Autor Wątek: Juliankowo-mamusiowy pamiętnik  (Przeczytany 189266 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline ricardo

  • Patrycja
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 26650
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 08.09.2007
Odp: Juliankowo-mamusiowy pamiętnik
« Odpowiedź #660 dnia: 26 Października 2011, 15:29 »
Ta sałatka brzmi pysznie! Wychodzi tego chyba wielka misa. Ale ogólnie jak się wszystko zmiesza to też powinno być ok, nie?



Offline ziomaleczka

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 3245
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 12.09.2009
Odp: Juliankowo-mamusiowy pamiętnik
« Odpowiedź #661 dnia: 26 Października 2011, 16:09 »
Ale ogólnie jak się wszystko zmiesza to też powinno być ok, nie?

Nie wiem. Nigdy nie mieszałam ;) Mieszam dopiero na talerzu i jest pychota :)

Aniu jakbyś potrzebowała jeszcze jakieś przepisy to mogę pomóc, uwielbiam gotować :D
Obecnie nie gotuję za wiele, bo mam beznadziejną dietę i żal mi gotować jak prawie nic z tego nie mogę zjeść... :'(

Pozdrawiam :-*




Offline anulka 80
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 9277
  • Płeć: Kobieta
Odp: Juliankowo-mamusiowy pamiętnik
« Odpowiedź #662 dnia: 26 Października 2011, 23:02 »
Ale śliczna blondyneczka z tej twojej Julianki!
Przyzwyczaisz się do myśli o synku. Ja też nie bardzo się cieszyłam jak mi lekarz powiedział, że będzie synek, ale za tydzień czy dwa już byłam szczęśliwa. Tylko, że potem się okazało, że jest dziewczynka, ale to już inna historia  ;D
Polecam sałatkę z makaronem:
Makaron (jakiś drobny - najlepiej kokardki albo muszelki, ewentualnie świderki) gotujemy i przelewamy zimną wodą aż będzie zimny.
Świeży ogórek (jeden długi albo za 2 średnie) kroimy w kostkę i dodajemy do makaronu.
Dodajemy puszkę kukurydzy i dużo koperku oraz szynkę pokrojoną w kostkę (kilka plasterków), majonez i vegetę. Mieszamy i gotowe.
Na taką ilość dodatków dajemy całą paczkę makaronu.

Zamiast szynki można tez dodac tuńczyka, ale wtedy zazwyczaj nie mieszam tuńczyka z resztą, tylko układam go na górze i ozdabiam koperkiem.

Jeśli chodzi o papryki, to fajne wychodzą też na patelni. Długie papryki nadziewamy serem feta, zamykamy wykałaczką i smażymy :)
Możesz też zrobić mnóstwo różnych przekąsek z ciasta francuskiego, np. parówki w cieście, ciasto z nadzieniem ze szpinaku, lub pieczarek i sera itd...

Offline żonka

  • maniak
  • ********
  • Wiadomości: 1779
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 20.09.2008
Odp: Juliankowo-mamusiowy pamiętnik
« Odpowiedź #663 dnia: 31 Października 2011, 14:30 »
Dziewczyny, dziękuję bardzo za wszystkie przepisy i pomysły. Niestety nie miałam jak z nich skorzystać, bo przepaliła mi się ładowarka do laptopa i dopiero dzisaj dotarła do mnie nowa. Probowałam wchodzić przez komórkę, ale non stop wyskakiwały mi białe strony i więcej się wkurzałam niż to było warte.  ::)

W każdym razie na imprezę zrobiłam papryki nadziewane, sałatkę z makaronem, koreczki,wędlinki, serki i bagietkę do przegryzania, na ciepło zapiekankę z makaronem i upiekłam jeszcze ciasto marchewkowe. Impreza była baaaardzo udana i jeszcze dziś dostawałam smsy za zachwytami.  ;) Karaoke zawsze robi furorę, a teraz jeszcze połączyliśmy je z tańcami, bo dokupiłam do naszego play station urządzenie move i trzeba było tańczyć tak jak pokazywano na ekranie. Śmiechu było przy tym co nie miara, a już szczególnie jak sobie towarzystwo trochę popiło.  ;D

