Autor Wątek: Juliankowo-mamusiowy pamiętnik  (Przeczytany 192281 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline ricardo

  • Patrycja
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 26650
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 08.09.2007
Odp: Juliankowo-mamusiowy pamiętnik
« Odpowiedź #120 dnia: 25 Stycznia 2011, 14:58 »
hehehe, boska jest!

To coś do ciągnięcia to pewnie spodobałoby się mojej Natalce - ona uwielbia jak w czymś siedzi i się ją ciagnie :) hehehe



Offline żonka

  • maniak
  • ********
  • Wiadomości: 1779
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 20.09.2008
Odp: Juliankowo-mamusiowy pamiętnik
« Odpowiedź #121 dnia: 31 Stycznia 2011, 12:31 »
Mam nadzieję, że jeszcze nie wszyscy o nas zapomnieli i jeszcze czasem ktoś tu zajrzy.  :)
Znów długo nie pisałam, bo znów głowa była zajęta zupełnie czym innym, no i nie chciałam nic pisać żeby nie zapeszyć. Ale sprawa w końcu się wyklarowała i chyba mogę się już wygadać.  ;)

No to od początku.
Od dłuższego czasu myśleliśmy o tym żeby wybudować dom. Dla mnie było to swego rodzaju priorytetem. Wystarczy, że powiem, że obecnie mieszkamy za blisko teściów.  ::) Pewnie większość z was mój pęd do budowy w tej sytuacji rozumie. Ale ciągle była obawa, że nie podołamy finansowo, że rata kredytu nas wykończy itd. M. in. stąd też wynikała moja potrzeba powrotu do pracy, zawsze parę złotych w kieszeni byłoby więcej. Ale po konsultacji z doradcą kredytowym, po pewnym zweryfikowaniu naszych potrzeb i wymagań, po spotkaniu z architektem, doszliśmy do wniosku, że jednak damy radę.  :skacza: I mój powrót do pracy nie jest niezbędny. I na kolejną dzidzię też możemy sobie pozwolić.
No i zaczynamy kompletowanie papierów, załatwianie pozwoleń... No i przytulanka bez większych ograniczeń  :brewki:

Jestem przeszczęśliwa. Mam nadzieję, że nic się nie sypnie, że nie będziemy musieli naszych planów zmienić, że uda nam się szybko załatwić kredyt i że jeszcze załapiemy się na ten program "Rodzina na swoim", bo to zawsze będzie parę stówek mniej do spłaty co miesiąc.
W środę mamy spotkanie z architektem na działce, ma ją obejrzeć, wypowiedzieć się co do naszego projektu. Mam nadzieję, że spotkanie będzie owocne.  :)

Natomiast co do Julianki, to w ciągu paru ostatnich dni stała się mega kontaktowa. Bardzo nas zaczepia, naśladuje dźwięki przez nas wydawane, stała się też bardziej samodzielna, jeżeli można tak powiedzieć. Zawsze była kontaktowa i samodzielna, ale teraz jest to w większym stopniu, nie wiem jak to opisać, po prostu widać, że się zmienia, że rośnie. Jest zdecydowanie bardziej mobilna, cała podloga jest jej, mimo że jeszcze nie raczkuje, przemieszcza się na pupie, przekręca na boki. Zaczęła też już ewidentnie pokazywać swoje niezadowolenie, nie daj Boże zabrać jej zabawkę, którą się bawi, awanturuje się na całego.  :) Poza tym zaczęła się też domagać rzeczy, które na przykład są poza jej zasięgiem. I zaczęła się też do nas przytulać. Wcześniej przytulala się tylko jak była zmęczona, a teraz potrafi się przytulić tak sama z siebie, gdy na przykład trzymam ją na kolanach. Jest tak słodka, że mogłabym ją schrupać.  ;)
W każdym razie obecnie ma okres intensywnych zmian, z dnia na dzień widać, że jest coraz bardziej "dojrzała.

