Autor Wątek: e-weselne mamusie, czyli pogadajmy o naszych dzieciaczkach  (Przeczytany 4056290 razy)

0 użytkowników i 2 Gości przegląda ten wątek.

Offline hania3033

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 12812
  • Płeć: Kobieta
Odp: e-weselne mamusie, czyli pogadajmy o naszych dzieciaczkach
« Odpowiedź #25860 dnia: 1 Czerwca 2013, 08:28 »
U nas siad "telewizyjny" jest nagminny. Do znudzenia powtarzam "Tymek nóżki" ale nie reaguje ::) Oczywiście sama przesadzam, a raczej przekładam te nogi żeby siedział z nimi do przodu, ale za chwilę myk i znów to samo. I tak w kółko ::) Mam nadzieję, że nasza cierpliwość i konsekwencja w tym temacie w końcu zaowocuje ;)

Offline vonka

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 11307
  • data ślubu: 2008
Odp: e-weselne mamusie, czyli pogadajmy o naszych dzieciaczkach
« Odpowiedź #25861 dnia: 1 Czerwca 2013, 10:25 »
u nas siad telewizyjny pomału odchodzi w zapomnienie
było ciężko bo inaczej nigdy nie usiadł  :P

Patryk przez ostatni miesiąc urósł 2 cm  :o
ma 89 cm wzrostu  :D

Offline selena

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 5874
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 10.10.2009r.
Odp: e-weselne mamusie, czyli pogadajmy o naszych dzieciaczkach
« Odpowiedź #25862 dnia: 1 Czerwca 2013, 14:13 »
Dziewczyny, mój niejadek 'ma rozszerzaną dietę od miesiąca, w tym czasie dziennie zazwyczaj je pół małego słoiczka warzyw (choć czasem są to 3-4 łyżeczki).

Bardzo lubi za to owoce i najpierw dawałam mu pół słoiczka, a od kilku dni cały (mały). No i zastanawiam się, czy nie robię źle, może owoców też mu dawać pół dziennie, skoro tak mało je innych rzeczy  ???

Gabiś
  • Gość
Odp: e-weselne mamusie, czyli pogadajmy o naszych dzieciaczkach
« Odpowiedź #25863 dnia: 1 Czerwca 2013, 17:22 »
selena to cięzkie pytanie ;) Ja nie zastanawiałam sie nad tym... był deser czyli np. słoiczek owoców to jedli ile chcięli. Tak samo zupy - chcięli pół to pół, a jak caly to cały... U nas była tylko jedna zasada nie ma mowy żeby zjedli deser jak nie zjedzą zupy ;) Czyli najpierw zupa a potem deser. I do tj pory wiedzą że obiad to obiad a deser to deser...  tak wiec uważam że skoro lubi owoce to niech je cały sloik i się ciesz ;) Aaa ! i ciesz się że je te pół słoika zupy ;D

Offline stokrota86

  • uzależniony
  • *******
  • Wiadomości: 1491
  • Płeć: Kobieta
Odp: e-weselne mamusie, czyli pogadajmy o naszych dzieciaczkach
« Odpowiedź #25864 dnia: 1 Czerwca 2013, 19:53 »
Ja też bym dawała tyle ile chce. Widocznie jest z tych dzieci, które wolą owoce ;) jeszcze nie raz mu się pewnie odmieni. A diete i tak rozszerzać trzeba, więc wg mnie nie ma sensu znowu ograniczać czegokolwiek na rzecz mleka.



Offline selena

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 5874
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 10.10.2009r.
Odp: e-weselne mamusie, czyli pogadajmy o naszych dzieciaczkach
« Odpowiedź #25865 dnia: 1 Czerwca 2013, 20:54 »
Dzięki, macie rację. Oczywiście cieszę się, że cokolwiek je, z owocami jest naprawdę pięknie, cały czas otwiera buzię i mnie pogania ;D. A zupki warzywne spróbuje i nie chce dalej buzi otwierać, tak jak pisałam, jak jest lepszy dzień, to zje pół, ale co się namęczę, narozśmieszam, to moje :-D. Ostatnie dwa dni wyrzuciłam co podgrzałam, bo aż mi się rozryczał, a przecież nie będę go zmuszać. Dziś dla odmiany to samo co wczoraj zjadł bez oporów pół słoiczka  8).