Offline maggi-80

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 7834
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 19-06-2010
Odp: Juliankowo-mamusiowy pamiętnik
« Odpowiedź #664 dnia: 6 Listopada 2011, 10:37 »
Nie ma jak udana impreza :D

Offline żonka

  • maniak
  • ********
  • Wiadomości: 1779
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 20.09.2008
Odp: Juliankowo-mamusiowy pamiętnik
« Odpowiedź #665 dnia: 6 Listopada 2011, 18:34 »
Dobra impreza, nie jest zła.  ;D

Weekend znów spędziliśmy w Szcz. Mężuś ma w końcu mniej pracy więc możemy sobie pozwolić na częstsze wypady. Byliśmy z Julianką na basenie, odwiedziliśmy znajomych, pochodziliśmy po sklepach. W empiku uzupełniłam biblioteczkę, żeby było co czytać. I w końcu doczekałam się od męża prezentu na urodziny. Po ostatniej wpadce z bransoletką zdecydował, że nie będzie sam próbował dogodzić mi w kwestii biżuteryjnej i lepiej będzie jak sama wybiorę sobie to co mi się podoba. Może mało romantycznie, ale przynajmniej praktycznie. Wybrałam sobie w Aparcie piękną bransoletkę i naszyjnik i już zapowiedziałam mężowi, że na przyszłość będzie dostawał listę prezentów na maila.

A Julianka gada już po prostu jak stara. Buduje całe zdania, np. "Mamusiu tadaj (wstawaj), ubiez ciuszki (ubierz kapciuszki)", albo: "Tatuś, choć bawić", albo gdy czegoś szuka woła, np.: "Misiu, choooć tu"  ;D
A gdy puści bąka i zapytam się co to, odpowiada: "Pupcia". A gdy jej się odbije mówi: "Biło sie". A gdy siedzi w piaskownicy i robi babki, mówi: "Bako, bako, dusiej" (babko, babko, udaj się).   ;D Oj, długo bym tak mogła wypisywać. Jestem z niej szalenie dumna i wciąż nie mogę wyjść z podziwu jaka jest mądra i wygadania. Wiem, jestem po prostu zakochaną do szaleństwa mamusią.  :P

Offline żonka

  • maniak
  • ********
  • Wiadomości: 1779
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 20.09.2008
Odp: Juliankowo-mamusiowy pamiętnik
« Odpowiedź #666 dnia: 7 Listopada 2011, 10:03 »
Babcia upolowała dziś dla Julianki kuchnię z tefala w biedronce. Czyli prezent pod choinkę od jednych dziadków już jest. Drugich chcę namówić na kupno rowerka biegowego. Od nas tak myślę może o jakimś zabawkowym laptopie, bo Julianka ciągle stara się grzebać w moim i może jak bedzie miała swój komputer to mój już będzie bezpieczny?  A na mikołajki kupiłam już wózek do sprzątania viledy, o taki: http://allegro.pl/klein-zestaw-do-sprzatania-na-wozku-vileda-6703-i1912390777.html#history Myślę, że Juliance będzie się podobał, bo ciągle wyciąga mi mojego mopa i zmiotkę i idzie "pszątać", jak mówi.
Natomiast pomysłów na prezenty dla reszty rodzinki brak. Muszę się wziąć ostro za myślenie i zacząć powoli zakupy żeby rozłożyć wydatki w czasie.

Offline żonka

  • maniak
  • ********
  • Wiadomości: 1779
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 20.09.2008
Odp: Juliankowo-mamusiowy pamiętnik
« Odpowiedź #667 dnia: 7 Listopada 2011, 15:10 »
Kombinacje na spacerze. I mała próbka gadulstwa Julianki.  ;)

Offline nikola/23

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 6889
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 4.10.2008
Odp: Juliankowo-mamusiowy pamiętnik
« Odpowiedź #668 dnia: 7 Listopada 2011, 16:07 »
super, rozgadana dziewczynka  ;D

U mnie pomyslów na prezenty brak  ::)

Offline .caril.