Offline ricardo

  • Patrycja
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 26650
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 08.09.2007
Odp: Juliankowo-mamusiowy pamiętnik
« Odpowiedź #122 dnia: 31 Stycznia 2011, 12:40 »
Super, że tak Wam sie teraz cała droga wyprostowała :)

Fajnie obserwować takie zmiany w dziecku :) Cieszą ine serce :)



Offline żonka

  • maniak
  • ********
  • Wiadomości: 1779
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 20.09.2008
Odp: Juliankowo-mamusiowy pamiętnik
« Odpowiedź #123 dnia: 1 Lutego 2011, 11:52 »
Julianeczka właśnie froteruje brzuszkkiem podłogę. No i już mycie podłóg mam z głowy.  ;) Taki pomocnik to skarb.  ;D

Trzeba by się zebrać na jakiś spacerek, ale pogoda jest taka, że aż mi się wychodzić nie chce.  :-\ Właśnie takiej zimy nie znoszę - szaro, wilgotno, brzydko. Zdecydowanie wolę jak jest śnieg, świat wydaje się wtedy taki dużo ładniejszy i przede wszystkim czystszy. Ale i tak zdecydowanie wolałabym mieszkać w cieplejszym klimacie, gdzieś gdzie zima nie występuje i świeci piękne słoneczko. Takie Malediwy na przykład - żyć nie umierać.  :P

Offline żonka

  • maniak
  • ********
  • Wiadomości: 1779
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 20.09.2008
Odp: Juliankowo-mamusiowy pamiętnik
« Odpowiedź #124 dnia: 1 Lutego 2011, 21:36 »
Ale dziś impreza u Rybki. Drinki, przystojni kelnerzy, tańce, śpiewy...  ;D
Oby jutro kac nie męczył.  ;)

rybkawiedenka
  • Gość
Odp: Juliankowo-mamusiowy pamiętnik
« Odpowiedź #125 dnia: 1 Lutego 2011, 23:13 »
Żoneczko miło było Cie gościć w moich progach ;)

Offline żonka

  • maniak
  • ********
  • Wiadomości: 1779
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 20.09.2008
Odp: Juliankowo-mamusiowy pamiętnik
« Odpowiedź #126 dnia: 3 Lutego 2011, 19:06 »
Rybko, impreza była świetna. Na następną już się wpraszam, niezależnie od tego czy mnie chcesz czy nie.  :P

A u nas intensywne poszukiwania projektu domu. Przejrzałam już setki, jak nie tysiące gotowych projektów i nie mogę znaleźć tego co by mi odpowiadało, zawsze jest jakieś ale, zawsze czegoś brakuje. Obawiam się, że skończy się na projekcie indywidualnym, chcialam tego uniknąć, bo koszty są nieporównywalnie większe.
Wymagań nie mam wielkich (chyba). Chcę domek parterowy, z poddaszem, które kiedyś tam w przyszłości będzie można zaadaptować, jak będzie nas stać i będziemy mieli taką potrzebę. Chciałabym salon i 4 sypialnie, garaż dwustanowiskowy. Fajnie by było gdyby przy kuchni była mała spiżarnia, ale przy tym się nie upieram, ale priorytet mam taki, żeby żaden z pokoi nie przylegał do salonu i nie był umiejscowiony na przeciwko wejścia do salonu - żeby w razie jakiejkolwiek imprezy Julianka i ewentualne kolejne dziecko, mogli spokojnie spać.
Bardzo podoba mi się ten projekt http://www.domoweklimaty.pl/projekty-domow/parterowe/projekt-2867_kajtek no ale są tu tylko 3 sypialnie  :-\
Jeszcze się porozglądam, może uda mi się znaleźć projekt idealny.

Offline ricardo

  • Patrycja
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 26650
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 08.09.2007
Odp: Juliankowo-mamusiowy pamiętnik
« Odpowiedź #127 dnia: 3 Lutego 2011, 21:20 »
Fajny ten dom :) Napewno jakiś projekt znajdziesz. Trzymam za to kciuki :)

Byłaś ostatnio może na Przecławiu? Bo chyba Twojego męża widziałam - tak mi się zdaje że to on, ze zdjęć wklejanych przez Ciebie pamiętałam.



Offline żonka

  • maniak
  • ********
  • Wiadomości: 1779
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 20.09.2008
Odp: Juliankowo-mamusiowy pamiętnik
« Odpowiedź #128 dnia: 3 Lutego 2011, 21:31 »
Tak, byłam wczoraj u jednej z forumek (Adiany) po zakupione zbawki. Muszę mu  powiedzieć żeby się pilnowal, bo szpiedzy są wszędzie.  ;)

Offline ricardo

  • Patrycja
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 26650
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 08.09.2007
Odp: Juliankowo-mamusiowy pamiętnik
« Odpowiedź #129 dnia: 3 Lutego 2011, 21:34 »
hahaha, tak - jest rozpoznawalny  ;)



