Byłyśmy dziśna wizycie u ortopedy. Niepokoiło mnie to, że Julianka jedną nóżkę stawiała na zewnątrz bardziej niż drugą i na tej nóżce chodziła nie na całej stopie tylko tak bardziej na wewnętrznej krawędzi. Plus na stópce tej od urodzenia jedne paluszek nachodził jej na drugi. Pan doktor ją obejrzał i oabdał i powiedział, że ogólnie jest wszystko w porządku, to stawiane bardziej na zewnątrz skoryguje się raczej samo, ale na wszelki wypadek kazał ubierać kapciuszki w domu (do tej pory w domu Julianka chodziła na boso), bo bucik będzie niwelował to stąpanie na wewnętrznej krawędzi. A ten paluszek, który się chowa pod drugim mamy masować i naciągać oraz na noc plastrować go tak żeby był bardziej w górze.
Z bioderkami jest wszystko o.k., koślawości kolan nie ma, jeżeli nie zaobserwuję zmian na gorsze, to następna kontrola za nie wcześniej niż pół roku.
I bonus - mamy kolejnego ząbka - prawą dolną dwójeczkę. Dwa nowe ząbki w dwa dni, to nielada wyczyn. Szczególnie, że wyszły całkowicie bezobjawowo.