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 10757
  • data ślubu: 22.08.2009
Odp: Juliankowo-mamusiowy pamiętnik
« Odpowiedź #669 dnia: 7 Listopada 2011, 16:17 »
cudna jest!
jak zwykle nie mogę wyjść w podziwu, jak pięknie mówi :)

Offline ricardo

  • Patrycja
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 26650
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 08.09.2007
Odp: Juliankowo-mamusiowy pamiętnik
« Odpowiedź #670 dnia: 7 Listopada 2011, 16:32 »
Cudowna jest :)



Offline żonka

  • maniak
  • ********
  • Wiadomości: 1779
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 20.09.2008
Odp: Juliankowo-mamusiowy pamiętnik
« Odpowiedź #671 dnia: 8 Listopada 2011, 16:05 »
Dziewczyny, dziękuję..  :D :D :-* :-*

A dziś owocny dzionek. W koncu mamy projekt domu.  :skacza: Któraś z kolei koncepcja, przedstawiona przez naszego architekta, spełniła wszystkie nasze wymagania, a nawet jest lepsza niż myśleliśmy i wprowadziła parę rozwiązań, które w ogóle nie przeszły nam przez myśl. Teraz jeszcze spotkanie z geodetą i geologiem, chyba w przyszłym tyg. A w ten czwartek spotykamy się z jednym wykonawcą zrobić wstępną wycenę budowy i ogólnie porozmawiać. Facet z polecenia, podobno bardzo dobry. Ciekawe jak będzie stał z terminami, bo jeżeli wszystko dobrze pójdzie i zima nie będzie ostra, to może uda się zacząć budowę jeszcze w tym roku. BARDZO bym chciała.

A tak poza tym, to kupiłam już prezenty dla teściów i szwagra i jego żony. Teściowe dostaną od nas 3-dniowy pobyt w apartamencie w Rewalu, a szwagier parowar Tefala. Oba prezenty zakupione na stronach typu groupon.

Aha, a tak w ogóle to zapomniala się pochwalić, że Julianka ma już wszystkie trójki. Oczywiście znów odkryte całkiem prze przypadek.  :D Przed nami już tylko piątki. Kiedy mniej więcej zaczynają wychodzić?

Offline anulka 80
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 9277
  • Płeć: Kobieta
Odp: Juliankowo-mamusiowy pamiętnik
« Odpowiedź #672 dnia: 8 Listopada 2011, 20:11 »
Ty już jesteś w 23 tygodniu! Ale ten czas leci!
Super, że macie projekt! Oby udało się jak najszybciej zacząć budowę.
Julianka pięknie mówi! Skoro już składa zdania, to naprawdę jest zdolna. WIele dzieci w tym wieku "rzuca" tylko pojedyncze wyrazy.

Offline żonka

  • maniak
  • ********
  • Wiadomości: 1779
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 20.09.2008
Odp: Juliankowo-mamusiowy pamiętnik
« Odpowiedź #673 dnia: 9 Listopada 2011, 09:20 »
Sama jestem w szoku, że to już 23 tydzień. W ogóle ta ciąża leci duuuużo szybciej niż pierwsza i powiem szczerze, że zaczynam być przerażona. Jak ja sobie dam radę z dwoma maluchami? No ale już za późno na takie rozważania. Będę musiała dać radę i koniec.
Na razie muszę się wziąć za przegląd pojuliankowych ubranek żeby zobaczyć co muszę dla młodego dokupić, ale jakoś nie mam jeszcze do tego weny.
W piątek planujemy pojechać sobie do Berlina do zoo. Mam nadzieję, że pogoda będzie znośna i nie będzie padać. Muszę wyprać dziś juliankowy śpiworek do wózka żebym w razie czego mogła ją dobrze opatulić w wózku i będzie można zwiedzać nawet w chłodzie. Może pojadą też z nami nasi znajomi, ale to zależy od tego czy uda im się zdobyć tą naklejkę na samochód pozwalającą na wjazd do Berlina. Jedni znajomi już nam przez to odpadli, bo ich samochód załapałby się tylko na czerwoną nalepkę więc wjechać do Berlina nie mogą.  ::)