Offline żonka

  • maniak
  • ********
  • Wiadomości: 1779
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 20.09.2008
Odp: Juliankowo-mamusiowy pamiętnik
« Odpowiedź #130 dnia: 6 Lutego 2011, 21:06 »
Imprezowy weekend za mną. W piątek spotkanie w pubie z przyjaciółką, wczoraj spotkanie w pubie i wypad do kina ze znajomymi. Byliśmy na Och Karol 2. Szczerze powiem, że bez przekonania szłam na ten film i spodziewałam się szmiry jakich mało. I na szczęście przyjemnie się rozczarowałam. Film oczywiście na kolana mnie nie powalił, ale parę śmiesznych momentów było, no i film ratował Adamczyk - jak dla mnie rewelacyjny aktor.

Przed kinem wpadliśmy do empik cafe na rewelacyjne ciasto marchewkowe. Oczywiście wszystkie stoliki były zajęte, większość przez osoby, niebędące klientami kawiarni. Poprosiłam sprzedawczynię żeby zorganizowała nam stolik (patrz: wyprosiła kogoś, kto nic tam nie kupił), na co usłyszałam, że nie mogą już tego robić, bo ktoś napisał na nich skargę.  ::) No to ja również poprosiłam o książkę skarg i zażaleń i wysmarowałam elaborat, iż niedopuszczalne jest, że ja, jako klient muszę jeść ciasto na stojąco w sytuacji gdy stoliki pozajmowane są przez osoby, które nie są klientami kawiarni i nie ma narzędzia, aby te osoby wyprosić. Oburzona jestem faktem, że w kawiarni wprowadzone są zasady, których nikt nie respektuje i informacja, że stoliki przeznaczone są tylko dla klientów jest tylko pustym sloganem.
Ciekawe, czy ktokolwiek się tym przejmie. Pewnie nie.


Offline żonka

  • maniak
  • ********
  • Wiadomości: 1779
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 20.09.2008
Odp: Juliankowo-mamusiowy pamiętnik
« Odpowiedź #131 dnia: 7 Lutego 2011, 21:14 »
Stałam się dziś posiadaczka nowego telefonu - Sony Ericsson Xperia x10 mini pro i właśnie z niego sobie stukam. Telefonik fajny, zadowolona jestem. Malutki, poręczny, ale również łatwy w obsłudze. Jeszcze nie odkryłam wszystkich jego możliwości, ale internet już obsługiwać potrafię. Chociaż nie do końca, bo nie wiem jak tu się enter robi. :-/ A chciałam od nowej linijki o Juliance napisać. No trudno, będzie w ciągu. Julianeczka zaczęła domagać się przytulania. Wyciąga rączki i wręcz wspina się po mnie lub mężu i chce być przytulona. Np siedząc na podłodze łapie nas za nogawki i usiluje się na nas wspiąć lub siedząc w foteliku łapie mnie za bluzkę i za nic nie chce puścić. To takie słodkie. <3

Offline nikola/23

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 6889
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 4.10.2008
Odp: Juliankowo-mamusiowy pamiętnik
« Odpowiedź #132 dnia: 7 Lutego 2011, 21:22 »
Juz nie dlugo sama będzie sie wspinac na kolana i przytulac  ;)

My jako tako nie mielismy żadnego problemu z wyborem projektu, choc dzis troszke zalujemy, bo moglismy troszke powiekszyc, co nie co.

Offline żonka

  • maniak
  • ********
  • Wiadomości: 1779
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 20.09.2008
Odp: Juliankowo-mamusiowy pamiętnik
« Odpowiedź #133 dnia: 7 Lutego 2011, 21:33 »
Ale też wybieraliście gotowy projekt?  My chyba jednak weźmiemy na zamówienie. Nie mogę znaleźć tego co by spełniło wszystkie moje oczekiwania. :-(  gdybym chciała domek piętrowy, to raczej bym coś znalazła, ale ja chcę parterowy, nie chcę schodów żeby po nich biegać. ;-)

Offline nikola/23

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 6889
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 4.10.2008
Odp: Juliankowo-mamusiowy pamiętnik
« Odpowiedź #134 dnia: 7 Lutego 2011, 21:38 »
Tak goowy  ;D

Offline żonka

  • maniak
  • ********
  • Wiadomości: 1779
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 20.09.2008
Odp: Juliankowo-mamusiowy pamiętnik
« Odpowiedź #135 dnia: 8 Lutego 2011, 14:33 »
My jako tako nie mielismy żadnego problemu z wyborem projektu, choc dzis troszke zalujemy, bo moglismy troszke powiekszyc, co nie co.

