No to od początku - z piciem u Marcelka się wyjaśniło,więc już jesteśmy spokojni.
U mojego Miłka picie przyszło baaardzo późno. Tez nie chciał pić..ale jak widzę teraz-było mu to po prostu niepotrzebne.Przynajmniej ni etyle,ile piszą w poradnikach.On wypijał sporo w ciągu dnia w innych posiłkach (a to kaszki z butli,zupki itp)
Odstawienie od piersi - u mnie też bezboleśnie się odbyło.Od listopada jakoś zaczęłam Miłkowi dawać na noc butlę z kaszką,zamiast piersi (miał wtedy ok 9/10 m-cy)I potem oduczałam go jedzenia w nocy.Z samego rana dostawał piers.A w ciągu dnia dostawał inne dania,więc nie miał potrzeby picia z piersi. A potem jak skończył rok,to to picie,jedzenie z rana z piersi stało się bez znaczenia, bezsensowne i po prostu pewnego dnia mu jej nie podałam i nie było awantury żadnej.A okazało sie też,że wcale nie musiałam się zrywać i robić mu butli (czego najbardziej się obawiałam i dlatego tak nie chciałam mu piersi odstawić) i w sumie był koniec karmienia mojego.I przeszło bezboleśnie.
Ale wiem,że niektóre z Was mają problem z przejściem na butlę i wtedy nie jest lekko.Dlatego w ciągu dnia nie dawałabym piersi,tylko wieczorem np a potem powoli odstawiałabym wieczorne pozostawiając nocne,a potem tylko poranne i potem koniec.
A co do alergii - MARTUŚ, nie chce podważac zdania dziewczyn - absolutnie!!! Ale ja wstrzymałabym się z masłem dodawanym do zupek i z mięska z cielęcinką. Ponieważ Ninka pije mleko bebilon Pepti,czyli jest uczulona na białko mleka krowiego.A cielęcinka i masło je zawiera (tak mi mówiono) i również może uczulac dziecko. Za to królik,indyczek,schabik i ewentulanie pierś z kurczaczka możesz dawać.
To tyle moich spostrzeżeń i z mojego doświadczenia małego alergika..z którym do dziś nie wiem na 100% co może jeść,a czego nie

Ale do lipca zostało niewiele czasu (czyli do wizyty u lekarza) i wtedy będziemy mieli jasność...