Offline ziomaleczka

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 3245
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 12.09.2009
Odp: Juliankowo-mamusiowy pamiętnik
« Odpowiedź #674 dnia: 9 Listopada 2011, 10:02 »
Naprawdę czas leci... Julianka jest niesamowita!!! Zdolną masz córunię, naprawdę możesz być dumną Mamuśką :)

Świetny pomysł z berlińskim zoo. Bliżej niż do Poznania a wydaje mi się, że będzie dużo ciekawiej ;) Zdaj potem relację z wyjazdu, bo nigdy w tym zoo nie byłam. Berlin to zawsze centra handlowe... na zoo nie starcza mi czasu ;)




Offline żonka

  • maniak
  • ********
  • Wiadomości: 1779
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 20.09.2008
Odp: Juliankowo-mamusiowy pamiętnik
« Odpowiedź #675 dnia: 9 Listopada 2011, 10:13 »
Na pewno zdam relację. W poznańskim zoo byłam raz więc będę mogła choć trochę porównać gdzie jest fajniej. Choć podejrzewam, że poznańskie zoo do berlińskiego się nie umywa. Nam na centra handlowe pewnie czasu już nie wystarczy, a szkoda bo po sklepach też bym z chęcią pochodziła.  ;)

I dziękuję w imieniu Julianki za komlementy.  :-*

Offline ricardo

  • Patrycja
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 26650
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 08.09.2007
Odp: Juliankowo-mamusiowy pamiętnik
« Odpowiedź #676 dnia: 9 Listopada 2011, 15:44 »
A w berlinie są chyba 2 lub 3 zoo :) my byliśmy w jednym i super było! Zabawa na cały dzień a i tak nie wszystko zobaczyliśmy bo tyle tego było.



Offline anulka 80
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 9277
  • Płeć: Kobieta
Odp: Juliankowo-mamusiowy pamiętnik
« Odpowiedź #677 dnia: 9 Listopada 2011, 16:03 »
a co to za naklejki w tym Berlinie obowiązują?  :o
Co trzeba zrobić, żeby taką dostać?

Offline żonka

  • maniak
  • ********
  • Wiadomości: 1779
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 20.09.2008
Odp: Juliankowo-mamusiowy pamiętnik
« Odpowiedź #678 dnia: 9 Listopada 2011, 17:49 »
My też się wybieramy do tego największego zoo i zdaję sobie sprawę, że pewnie całego nie obejdziemy, ale przynajmniej zrobimy rekonesans.  ;)

Anulka, te naklejki dotyczą ilości spalin wydalanych przez samochód. Naklejki są trzy: zielona, żółta i czerwona. Im młodsze auto tym bardziej ekologiczne więc dostaje zieloną naklejkę, co równa się nieograniczonemu wstępowi do centrum Berlina. Auta z żółtą naklejką będą mogły wyjeżdżać, zdaje się, tylko do końca roku, a auta z czerwoną mają zakaz wstępu.
Naklejki możesz kupić w większość warsztatów samochodowych w Niemczech i w urzędach państwowych od ręki. My płaciliśmy niecałe 7 euro. W Polsce też możesz ją kupić w niektórych warsztatach z tymże płaci się więcej i nie dostaje się jej od ręki, tylko trzeba ileś tam czekać.

Offline ricardo

  • Patrycja
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 26650
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 08.09.2007
Odp: Juliankowo-mamusiowy pamiętnik
« Odpowiedź #679 dnia: 9 Listopada 2011, 19:13 »
My jak weszliśmy do zoo to zrobiliśmy sobie zdjęcie całej mapy i jakoś tak właśnie udało nam się większość zobaczyć, bo tak to byśmy ponad połowę przegapili.