No właśnie ja też się obawiam, że za jakiś czas żałowalibyśmy, że celem oszczędzenia wybraliśmy coś co nie do końca nas satysfakcjonowało. Dlatego też będziemy robić projekt na zamówienie. W koncu to ma być dom na całe życie i nie chcę żeby był robiony półśrodkami. Trudno, zapłacimy więcej, ale tak w zasadzie koszt tego projektu, przy ogólnym koszcie budowy i tak jest znikomy.  ::)

A dziś poranek dla urody. Mężuś został z dzieciem, a ja spędziłam miłe dwie godzinki u kosmetyczki na przedłużaniu rzęs.  ;D

Offline żonka

  • maniak
  • ********
  • Wiadomości: 1779
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 20.09.2008
Odp: Juliankowo-mamusiowy pamiętnik
« Odpowiedź #136 dnia: 8 Lutego 2011, 19:00 »
No i dziś znów nowa umiejętność.
Julianeczka leżała na brzuszku, podniosła się do stania na czworaka, a potem ładnie usiadła. Pierwszy raz taki manewr zrobiła.  :)

Raczkować, to tak ewidentnie nie raczkuje, ale stoi na czworaka i przemieszcza się po pokoju. Tylko, że to raczej tak wygląda jakby nóżki przesuwała, nie podnosi ich do góry i nie robi takiego ewidentnego kroku, ale pewnie jeszcze parę dni i będzie śmigać.
Próbuje też wstawać, ale zawsze robi to przy mnie, gdy siedzę np. na kanapie. Zawsze wtedy gdy jestem obok. Nie próbuje wstawać przy szafkach. Pewnie to i dobrze, bo zawsze w razie czego jestem w zasięgu i mogę ją asekurować.

A dziś byliśmy w odwiedzinach u kuzyna mojęgo męża. Dwa miesiące temu urodziła mu się córeczka, z tym że dwa miesiące przed terminem. Prawie półtora miesiąca była w szpitalu i dziś byliśmy ją pierwszy raz zobaczyć. Obecnie waży 3100, czyli ponad pół kilo mniej niż Julianka gdy się urodziła. Jest taka maleńka, że szok. ale śliczna i słodziutka. Rozwija się prawidłowo, szybko przybiera na wadze, apetyt ma. To najważniejsze. I przez całą naszą wizytę spała. Mimo że była razem z nami w pokoju. Nic jej nie ruszało - ani nasze gadanie, ani dzwoniące komórki, ani gadająca Julianka. Cud dziecko. Szkoda tylko, że podobno w nocy to już tak pięknie śpiąca nie jest. Oczy jak pięć złotych i jest gotowa odkrywać świat.  ;D
Jak dobrze, że Julianka przesypia całe nocki odkąd skończyła 2,5 miesiąca.  :brawo_2:

Offline żonka

  • maniak
  • ********
  • Wiadomości: 1779
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 20.09.2008
Odp: Juliankowo-mamusiowy pamiętnik
« Odpowiedź #137 dnia: 9 Lutego 2011, 13:03 »
Zaraz mnie coś trafi.   >:(

Mała jest padnięta, ledwo na oczy patrzy, ale zamiast spać, to się drze.  :klnie: Grrrrrrrrr.
A mąż sobie wyszedł i mnie z tym małym potworem zostawił.  :glowa_w_mur:

Offline ela

  • Moderator
  • Chuck Norris
  • *****
  • Wiadomości: 22579
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 13.08.2005
Odp: Juliankowo-mamusiowy pamiętnik
« Odpowiedź #138 dnia: 9 Lutego 2011, 21:16 »
i co zasneła ?

Wiesz co ? dziecko często jak jest bardzo zmęczone to trudno mu zasnąć .

