Do ślubu coraz mniej!Wedle moich wyliczeń zostało 30 dni (suwaczek na dole odlicza bez dnia dzisiejszego). Wczoraj udało nam się załatwić dużo rzeczy, więc napiszę po kolei:
-
dekoratorka została dopięta na ostatni guzik, tydzień przed ślubem jeszcze się z nią skontaktuję, żeby dograć szczególiki, ale to będzie możliwe nawet przez telefon.
- zakończyliśmy poradnię rodziną (Przyszły trochę już się męczył pewnymi pierdołami, które były tam mówione, ale na szczęście wytrwał) i od razu po niej zanieśliśmy papiery do
kancelarii. Ksiądz spisał z nami ostatnią część protokołu, "zapłaciliśmy" za mszę ślubną (400zł), dowiedzieliśmy się, że mamy przjść na spowiedź w piątek przed ślubem w godzinach 15-19, a w dniu ślubu pojawić się 10 minut wcześniej. Ja jeszcze tydzień wcześniej pójdę do księdza udzielającego nam ślubu, żeby ustalić z nim wszelkie szczegóły, ale właściwie ślub moglibyśmy już wziąć dziś

Aż nie mogę uwierzyć, że udało nam się znieść te wszystkie potrzebne papierki!
- byliśmy także w
pałacu, żeby dograć wszystko. Wizyta była bardzo owocna, wszystko zostało ustalone, tydzień przed ślubem moi Rodzice jeszcze tam pojadą doustalać szczegóły, ale ja już się tym nie muszę przejmować. W piątek przed ślubem do 15 pałac będzie udekorowany, będziemy mogli przyjechać postawić wizytówki i karty menu, dostaniemy także już klucze do naszego apartamentu małżeńskiego i zostawimy tam rzeczy. Będą nas obsługiwały 4 kelnerki, stół będzie ustawiony w kształt litery "U", będziemy mieć wiejski (piwko butelkowane 0,33, bochny wiejskiego chleba, smalec, kaszanka, ogóreczki, szynki itd.) i słodki (ciasta, babeczki, wina, część napoi - część będzie stała na głównym stole, herbata, kawa w termosach na bieżąco napełnianych) stół. Tak się prezentuje nasze menu:
ok. 18:30 Obiad:- rosół z makaronem
- mięsa do wyboru: kotlet schabowy koperta (z papryką, pieczarkami i serem), zrazy zawijane wieprzowe, filet z kurczaka w płatkach kukurydzianych, kotlet de volai w dwóch postaciach
- ziemniaki w dwóch postaciach (z wody i talarki)
- ryż z szafranem
- sałatka z czerwonych buraków
- surówka z marchewki i jabłka
- surówka pekińska z sosem vinegret
ok. 20:30 Tort (uznaliśmy, że to będzie najlepszy moment) - dzisiaj jedziemy z Rodzicielką tort zamówić
ok. 22:00 ciepłe danie:- bigos z białą kiełbasą (akurat temu byłam przeciwna, ale zostałam przegłosowana)
ok. 23:00 pieczone prosię wniesione przez kucharza i odpowiednio zaprezentowane, a także pokrojone. Tak naprawdę będzie to szynka stylizowana na prosiaka, łatwiej się kroi i jest smaczniejsza.
ok. 2:00 kolejne ciepłe danie:- udka płonące z kurczaka z kalafiorem i fasolką szparagową
ok. 3:30 ostatnie ciepłe danie- krokiety z pieczarkami
- paszteciki
- barszcz czerwony
Na stołach będą także
przystawki:- jajko w sosie tataraskim
- galaretka z kurczaka
- galantyna z kurczaka
- schab faszerowany
- karkówka pieczona
- ryba w sosie greckim
- sałatka jarzynowa
- śledź z cytryną
- sałatka z selera i brzoskwini
- paleta wędlin i serów
- pieczywo białe i razowe
- zestaw warzyw (pomidory, ogórki, konserwowe pieczarki i papryka)
Klasyka gatunku

Dnia następnego od 13:00 rozpoczną się
poprawiny (będą trwać do 20:00). I tutaj zostanie podane:
- to co zostanie z poprzedniego dnia
- bulion
- żurek na boczku z jajkiem
- flaki
- gołąbki z chlebem
- sałatka gyros z kapustą pekińską
Tyle

Koszt wesela: 150zł/os., koszt poprawin: 35zł/os.
Oczywiście na stołach będą także owoce i alkohol, ale to już zapewniamy we własnym zakresie i tym się zajmują tatusiowie. Myślę, że jedzenia będzie sporo i nikt na pewno głodny nie wyjdzie. Jak Wam się podoba taki klasyczny zestaw wszystkiego?

Dostaliśmy także szczegółową rozpiskę pokoi i teraz niczym napoleon musimy tam przypisać gości. Ale mamy na to trzy tygodnie, więc myślę, że się uda bez problemu.
Dzisiaj - jaki pisałam - zamawiamy z Rodzicielką tort i ciasta oraz babeczki, idę na badanie piersi mojej nieszczęsnej, jadę do Przyszłego odebrać od Babci suknię poprawinową (miała być zwężona w biuście) i - uwaga - spotkać się z naszą forumową Rybką, która w Barlinku jest na szkoleniu