Moja mama mówi, że jak on nie chce, to widocznie nie jest głodny... No ale tak jak pisze Stokrota, dietę trzeba rozszerzać, więc staram się, żeby choć ciut zjadł.

Offline *Ewcia*
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 7539
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 24.05.2008
Odp: e-weselne mamusie, czyli pogadajmy o naszych dzieciaczkach
« Odpowiedź #25866 dnia: 1 Czerwca 2013, 22:07 »
Selena możę faktycznie nie być głodny ;) Po jakim czasie od poprzedniego posiłku podajesz mu obiadek? Próbowałaś przetrzymać go np. z pół godziny i spróbować ponownie? ;)


Gabiś
  • Gość
Odp: e-weselne mamusie, czyli pogadajmy o naszych dzieciaczkach
« Odpowiedź #25867 dnia: 1 Czerwca 2013, 22:15 »
Selena tak jeszcze Ci napisze... spróbuj zamieć pore owoców z zupą. U ns podziałało... Dawałam zupę o 14 ale okazało się że o 10 zjadają po całym słoiku.. więc zamieniliśmy i jedli zupę o 10.

Offline selena

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 5874
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 10.10.2009r.
Odp: e-weselne mamusie, czyli pogadajmy o naszych dzieciaczkach
« Odpowiedź #25868 dnia: 2 Czerwca 2013, 11:20 »
No właśnie już to wszystko przerobiłam, najpierw zupa była rano, a owoc po południu, ale tak to zupy wcale nie chciał jeść. Zamieniłam i troszkę zjada. Tą zupę po południu daję mu przeważnie godzinę, półtora po piersi, ale jak nie chce, to próbuję wszystkiego, ostatnio próbowałam przed drzemką, po drzemce, przed piersią, po piersi, po zabawie itp. Jak nie chciał tak nie chciał.

Póki co on je takie ilości, że nie traktuję tego jako posiłku, który starczy na długo. Na głodniaka w ogóle nie chce, więc staram się trochę po piersi. No nic, będziemy próbować dalej :-).

Offline izulek
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 5931
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 30.08.2008
Odp: e-weselne mamusie, czyli pogadajmy o naszych dzieciaczkach
« Odpowiedź #25869 dnia: 2 Czerwca 2013, 11:24 »
próbuj, a dajesz zawsze te samą?? szwagierce pediatra doradziła odrobinę czosnku do zupki, żeby lekko smak zmienić ale żeby uniknąć soli i podziałało


Offline selena

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 5874
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 10.10.2009r.
Odp: e-weselne mamusie, czyli pogadajmy o naszych dzieciaczkach
« Odpowiedź #25870 dnia: 2 Czerwca 2013, 13:00 »
Czosnku?! Nie odważyłabym się. Nie tą samą, próbował już wielu, marchew, dynię, ziemniaki, groszek, brokuła, kalafiora i szpinak... Co parę dni daję nowość. Mi to się wydaję, że tu chodzi o konsystencję - owoce je, bo są słodsze i rzadsze, a warzywne są gęstsze (daję narazie słoiczki), ale przecież nie ma sensu tego rozrzedzać, bo musi nauczyć się jeść takie papki...  ???

Gabiś
  • Gość
Odp: e-weselne mamusie, czyli pogadajmy o naszych dzieciaczkach
« Odpowiedź #25871 dnia: 2 Czerwca 2013, 13:06 »
Selena jest sens rozrzedzać. Ja dodawalam trochę mojego mleka.  I moi jedli w sumie tylko jedną zupkę... innych nie trawili ;) Jedli łosoś, ziemniak, dynia z Hipp...