Jak się drze a jest senna to włóż ją do łóżeczka i wyjdź . Może jak nie będzie Ciebie widziała to pójdzie spać .
To, że się uśmiecham, śmieje i żartuje jak zawsze nie znaczy, że u mnie jest zajebiście. Ja po prostu nie lubię pokazywać, że jest mi bardzo źle. -

Offline żonka

  • maniak
  • ********
  • Wiadomości: 1779
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 20.09.2008
Odp: Juliankowo-mamusiowy pamiętnik
« Odpowiedź #139 dnia: 9 Lutego 2011, 21:30 »
 W końcu zasnęła, w wózku, na spacerze.   ::) Miała dziś chyba po prostu gorszy dzień. Ja ją zawsze kładę do łóżeczka i wychodzę z pokoju, nie bawię się w żadne bujanie, lulanie i tulenie. Prawie od samego początku uczyłam ją samodzielnego zasypiania. I do tej pory na ogół tak zasypiała. Widać dziś miała zjazd nastroju, a może jakieś ząbki się zbliżają... W każdym razie teraz już pięknie śpi i wieczorem zasnęła bez najmniejszego problemu.  :)

Offline ela

  • Moderator
  • Chuck Norris
  • *****
  • Wiadomości: 22579
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 13.08.2005
Odp: Juliankowo-mamusiowy pamiętnik
« Odpowiedź #140 dnia: 9 Lutego 2011, 21:53 »
To dobrze że zasnęla :)
Moze rzeczywiście zębole idą  ::)
To, że się uśmiecham, śmieje i żartuje jak zawsze nie znaczy, że u mnie jest zajebiście. Ja po prostu nie lubię pokazywać, że jest mi bardzo źle. -

Offline żonka

  • maniak
  • ********
  • Wiadomości: 1779
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 20.09.2008
Odp: Juliankowo-mamusiowy pamiętnik
« Odpowiedź #141 dnia: 10 Lutego 2011, 20:27 »
Pójdę siedzieć.
Bo zaraz zatłukę mojego męża.  >:( Takiego nerwa mam, że masakra.
 Miał dziś posprzątać mieszkanie. I tak posprzątał, że zaraz nie wyrobię. :glowa_w_mur:

Mój tata miał dziś imieniny, więc ustaliłam z mężem, że ja pójdę z Julianką spacerkiem do moich rodziców, a on w tym czasie posprząta i przyjedzie do nich samochodem. Oczywiście posprzątać miał jak najszybciej żeby wpaść na małą imprezkę (patrz: ciasto, kawka, herbatka).
Skończyło się tak, że dojechał po 18:00 (ja wyszłam z domu o 14:00), gdy mojego taty już nie było, bo pojechał z moją siostrą na tenisa. A w ramach sprzątania nawet nie odkurzył mieszkania, nie mówiąc już o umyciu podłóg. Po prostu zgarnął tylko ten największy syf ze środka i zadowolony i robił to k...wa 4 godziny. No ręce opadają.

Offline żonka

  • maniak
  • ********
  • Wiadomości: 1779
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 20.09.2008
Odp: Juliankowo-mamusiowy pamiętnik
« Odpowiedź #142 dnia: 11 Lutego 2011, 17:26 »
Mąż żyje więc mnie nie zamknęli.
Przyniósł dziś kwiaty na przeprosiny.  ::) Ale nie ma tak łatwo, jeszcze się musi postarać.  :obrazony:

Offline ricardo

  • Patrycja
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 26650
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 08.09.2007
Odp: Juliankowo-mamusiowy pamiętnik
« Odpowiedź #143 dnia: 12 Lutego 2011, 11:58 »
A juz sie bałam ze Twoja Julianka to taki non stop aniołeczek ale widzę że charrrrakterek to ona ma  ;D ;D ;D

Mąż zaszalałam, ale jak przeprosił no to ma szczęście :) Oby tylko nie pomyslał, ze ten bukiet starczy również na walentynki ;)



Offline nikola/23

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 6889
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 4.10.2008
Odp: Juliankowo-mamusiowy pamiętnik
« Odpowiedź #144 dnia: 12 Lutego 2011, 15:54 »
Moj aniolkiem byl do 1,5 roku, a teraz jest diabelkiem z wygladu tylko anioleczek  ;)

Offline żonka

  • maniak
  • ********
  • Wiadomości: 1779
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 20.09.2008
Odp: Juliankowo-mamusiowy pamiętnik
« Odpowiedź #145 dnia: 13 Lutego 2011, 10:55 »
Julianka jest aniołkiem tak w 90% (jak na razie), a to 10% diabełka i tak mi daje czasem popalić. Ale ogólnie staram się nie narzekać, bo wiem, że i tak mam z nią bardzo dobrze. Brat mojego męża ma córeczkę 4 miesiące młodszą od Julianki i ta to tak im daje popalić, że coś strasznego. Nie ma mowy, że choć chwilę poleżała sama i się sobą zajęła, od razu jest ryk i w zasadzie non stop muszą ją nosić na rękach.  ::)

