tete u nas była taka sytuacja, że Wiktor po urodzeniu praktycznie przesypiał cały boski dzień i w ogóle nie budził się na jedzenie. Jak jeszcze byliśmy w szpitalu to mi mówili, że musi odpocząć po porodzie, że to normalne tylko, że jemu to nie przechodziło. Potem była żółtaczka więc też dziecko spało prawie ciągle. Przez te pierwsze dni gdy wcale się nie budził mało go dostawiałam, a gdy już dostawiłam to był duży problem żeby w ogóle załapał i ssał kończyło się na dokarmianiu modyfikowanym co później zaowocowało tym, że Wiktor już w ogóle nie chciał ssać tylko żądał butli. Z kuli spadku wagi mieliśmy przykaz dokarmiania go sztucznym mlekiem, ale w końcu udało nam się karmić piersią. Dziecko bardzo szybko się przestawia na to co mu łatwiej przychodzi, po co ma się wysilać jak z butli poleci bez problemu. Jeśli Ci zależy na karmieniu piersią to staraj się jak najmniej podawać jej butlę, możesz też odciągać i podawać przez butlę mam w rodzinie osobę, która tak karmiłą dziecko do 6 miesiąca (ja osobiście bym nie dała tak rady) lub jeśli chcesz mieć pewność, że jest najedzona i się nie stresować to przejdź na butelkę tu już musisz sama wybrać co dla Was będzie najlepsze, bo nie ma sensu na hama się starać karmić piersią po tak trzeba, a będzie się to wiązać z Twoim dużym stresem. Trzeba sobie wypracować najlepszy swój sposób u nas jak już przestawiłam Wiktora na pierś to co jakiś czas i tak podawałam mu butlę.