Offline liliann

  • Global Moderator
  • Chuck Norris
  • *****
  • Wiadomości: 37559
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 30 września 2006
Odp: e-weselne mamusie, czyli pogadajmy o naszych dzieciaczkach
« Odpowiedź #25872 dnia: 2 Czerwca 2013, 13:07 »
może spróbuj czegoś w kawałku, gotowany brokuł, marchewka...
niektóre dzieci nie lubią papek...
a owoce są ok bo są słodkie podobnie jak Twoje mleko dlatego są łatwiejsze do zaakceptowania...
były już takie dzieci na forum, które kochały mleko ponad wszystko
"Ludzie, którzy stawiają sobie mierne cele życiowe, zazwyczaj osiągają to co zamierzali: nie dążą do niczego i niczego nie zdobywają. ”
— Richard M. Devos

Offline anulka 80
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 9277
  • Płeć: Kobieta
Odp: e-weselne mamusie, czyli pogadajmy o naszych dzieciaczkach
« Odpowiedź #25873 dnia: 2 Czerwca 2013, 13:17 »
i nadal są  :D i takie, które nienawidzą papek i nigdy się nie nauczyły i nie polubiły  ;) ... i jedzenia z łyżeczki trzymanej przez mamę też nie  :P
Ja bym nie powiedziała, że mało je... dla nas pół słoiczka to bardzo dużo, nawet teraz.
Marietka może trzy razy w życiu zjadła cały słoiczek.
Od początku kawałki wchodziły lepiej i metoda BLW pomogła, choć i tak bardzo mało jadła i nadal mało je. I wcale nie było coraz lepiej, bo koło roku potrafiła żyć na 2 chrupkach dziennie i mleku... a ja gotowałam i wyrzucałam...  :-\
Na początku słoiczki trochę rozrzedzałam (z 2 łyżeczki wody na słoiczek) i to pomogło... ale nie na długo.
Zresztą jak dawałam gotowane przeze mnie, to te papki często wychodziły rzadsze.

Offline izulek
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 5931
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 30.08.2008
Odp: e-weselne mamusie, czyli pogadajmy o naszych dzieciaczkach
« Odpowiedź #25874 dnia: 2 Czerwca 2013, 13:18 »
a co jest w czosnku takiego strasznego??? z ciekawości pytam


Offline marta082008

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 14122
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 16.08.2008
  • Skąd:: Szczecin
Odp: e-weselne mamusie, czyli pogadajmy o naszych dzieciaczkach
« Odpowiedź #25875 dnia: 2 Czerwca 2013, 13:41 »
Mocny zapach? Tak mysle, bo mowia, ze niektore dzieci nawet mleka po czosnkowym obiedzie mamy nie rusza, tak slyszalam, ale ponoc to tylko te nie przyzwyczajone.

Dziewczyny, a ile moze sie utrzymywac wysypka po alergii pokarmowej? Tak sobie mysle, ze to to. Bo przedwczoraj zjadlam pol kilo czeresni, a wczoraj maluszek dostal niewielkiej wysypki na buzi i trzyma sie do dzis, nic innego niz zwykle poza tym nie jadlam, proszku, ani plynu nie zmienialam, tak samo jak oliwki, emolientu, ani kremiku.


Offline liliann

  • Global Moderator
  • Chuck Norris
  • *****
  • Wiadomości: 37559
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 30 września 2006
Odp: e-weselne mamusie, czyli pogadajmy o naszych dzieciaczkach
« Odpowiedź #25876 dnia: 2 Czerwca 2013, 13:45 »
to może wcale nie od czereśni...
ku wodę thermalną popsikaj, zostaw na trochę i resztę zetrzyj wacikiem...
zejdzie po kilku dniach, albo posiedzi dłużej jeśli to np trądzik niemowlęcy
"Ludzie, którzy stawiają sobie mierne cele życiowe, zazwyczaj osiągają to co zamierzali: nie dążą do niczego i niczego nie zdobywają. ”
— Richard M. Devos

Offline marta082008

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 14122
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 16.08.2008
  • Skąd:: Szczecin
Odp: e-weselne mamusie, czyli pogadajmy o naszych dzieciaczkach
« Odpowiedź #25877 dnia: 2 Czerwca 2013, 14:22 »
Oki, spróbuję. Myślisz, że iść z tym do lekarza?