Offline żonka

  • maniak
  • ********
  • Wiadomości: 1779
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 20.09.2008
Odp: Juliankowo-mamusiowy pamiętnik
« Odpowiedź #680 dnia: 23 Listopada 2011, 12:09 »
Nie było mnie trochę na forum, jakoś weny brakowało i nagle okazalo się, że mam dużo więcej czasu na wszystko.  ::) Chyba takie przerwy muszę sobie częściej robić.  ;)

Ale sporo się u nas działo ostatnio.
Wizyta w zoo była bardzo udana. Ostatecznie jednak nie pojechaliśmy do Berlina tylko do Ueckermunde, ale i tak było świetnie. Julianka zachwycona lwami, małpkami, wilkami, za to bała się osiołków.  ::) Za nic nie chciała podejść do ich wybiegu. No w koncu taki osioł wygląda dużo straszniej niż wielki lew.  ;) Z wycieczki byliśmy bardzo zadowoleni i na pewno wybierzemy się tam znów, ale tym razem jak już będzie trochę cieplej, bo nieźle wtedy zmarźliśmy.

Następnego dnia, przed basenem, chcieliśmy wpaść na chwilę do Media Markt i na parkingu tak niefortunnie się potknęłam, że się przewróciłam i mocno obiłam sobie kolano. Bolała strasznie, myślałam że nie wstanę, a łzy leciały mi ciurkiem. Efekt tego - MEGA siniak na całe kolano, który do tej pory "zdobi" moją nogę. Ale i tak najważniejsze, że skończyło się to tylko tak, bo mogłam przecież upaść na brzuch.

A tak w ogóle to cały tydzień spędziłyśmy z Julianką w Szcz., bo mężuś wyjechał na targi do Niemiec i stwierdziłam, że nie będę siedzieć sama na wiosce i przyjechałyśmy do naszego szczecińskiego mieszkanka. Miałam nadzieję na jakieś towarzyskie spotkanka, ale dopadło mnie takie zapalenie krtani, że całkiem straciłam głos i starałam się w ogóle nie wychodzić z domu, żeby się wykurować. Jest już lepiej, ale chrypię do tej pory. A że siedziałam w domu to pierwszy raz w życiu zrobiłam ciasto na pierniczki, które sobie teraz leżakuje. Bo jak zobaczyłam, że połowa dziewczyn z forum robi to ciasto, to stwierdziłam, że też spróbuję. Bardzo jestem ciekawa, jak pierniczki będą smakować.
Nadgoniłam też trochę sprawy prezentowe. Strony typu groupon są rewelacyjne i fajne okazje można tam znaleźć.
Jak trochę wydobrzałam, to wybrałam się na zakupy, bo płaszcz zimowy z zeszłego roku niestety nie dopina mi się na brzuchu. Chcialam kupić sobie coś ciepłego, ale nie chciałam tracić majątku na jednosezonowy ubiór. Udało mi się znaleźć świetny płaszcz w c&a przeceniony z 200 zł na 79 zł. płaszczyk świetny, cieplutki i co najważniejsze rozwojowy. Nawet jeżeli brzuch mi jeszcze dużo urośnie, to bez problemu się tam zmieści, a mimo tego płaszcz nie wygląda jak namiot.  ;)
A z racji tego, że mężusia nie było, sobotni basen Julianka zaliczyła pierwszy raz z dziadziusiem. Dziadziuś sobie świetnie poradził i Julianka była zadowolona z zajęć. I poznałam naszą forumową Maję i jej Lilę, ale że ciągle jeszcze byłam mocno zachrypnięta, to nie byłam zbyt towarzyska i zamieniłyśmy dosłownie dwa zdania. Może następnym razem uda mi się lepiej wypaść.  ;)

A w poniedziałek, po powrocie mężusia, byliśmy na kontroli u gina. Synek jest w dalszym ciągu synkiem i już na pewno nic tego faktu nie zmieni, bo jedyne co pokazywał bez krępacji, to były jajka.  ;D Buźki nie chciał pokazać za nic, rączkami i nóżkami wciąż machał i ciężko było cokolwiek pomierzyć.  ;D Ale w końcu się udało. Młody waży 610 g i wszystko jest w porządku.  :D Następna wizyta tuż przed świętami.

