent rodzicom się spodoba - nasi tatusiowie przepadają za słodyczami i dobrą herbatą, a mamusie za dobrą kawą i winami.
Dzisiaj z przygtowań ślubnych to tyle - po południu basen, a do tego czasu nerwowe oczekiwanie na telefon..

Offline Ecia

  • uzależniony
  • *******
  • Wiadomości: 1128
Beth odlicza...
« Odpowiedź #497 dnia: 31 Lipca 2006, 10:15 »
Cytat: "Beth"
Ja cała w nerwach, bo czekam na telefon z firmy.

Beth doskonale Cię rozumiem, dla mnie też nie ma nic gorszego niż czekanie... Wtedy się najlepiej zająć jakąś pracą, sprzątaniem czy czymś takim i czas szybciej mija :) Jestem pewna, że niedługo zadzwonią i wszystko będziesz wiedzieć :)

Bolerko jest prześliczne! Bardzo mi się podoba, ale mam nadzieję, że nie będzie potrzebne... Wygląda to trochę jakbyś miała brać ślub w grudniu, a nie we wrześniu ;)

Te kosze dla rodziców to bardoz dobry pomysł. Ja jeszcze nic nie wymyśliłam, a raczej za dużo pomysłów na forum znalazłam i teraz nie mogę się zdecydować :lol:


Offline azzurra
  • maniak
  • ********
  • Wiadomości: 1839
Beth odlicza...
« Odpowiedź #498 dnia: 31 Lipca 2006, 10:55 »
Bolerko jest fantastyczne, mam tylko nadzieję, że akurat 2. września nie będzie Ci potrzebne ;)

A co do czekania na telefon... Witaj w klubie  :mrgreen:
Na babskim forum wcześniej czy później do głosu dochodzi zazdrość...

Offline Beth

  • maniak
  • ********
  • Wiadomości: 1930
  • Płeć: Kobieta
  • Master of disaster!
  • data ślubu: 02.09.2006
Beth odlicza...
« Odpowiedź #499 dnia: 31 Lipca 2006, 12:43 »
Dziewuszki! Doczekałam się! Zaczynam pracę 8 sierpnia! Pojadę do Wrocławia na 3 tygodnie i będę się "wdrażać". Potem wrócę na trzy tygodnie (mam nadzieję, że nie będą robić problemów, tylko dadzą mi urlop bezpłatny) i dopnę wszystko na ostatni guzik. Jeszcze przez ten tydzień mogę wszystko załatwiać, a potem (do 25 sierpnia) będę wszystkim sterować zdalnie z Wrocławia :) Ecia, Azzurra - może jednak się spotkamy? :) Muszę opracować teraz sprytny plan jak najszybszego podłączenia laptopa do sieci w mieszkaniu we Wrocławiu, gniazdko tepsy jest, więc wystarczy tylko aktywować neostradę. Mam nadzieję, że długo się na to nie czeka, bo 3 tygodnie bez forum.. :shock: Niefajnie by było..  :?
W każdym razie do przyszłego poniedzałku zamierzam się ze wszystkim uwinąć. A czeka nas:
- dokończenie robienia wizytówek (na razie mamy 30 zrobionych) i kart menu - WEEKEND
- wizyta w pałacu i ustalenie menu, a także innych szczegółów - ŚRODA o 10:00
- spotkanie z dekoratorką dopracowujące wszystko - CZWARTEK
- spotkanie z zespołem i ustalenie repertuaru oraz szczegółów ich grania - NIEDZIELA
- przymiarka sukni, kupno welonu - PIĄTEK
- zakończenie poradni rodzinnej i podpisanie ostatniej części protokołu - ŚRODA 17:00 i 19:00
- zamówienie tortu weselnego, ciast i babeczek - PONIEDZIAŁEK za tydzień

Resztę czyli zakup napojów, alkoholu i owoców zostawię w gestii naszych Tatusiów i Pryzszlego. On zostanie na miejscu i bedzie trzymal reke na pulsie :D

Offline azzurra
  • maniak
  • ********
  • Wiadomości: 1839
Beth odlicza...
« Odpowiedź #500 dnia: 31 Lipca 2006, 12:46 »
Cytat: "Beth"
Ecia, Azzurra - może jednak się spotkamy?


Jestem za :)

Bardzo się cieszę, że wszystko idzie po Twojej myśli. Ale tydzień będziesz mieć pracowity, nie ma co :)
Na babskim forum wcześniej czy później do głosu dochodzi zazdrość...

Offline Ecia

  • uzależniony
  • *******
  • Wiadomości: 1128
Beth odlicza...
« Odpowiedź #501 dnia: 31 Lipca 2006, 16:51 »
Cytat: "azzurra"
Beth napisał/a:
Ecia, Azzurra - może jednak się spotkamy?


Jestem za

Ja też :mrgreen: Tylko kiedy w takim razie? Bo ja już się pogubiłam w datach :) Przyszły tydzień?


