Właśnie miałam to pisać

. Mi nawet nie chodzi o klasyfikację, cukier czy nie cukier, ale jest to słodki i wg mnie niepotrzebny dodatek

. Moja babcia oczywiście także rzuca mi porady typu dosłódź mu marchewkę glukozą, ale myślę, że im później synek pozna smak takich dodatków, tym lepiej.
A wiecie co, koleżanka mi się pożaliła - ma 2 letniego synka, który jak jej się wydawało, nie znał smaku słodyczy, a się niedawno wygadał, że babcia po kryjomu mu daje takie dobre... Czekoladki, cukierki itp. Koleżanka nie dość, że wściekła, to jeszcze jej się smutno zrobiło, że to nie od niej dostawał pierwsze takie rzeczy, że nie mogła obserwować reakcji itp... Jak dla mnie masakra.
Marta, jak na swój 'wiek' to duży oczywiście, miałam na myśli porównanie z półrocznym dzieckiem

. Niby też małe, a jednak już całkiem inne