Offline liliann

  • Global Moderator
  • Chuck Norris
  • *****
  • Wiadomości: 37559
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 30 września 2006
Odp: e-weselne mamusie, czyli pogadajmy o naszych dzieciaczkach
« Odpowiedź #25878 dnia: 2 Czerwca 2013, 14:24 »
myślę, że nie  ;D
"Ludzie, którzy stawiają sobie mierne cele życiowe, zazwyczaj osiągają to co zamierzali: nie dążą do niczego i niczego nie zdobywają. ”
— Richard M. Devos

Offline marta082008

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 14122
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 16.08.2008
  • Skąd:: Szczecin
Odp: e-weselne mamusie, czyli pogadajmy o naszych dzieciaczkach
« Odpowiedź #25879 dnia: 2 Czerwca 2013, 14:41 »
No dobra, wiem, Ty Lekarzu jeden  ;) Obejrzałam fotki dzieci z tym tradzikiem i nasz nie ma tego, to są bardziej pojedyncze krostki, bez zaczerwienienia i bez ropnych wykwitów. Wyglada jak moje uczulenie na truskawki ::)


Offline stokrota86

  • uzależniony
  • *******
  • Wiadomości: 1491
  • Płeć: Kobieta
Odp: e-weselne mamusie, czyli pogadajmy o naszych dzieciaczkach
« Odpowiedź #25880 dnia: 2 Czerwca 2013, 15:48 »
Selena możę faktycznie nie być głodny ;) Po jakim czasie od poprzedniego posiłku podajesz mu obiadek? Próbowałaś przetrzymać go np. z pół godziny i spróbować ponownie? ;)
Prawda. Ja dodawałam odrobinę kaszki jak Maja miała opory, takiej na rzadko. Jest słodka i znała ją przed zupkami więc szybko zaczęła jeść warzywa bez problemu. Ale moje dziecko to jest żarłok i mało kiedy wybrzydza na szczęście :)

Czosnek - moim zdaniem zbyt ciężkostrawny, poza tym codziennie podawać to chyba przesada :)

A ja się pochwalę! Moje dziecko już drugi tydzień jest bezsmoczkowe, postanowiłam, że rezygnujemy i o dziwo udało się przy pierwszej próbie, nawet nie marudziła. Jestem taka dumna :D



Offline Izunia

  • uzależniony
  • *******
  • Wiadomości: 1051
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 11.08.07
Odp: e-weselne mamusie, czyli pogadajmy o naszych dzieciaczkach
« Odpowiedź #25881 dnia: 2 Czerwca 2013, 16:29 »
Marta może to dopiero początek, albo zwykłe potówki.
U nas jeśli zjadłam coś co młodej nie pasowało to pierwsze co ból brzuszka i "inna" kupa mi o tym oznajmiała.
Natalia   10.10.2008  
David      15.06.2013  

Offline selena

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 5874
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 10.10.2009r.
Odp: e-weselne mamusie, czyli pogadajmy o naszych dzieciaczkach
« Odpowiedź #25882 dnia: 2 Czerwca 2013, 17:19 »
Czosnek jest ostrą przyprawą, dlatego bałabym się go dać półrocznemu dziecku.