Umówilam się też z Beatą K., naszą ostatnią fotografką, na świąteczną sesję zdjęciową. Umówiłyśmy się na 17 grudnia, już wtedy pewnie będziemy mieć choinkę i na pewno uda się zrobić jakieś fajne świąteczne zdjęcia. Oby tylko naszej wiochy nie zasypało, bo wtedy Beata nie dojedzie.  ::) A niestety zdarza się, że po opadach śniegu przez parę dni z naszej wiochy można wyjechać tylko ciągnikiem.

Czwartek, piątek i być może sobotę znów spędzamy w Szcz. I tak się zastanawiam czy nie wybrać się z Julianką do fryzjera. Chodziłoby mi tylko o podcięcie grzywki, bo już zaczyna jej wchodzić do oczu, ale sama tego wyzwania nie podejmę.  ;D

Idę ponadrabiać wątki na forum. Trochę się tego nazbierało przez te parę dni.  :)

Offline Maja

  • Global Moderator
  • Chuck Norris
  • *****
  • Wiadomości: 34378
  • Płeć: Kobieta
  • bono animo es
  • data ślubu: 28 sierpnia 2004r.
Odp: Juliankowo-mamusiowy pamiętnik
« Odpowiedź #681 dnia: 23 Listopada 2011, 12:17 »
Aaaa, dotarłam do wątku oficjalnie  ;D

Miło było poznać i też mam nadzieję na poprawę  ;) Czy Wasza foto jest z Gorzowa :?: Jeśli tak to znamy i same byśmy chętnie taką sesję zaliczyły (Beata fociła Chrzest Lili). Czekam na efekty sesji.

żonka, a gdzie mieszkacie tzn. w którym kierunku od Szczecina bo ja też wsiowa baba jestem 8)


Offline nikola/23

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 6889
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 4.10.2008
Odp: Juliankowo-mamusiowy pamiętnik
« Odpowiedź #682 dnia: 23 Listopada 2011, 12:27 »
Ja mojego zawsze sama podcinam, zwlaszcza grzywke ale tym razem mi nie wyszlo, efekt tego jest falbanka zdobiąca czolo mojego synka, ale co tam odrosną, teraz tylko smiesznie wygląda  :P

Na zdjecia juz sie nie moge doczekac, te ostatnie byly piękne, wiec i te pewnie takie bedą  ;)

Offline żonka

  • maniak
  • ********
  • Wiadomości: 1779
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 20.09.2008
Odp: Juliankowo-mamusiowy pamiętnik
« Odpowiedź #683 dnia: 23 Listopada 2011, 12:29 »
Maja witam.  :D

No też mam nadzieję, że w tą sobotę zamienimy chociaż trzy zdania.  ;) Ale wtedy na prawdę ledwo mówiłam i choć nie prątkowałam, to i tak wolałam do dzieciaczków się nie zbliżać żeby rodziców nie denerwować.  :)

Fotografka wam znana, widziałam zdjęcia z Lili chrztu na jej stronie internetowej. Śliczne były. A  że ze współpracy z nią jestem bardzo zadowolona, to robimy powtórkę, tym razem w świątecznej scenerii. Jak coś to wiem, że Beata ma jeszcze wolne terminy przed świętami więc możecie spróbować się umówić.

A mieszkamy za Pyrzycami, w okolicach Przelewic (taki znany ogród dendrologiczny tam jest). Około godziny drogi od Szczecina. W cieplejszym okresie zapraszam do odwiedzenia Przelewic i wtedy obowiązkowej herbatki u mnie.  ;D

Idę się wprosić do Twojego wątku.  :P

No właśnie Nikola, tej falbanki chcę uniknąć, szczególnie że zdjęcie w niedalekim okresie nas czekają, dlatego sama się za cięcie nie wezmę.  ;)

Offline .caril.