Offline Beth

  • maniak
  • ********
  • Wiadomości: 1930
  • Płeć: Kobieta
  • Master of disaster!
  • data ślubu: 02.09.2006
Beth odlicza...
« Odpowiedź #502 dnia: 31 Lipca 2006, 18:18 »
To ja myślę, że możemy sobie zrobić spotkanie we trzy :) Ja będę sama we Wrocławiu, więc chętnie bym spędziła któryś wieczór w babskim gronie. Hmm.. Kiedy to nie wiem. Do Wrocławia przyjeżdżam 8 sierpnia (wtorek za tydzień) i będę do 25 sierpnia. Jaką datę byście proponowały? Mnie pewnie będzie pasował każdy wieczór :)

Offline Beth

  • maniak
  • ********
  • Wiadomości: 1930
  • Płeć: Kobieta
  • Master of disaster!
  • data ślubu: 02.09.2006
Beth odlicza...
« Odpowiedź #503 dnia: 1 Sierpnia 2006, 09:53 »
32 dni do ślubu!
Moja setka straciła chyba całą publikę.. Pewnie to dlatego, że fotek kociaka nie ma, ale liczę chociaż po cichu, że ktoś mnie czyta, bo to zawsze raźniej i weselej...
Dzisiaj ze ślubnych przygotowań niewiele - więcej relaksu, basen, muszę obmyślić co spakować do Wrocławia, a co nie. Dobrze, że jadę autem, bo pewnie bym się nie zabrała. Słyszałam, że ponoć 15 sierpnia jest wolny. Ktoś to może potwierdzić? :)

Offline Marcysia
  • bywalec
  • ****
  • Wiadomości: 307
Beth odlicza...
« Odpowiedź #504 dnia: 1 Sierpnia 2006, 09:54 »
Ja czytam :D
Tak 15.08 jest wolny, bo to świeto :)


Zapraszam do mojego odliczanka :)

Offline Beth

  • maniak
  • ********
  • Wiadomości: 1930
  • Płeć: Kobieta
  • Master of disaster!
  • data ślubu: 02.09.2006
Beth odlicza...
« Odpowiedź #505 dnia: 1 Sierpnia 2006, 10:02 »
Marcysia - bardzo mi miło, że czytasz :) Ostatnimi dniami mam wrażenie, że niewiele osób tu zagląda.. A jednak każdy komentarz jest bardzo, bardzo miły.
Tak sobie myślę, że skoro 15 sierpnia jest wolny i jest to wtorek to pewnie poniedziałek też może być wolny? ;) Tak już sobie kombinuje, żeby może wrócić na dłuższy weekend do Gorzowa? Kombinuje, a jeszcze właściwie nie zaczęłam pracy, ale mam takie wrażenie, że wyjeżdżać kilka tygodni przed ślubem to nie najlepszy pomysł i jak wrócę tydzień przed, to mi się wszystkie sprawy zwalą na głowę. Poduszka jeszcze nie przyszła i podziękowania dla Rodziców też nie (zamówiłam takie, jakie ma Rybka) - mam nadzieję, że dojda na dniach, bo chciałabym je obejrzeć zanim pojadę. Denerwuję się głupio tym wszystkim, chociaż w tym tygodniu właściwie wszystkie rzeczy załatwimy, zostaną tylko drobiazgi. Nie wiem z czego to wynika.. Może to jakaś szalona chęć perfekcjonizmu? A przecież doskonale wiem, że na pewno kilka rzeczy nie wyjdzie i nie powinnam z tego powodu robić tragedii..

Offline ~monika~

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 3321
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 06.08.2006
Beth odlicza...
« Odpowiedź #506 dnia: 1 Sierpnia 2006, 10:15 »
Cytat: "Beth"
Denerwuję się głupio tym wszystkim, chociaż w tym tygodniu właściwie wszystkie rzeczy załatwimy, zostaną tylko drobiazgi. Nie wiem z czego to wynika.. Może to jakaś szalona chęć perfekcjonizmu? A przecież doskonale wiem, że na pewno kilka rzeczy nie wyjdzie i nie powinnam z tego powodu robić tragedii..

Wierz mi, że nie jesteś w tym odosobniona  :wink: , myślę, że każda z nas chciałaby widzieć wszystko idealnie wprost przygotowane, a z tym później różnie bywa....
I tak ten tydzień przed jest "zalatany", choćbyś nie wiem ile wcześniej załątwiła .. wiem coś o tym bo właśnie to przeżywam ...

Offline aniula

  • entuzjasta
  • ******
  • Wiadomości: 717
Beth odlicza...
« Odpowiedź #507 dnia: 1 Sierpnia 2006, 10:22 »
Beth nie przejmuj się tak wszystkim. Nie jesteś w stanie dopilnować wszystkiego a poza tym niektóre rzeczy nie są zależne od Ciebie. Ja sobie cały czas powtarzałam, że nie pozwole aby coś mi zepsuło ten wspaniały dzień, a mąż mi się poważnie rozchorował i godzine przed ślubem wyciągałam go z łóżka  :roll: ale się nie załamałam.

PS: Czytam Twój wątek regularnie ale nie zawsze mam czas żeby odpisać  :mrgreen:

Offline azzurra
  • maniak
  • ********
  • Wiadomości: 1839
Beth odlicza...
« Odpowiedź #508 dnia: 1 Sierpnia 2006, 13:06 »
Na spotkanie proponuję okolice 20 sierpnia, bo potem to juz pewnie nie damy rady w tym przedślubnym zamieszaniu ;)
Na babskim forum wcześniej czy później do głosu dochodzi zazdrość...

Offline madziulek

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 4486
  • Płeć: Kobieta
Beth odlicza...
« Odpowiedź #509 dnia: 1 Sierpnia 2006, 13:11 »
Ae macie fajnie że się spotkacie :) pstryknijcie kilka fot ze spotkania :)
Beth nie przejmuj sie tak , zobaczysz że wszystko wyjdzie pieknie, już od tak dawna wszystko szykujecie że nie ma prawa coś się nie udać  :mrgreen:
Kuba 2007
Szymon 2010