Próbowałam z dodaniem mojego mleka, też odpada, baaa, odpada moje mleko podane na łyżeczce :-D. A z butli moje ciągnie. Mówicie, że pół słoiczka to dużo, przypominam, że to jest pół tego malutkiego słoiczka  8). Kuzynka Adriana o tydzień starsza je już 180g obiadku i 150 deserku, plus 150 kleiku na mleku... wiem, że dzieci są różne, ale w życiu bym nie pomyślała, że trafi mi się niejadek  ;).

Mam zamiar spróbować s tą metodą BLW, ale jak będzie siedział, bo teraz boję się, że mi się udławi  8).

A propos wysypki, czy potówki mogą być też na pupce? Konkretnie niewielka ilość takiej kaszki wokół odbytu i pod jajkami. Nic nowego nie jadłam, a on też od kilku dni miał to samo. Jest gorąco, może to od otarcia? Dodatkowo robi 5-6 kup dziennie, bo górna jedynka się wyrzyna.

Offline stokrota86

  • uzależniony
  • *******
  • Wiadomości: 1491
  • Płeć: Kobieta
Odp: e-weselne mamusie, czyli pogadajmy o naszych dzieciaczkach
« Odpowiedź #25883 dnia: 2 Czerwca 2013, 17:27 »
Mogą być potówki i może być podrażnienie od częstych kup. Trzeba wietrzyć ;)



Offline anulka 80
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 9277
  • Płeć: Kobieta
Odp: e-weselne mamusie, czyli pogadajmy o naszych dzieciaczkach
« Odpowiedź #25884 dnia: 2 Czerwca 2013, 17:55 »
Skoro już jesteśmy w temacie niejadków, to ja mam do Lili pytanko.
Marietka jest na górze siatki centylowej, więc pediatra twierdzi, żeby się nie martwić tym, że tak mało je...  że z tego wyrośnie. No zobaczymy  :-\
Na jakiś czas mnie to uspokoiło, ale teraz znowu zaczynam się zastanawiać.
Przeszło mi przez myśl, że może to że tak przybiera świadczy o problemach z tarczycą. Pytałam pediatry, stwierdziła, że "nie rozwijała by się tak dobrze"
Ja brałam Thyrozol w ciąży i faktycznie ona po porodzie miała złe wyniki, ale po 6 tygodniach robiliśmy kontrolne badanie i hormony w normie. Przesiewowe też wyszły ok. Martwić się dalej czy odpuścić?  ;)

Selena, ja też miałam na myśli mały słoiczek  :P i nie zjadała pół codziennie, przeważnie nawet nie chciała spróbować, od razu "po łapach" dostawałam. Jak udało mi się jej lekko przyłożyć do ust i zlizała to i zasmakowało, to czasem zjadła 3-4 łyżeczki. Właściwie ona nigdy nie lubiła jeść z łyżeczki i tyle... no i nie zmuszałam i teraz też jest to max 5 łyżeczek, jeśli w ogóle. Potem był czas, że jako tako jadła sama w kawałkach. Ok. 10 miesiecy potrafiła zjeść cały talerz warzyw ugotowanych na parze, ale tylko warzyw... był czas, że jadła tylko owoce, był też taki, ze ich nienawidziła...
Teraz już je sama widelcem i w ten sposób zje trochę lepiej. Na śniadanie na przykład jajecznicę z pół jajka, bez chleba... potem osobno poskubie trochę suchego chleba (max 1/4 kawałka), no i po chwili trochę owoców, ale są to dosłownie 3-4 kęsy ... o obiedzie już szkoda pisać... a kolacji całkowicie brak (mleko tylko) mimo moich starań. Nie łączy ze sobą dwóch pokarmów, nie zje np. kanapki z szynką, tylko albo chleb albo szynkę, nie zje obiadku typu: ziemniaczki, mięsko + warzywa na talerzyku, tylko wszystko osobno. Tylko po jelitówce było lepiej, ale teraz znowu ciężko z tym jedzeniem.
W każdym razie ja się nie poddałam, zawsze proponowałam, nie zmuszałam, wymyślałam coraz to nowe potrawy, starałam się dostosować do jej zmieniających się upodobań. Był czas, że chciała jeść tylko rzadką zupę (typu rosół) i tylko z dużej łyżki... No to gotowałam jej rosołek na piersi i drobno kroiłam mięsko, marchewkę i tak przemycałam to w tej zupie... albo brokułową itp. Cieszyłam się, że chociaż coś je, choć było to pół kubeczka rzadkiej zupy na cały dzień i poza tym tylko mleko (u ponad rocznego wtedy dziecka).
Kuzynka Marietki też je znacznie więcej i waży dużo mniej, cały pierwszy rok mało im przybierała, robili badania itp. A je 5 posiłków + mleko.

