84 dni do ślubu!Dziubasek, Asia, Krollewna - dzięki za miłe słowa

Obrączki są faktycznie bardzo klasyczne (Przyszłego to po prostu czysta klasyka), ale wgapiam się na nie od wczoraj i coraz bardziej mi się podobają

Muszę mu w poniedziałek zawieźć i pokazać, bo też jest bardzo ciekawy jak wyszedł grawer. W środku mamy dwie daty "18.10.03" i "02.09.06" czyli dzień od którego jesteśmy razem i dzień naszego ślubu. Śmiejemy się, że teraz będzie wystarczało spojrzeć pod obrączkę i będziemy wiedzieli kiedy mam sobie kupować prezenty

Ale z tym grawerowaniem to jest tak, że niby mieści się 21 znaków, ale tak naprawdę, to trzeba wziąć jeszcze pod uwagę, że na obrączkach są próby (u mnie aż dwie - złota i brylancika) i grawer musi się tak zmieścić, żeby na to nie wejść. Dlatego też zdecydowaliśmy, że rok będzie trochę ucięty. Ale co tam - najważniejsze co jest na zewnątrz

Mam nadzieję, że będą nam dobrze służyły i nigdy nie będziemy musieli ich zdejmować na dłuższy czas...
Asia - z tymi zawieszkami, to ja nawet tak pomyślałam, że niektórzy goście pewnie je capną na pamiątkę (podobnie pewnie będzie z menu, o winietkach nie wspominając) ale nie mam nic przeciwko

Mam nadzieję, że goście będą wspominać to wesele jak najmilej.. No i wczoraj podczas wybierania tych menu i zawieszek wpadłyśmy z koleżanką na pewien pomysł. Otóż mnie się tradycja podziękowań dla gości na talerzykach bardzo podoba i myślałam o tym, żeby kupić tiul albo szyfon i zrobić takie woreczki z czymś słodkim w środku. Ale teraz wydaje mi się, że to by mogło sprawiać wrażenie napaćkania wszystkiego na stole. Dlatego uradziłyśmy, że na talerzach będzie leżało po prostu rafaello. Ma ładne opakowanie, nie jest duże i myślę, że nie będzie się z niczym gryzło. Goście sobie je chapną pewnie od razu, a miły gest - mam nadzieję - pozostanie. A podziękujemy im za przybycie słownie - w pierwszym toaście, który właśnie za gości wziniesiemy. Jest jeszcze opcja, żeby pod to rafaello położyć maleńkie karteczki ze słowami "Bardzo nam miło, że z nami jesteście", ale to się jeszcze zobaczy

Ja w ogóle wiem, że jakoś tak ostatnio dużo piszę w moim wątku, ale dzięki temu wiele spraw ogarniam. Teraz na głowę zwala nam się dużo spraw - mam darmowy weekend jeśli chodzi o dzwonienie do ery i na stacjonarne - i mam zamiar podzwonić po ogłoszeniach w sprawie wynajmu i się poumawiać. Do tego musze się trochę pouczyć do obrony (przynajmniej zacząć czytać materiały), Przyszły ma w poniedziałek poważny egzamin, obmyślamy strategię dotyczącą przewozu rzeczy z Poznania do Wrocławia (chyba pożyczymy taką przyczepkę ze statoil, ale nie wiem jeszcze ile to kosztuje i czy kierowca z prawem jazdy kat. B może taką przyczepkę do auta podczepić) i generalnie atmosfera robi się nerwowa. Jak sobie pomyślę, że za trzy tygodnie mnie już tu nie będzie to mam taki ścisk w brzuchu.. Dlatego tak dużo gadam...
