ja jestem bardzo na tak za nebulizatorem!!!!!!!!!!!!!!stosuję go za każdym razem,jak Alan ma katar,to świetna rzecz,alan siedzi sobie w krzesełku,a ja go inhaluję,parówki są niezbyt zdrowe,bo nagrzewają cały organizm,także aż się trzęsę jak dziewczyny robią właśnie parówki tak małym dzieciom,a para z nebulizatora jest niegroźna,nawet jak czasem młody weźmie wziewnik do buzi;-))) ja sama inhaluję się od dzieciaka,bo miałam ciągle zawalone zatoki i po prostu wierzę w inhalacje;-) to mi pomaga i alanowi też,także zakup polecam,szczególnie,że nie jest to aż tak duży wydatek,a jeśli katar będzie nie zaleczony to może zejśc na oskrzela i płuca.....najpierw daje wodę morską,potem robię inhalacje i ściągam taaaaaaakiego gluta fridą;-)