Offline selena

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 5874
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 10.10.2009r.
Odp: e-weselne mamusie, czyli pogadajmy o naszych dzieciaczkach
« Odpowiedź #25885 dnia: 2 Czerwca 2013, 18:45 »
No to mnie pocieszyłaś  :D. To rzeczywiście te pół słoiczka nie wygląda tak źle :D. Mój wagowo też ok, waży 8100g.

Wiecie co, wczoraj doznałam szoku. Na gwałt lecieliśmy z mężem do sklepu kupić coś synkowi na Dzień Dziecka. Dostał prezenciki od dziadków i się okazało znienacka, że przecież my jesteśmy rodzicami  :-D i też musimy coś dać swojemu dziecku  8). Ciągle mnie zaskakuje to, że jestem mamą  ;).

Offline dmonik44

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 5748
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 19.06.2010
Odp: e-weselne mamusie, czyli pogadajmy o naszych dzieciaczkach
« Odpowiedź #25886 dnia: 2 Czerwca 2013, 19:19 »
Wygląda na to, że moja Nati je więcej a waży 7kg ;) dzisiaj np 3/4 małego słoiczka rosołku, 3/4 małego słoiczka deserku, 4 razy pierś ( w tym dwa tylko trochę pociągła) i 60ml mleka z kubka. Po kąpieli dostanie kaszkę i podejrzewam, że zje ok 100ml jak dobrze pójdzie ;)
Natalka 4.11.2012

Offline liliann

  • Global Moderator
  • Chuck Norris
  • *****
  • Wiadomości: 37559
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 30 września 2006
Odp: e-weselne mamusie, czyli pogadajmy o naszych dzieciaczkach
« Odpowiedź #25887 dnia: 2 Czerwca 2013, 19:28 »
Skoro już jesteśmy w temacie niejadków, to ja mam do Lili pytanko.
Marietka jest na górze siatki centylowej, więc pediatra twierdzi, żeby się nie martwić tym, że tak mało je...  że z tego wyrośnie. No zobaczymy  :-\
Na jakiś czas mnie to uspokoiło, ale teraz znowu zaczynam się zastanawiać.
Przeszło mi przez myśl, że może to że tak przybiera świadczy o problemach z tarczycą. Pytałam pediatry, stwierdziła, że "nie rozwijała by się tak dobrze"
Ja brałam Thyrozol w ciąży i faktycznie ona po porodzie miała złe wyniki, ale po 6 tygodniach robiliśmy kontrolne badanie i hormony w normie. Przesiewowe też wyszły ok. Martwić się dalej czy odpuścić?  ;)

przekornie powiem jak kobieta faktycznie mało je a dużo waży to już mi jej żal - całe życie na diecie... ::) ;D ;D
a na poważnie - pediatra ma raczej rację, a ponieważ medycyna nie matematyka, a Ty jadłaś ten Thyrozol w ciąży to ja bym sprawdziła tarczycę - dmuchając na zimne i dla własnej spokojności...

a moje dzieciaki wciągają kurczaka w cieście i to małe i to duże...
mąż mi dzisiaj pojechał z wyrzutem, że kiedyś (czyli przed urodzeniem Ewki) takie fajne robiłam...
no to zrobiłam...przepis już zapomniałam (ostatnio pichciłam to 8 lat temu)...ale od czego internet  ;D
i teraz siedzą na dywanie i jedzą... :)
"Ludzie, którzy stawiają sobie mierne cele życiowe, zazwyczaj osiągają to co zamierzali: nie dążą do niczego i niczego nie zdobywają. ”
— Richard M. Devos