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 10757
  • data ślubu: 22.08.2009
Odp: Juliankowo-mamusiowy pamiętnik
« Odpowiedź #684 dnia: 23 Listopada 2011, 13:37 »
motyla noga, ile wieści :)

fajnie, że u wsio ok i synek zdrowo się chowa.
już czekam na relację z sesji, bo kto jak kto, ale anielska uroda Julianki pasuje do tematu idealnie ;D

Offline ziomaleczka

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 3245
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 12.09.2009
Odp: Juliankowo-mamusiowy pamiętnik
« Odpowiedź #685 dnia: 23 Listopada 2011, 18:31 »
Osiołki są straszne... ja nie wiem, że tego nie rozumiesz no... :p Julianka ma w 100% rację ;)

Super wieści z synusiem :) Niech rośnie zdrowo :)

Sesja to fantastyczna sprawa! Jak będzie tak dobra jak poprzednia to już z niecierpliwością czekam na jej efekty :)




Offline izulek
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 5931
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 30.08.2008
Odp: Juliankowo-mamusiowy pamiętnik
« Odpowiedź #686 dnia: 23 Listopada 2011, 20:34 »
Ta wasza fotograf jest z Gorzowa?? mogę prosić o namiar na priv....plisss


Offline ricardo

  • Patrycja
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 26650
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 08.09.2007
Odp: Juliankowo-mamusiowy pamiętnik
« Odpowiedź #687 dnia: 24 Listopada 2011, 17:14 »
O, znalazłas taki płaszczyk i to jeszcze za taką kasę? wow, chyba muszę się przejechać bo narazie wszystko co widziałam to zwężane w talii... A zima długa więc też muszę mieć kurtkę.



Offline izulek
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 5931
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 30.08.2008
Odp: Juliankowo-mamusiowy pamiętnik
« Odpowiedź #688 dnia: 24 Listopada 2011, 17:19 »
wygooglalam sobie tą fotograf :P


Offline żonka

  • maniak
  • ********
  • Wiadomości: 1779
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 20.09.2008
Odp: Juliankowo-mamusiowy pamiętnik
« Odpowiedź #689 dnia: 28 Listopada 2011, 13:55 »
Znów byłam bez kompa i forum parę dni, bo znów wysiadła mi ładowarka do laptopa.  >:( W ciągu niecałego miesiąca musieliśmy kupić kolejną ładowarkę. Juz zaczynam się zastanawiać czy to nasz laptop jakiegos zwarcia nie robi.  ??? Zobaczymy ile pociągnie obecna ładowarka.
W każdym razie mam mnóstwo nadrabiania na forum.  ::)

Obecnie usilnie myślę nad konwencją sesji zdjęciowej. Marzy mi się zakup/pożyczenie aniołkowych skrzydeł, które mogłabym Juliance do zdjęć założyć, ale na razie nic ładnego nie mogę znaleźć. Kupiłam za to sukieneczkę, w której Julianka wystąpi i na sesji i na wigilii, do tego śliczne buciki, ale mimo tego jeszcze się rozglądam za jakimiś kreacjami, może coś jeszcze ładnego i niedrogiego wpadnie mi w oko.
Kupiłam tez już mężusiowi prezent na święta. Ostatnio ciągle zachwycał się workiem do siedzenia, który ma nasz architekt. I parę dni temu była oferta na MyDeal na zakup takiego worka za pół ceny, zamówiłam od razu. Mam nadzieję, że mężuś będzie zadowolony.
A gdy byliśmy w Szcz. to pojeździliśmy po sklepach rowerowych w celu wybrania rowerka biegowego dla Julianki, bo chcemy jej dać taki pod choinkę. Wybór był mizerny, tylko w jednym sklepie mieli rowerek, który wysokościowo pasuje na Juliankę, ale mąż zaczął kręcić nosem na cenę - rowerek kosztował 350 zł. Jeszcze będziemy się rozglądać, alemyślę, że i tak do tego sklepu wrócimy. Natomiast w jednym sklepie to z cenami na głowę upadli, najtańszy rowerek biegowy kosztował 500 zł i to drewniany.  :o A drewniane na ogół są zdecydowanie tańsze niż metalowe.  Sprzedawca twierdził, że to świetna firma, ale bez przesady, ze złota ten rowerek nie był.  ::)