Offline anulka 80
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 9277
  • Płeć: Kobieta
Odp: e-weselne mamusie, czyli pogadajmy o naszych dzieciaczkach
« Odpowiedź #25888 dnia: 2 Czerwca 2013, 19:38 »
Skoro już jesteśmy w temacie niejadków, to ja mam do Lili pytanko.
Marietka jest na górze siatki centylowej, więc pediatra twierdzi, żeby się nie martwić tym, że tak mało je...  że z tego wyrośnie. No zobaczymy  :-\
Na jakiś czas mnie to uspokoiło, ale teraz znowu zaczynam się zastanawiać.
Przeszło mi przez myśl, że może to że tak przybiera świadczy o problemach z tarczycą. Pytałam pediatry, stwierdziła, że "nie rozwijała by się tak dobrze"
Ja brałam Thyrozol w ciąży i faktycznie ona po porodzie miała złe wyniki, ale po 6 tygodniach robiliśmy kontrolne badanie i hormony w normie. Przesiewowe też wyszły ok. Martwić się dalej czy odpuścić?  ;)

przekornie powiem jak kobieta faktycznie mało je a dużo waży to już mi jej żal - całe życie na diecie... ::) ;D ;D
a na poważnie - pediatra ma raczej rację, a ponieważ medycyna nie matematyka, a Ty jadłaś ten Thyrozol w ciąży to ja bym sprawdziła tarczycę - dmuchając na zimne i dla własnej spokojności...


Nooo przerąbane ... tak jak mama  :D Ale pocieszam się, ze ona dużo mleka piła i pewnie na mleku tak przybrała. Zawsze piła więcej niż w schemacie i nie dało się ograniczyć, a tym bardziej "przetrzymanie" nie pomagało, bo jak już była bardzo głodna, to wtedy nic by nie zjadła, tylko płacz i pisk o mleko... No i 2 porcje tego mleka zagęszczałam kaszką (bez cukru). Teraz mleka mniej pije (chyba że zęby idą, to jest przez kilka dni taka "mlekowa") i nie przybiera. Ważyła w Polsce ok. 12 kg, po jelitówce spadła do 11,5 (tyle samo ważyła w grudniu) i tak się waga utrzymuje, a brzuszek jej spadł i w ogóle się "wyciągnęła".

Lila, ale tarczycę sprawdzić czyli USG jej zrobić? czy krew zbadać?

Selena, ja też zapomniałam, nawet o imieninach Marietki 31 maja, ale właśnie w ten dzień zrobiłam duże zamówienie na necie i będzie spóźniony rowerek, klocki, play doh i inne pierdołki :) A tata uratował sytuacje i przytargał wielki zestaw zabawek plażowych za 5 euro, w tym statek, który jeździ na kółkach.
Marietka była zachwycona i sama podeszła do taty dać mu buziaka. Nikt nic nie mówił, a ona podeszła i pocałowała :D
Mamy nie chciała pocałować,  jak poprosiłam to tylko spojrzała zdziwiona, jakby chciała powiedzieć "ale przecież to tata przyniósł"  :D

Offline selena

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 5874
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 10.10.2009r.
Odp: e-weselne mamusie, czyli pogadajmy o naszych dzieciaczkach
« Odpowiedź #25889 dnia: 2 Czerwca 2013, 20:00 »
He he, mama nie dała to i nie dostała  ;).

A czy ja mogę synkowi dać takiego rozgniecionego banana, czy muszę go jakoś parzyć, podgotować?! Podobnie z jabłkiem, starte czy gotowane? Do tej pory jechałam na słoiczkach, ale czas coś zacząć robić.