A mąż się zrehabilitował i zabrał mnie wczoraj do Tropikal Islands pod Berlinem. Juliankę zostawiliśmy u moich rodziców i wybraliśmy się jeszcze z dwójką naszych przyjaciół. Wyjazd bardzo udany. Taka mała namiastka urlopu w ciepłych krajach. Poszaleliśmy w wodzie i na zjeżdżalniach, ale i tak hitem była strefa saun, gdzie chodzi się nago.  ;D Przynajmniej powinno się. Generalnie większość osób bez krępacji (szczególnie faceci) pokazywała co ma. Ja przed ciążą też bym raczej oporów nie miała, ale teraz to wolałam jednak owinąć się ręcznikiem i nie straszyć ludzi rozstępami.  ::)
Liczba saun ogromna i każda sauna inna - mi najbardziej podobała się grota solna.
Zrelaksowałam się wczoraj super. Z chęcią częściej bym się tam wybierała, ale żeby było choć trochę taniej.  :P Ale myślę, że dwa, trzy razy do roku będziemy się tam wybierać.

Offline ricardo

  • Patrycja
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 26650
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 08.09.2007
Odp: Juliankowo-mamusiowy pamiętnik
« Odpowiedź #146 dnia: 14 Lutego 2011, 08:55 »
ooooooooooo, nas kusi ale jakoś nigdy nie zeszło na to abyśmy faktycznie tam pojechali :)

A masz jakieś zdjęcia?



Offline żonka

  • maniak
  • ********
  • Wiadomości: 1779
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 20.09.2008
Odp: Juliankowo-mamusiowy pamiętnik
« Odpowiedź #147 dnia: 14 Lutego 2011, 17:20 »
Zdjęć w zasadzie nie mam.  :( Mam tylko kilka z zewnątrz tej kopuły. W środku nic nie robiliśmy, bo chodzić z aparatem nam się nie chciała, bo to tylko problem, a potem na koniec już nie mieliśmy siły żeby pójść do szafki po aparat i pstrykać zdjęcia.
A dziś jeszcze dokładnie obejrzeliśmy sobie mapkę i okazało się, że ominęliśmy dwa baseny.  ::) To jest na prawdę ogromne i atrakcji jest tyle, że nawet nie zorientowaliśmy się, że coś przegapiliśmy.  :P No nic, musimy wybrać się jeszcze raz żeby nadrobić zaległości.  ;D

Offline żonka

  • maniak
  • ********
  • Wiadomości: 1779
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 20.09.2008
Odp: Juliankowo-mamusiowy pamiętnik
« Odpowiedź #148 dnia: 15 Lutego 2011, 19:38 »
Matko, ale dziś zimno na dworze było. Dość mam już tej zimy.  :-\
Wybrałyśmy się na spacerek i po 10 min. miałam już dość i pędem wróciłam z powrotem. Zmarzłam jak cholera. A przez okno tak pięknie dziś świat wyglądał - cudne słoneczko i tak jakoś ciepło się wydawało. A że nie dorobiłam się jeszcze termometra , to nie miałam zielonego pojęcia, że spacerowanie dzisiaj nie jest dobrym pomysłem.

Kiedy w końcu będzie ciepło?  ???

Offline żonka

  • maniak
  • ********
  • Wiadomości: 1779
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 20.09.2008
Odp: Juliankowo-mamusiowy pamiętnik
« Odpowiedź #149 dnia: 16 Lutego 2011, 12:46 »
Julianeczce coś dziś brzuszek w nocy dokuczał.  :-\ Obudziła się o 23 z wrzaskiem i nie chciała się uspokoić i co chwilę puszczała bąki. Wczoraj dałam jej pierwszy raz jakiś słoiczkowy krupnik i to chyba od tego. Współczuję rodzicom, których dzieci mają kolki. Mnie to na szczęście ominęło i tylko wczoraj miałam małą namiastkę. Mam nadzieję, że już się więcej nie powtórzy.
W każdym razie Julianka zasnęła po jakiejś pół godzinie, ale spała bardzo niespokojnie, wierciła się, stękała, popłakiwała. W końcu wywaliłam męża na kanapę i wzięłam ją do siebie do łóżka i jakoś przespałyśmy do rana.
Ale widać po niej, że się nie wyspała, bo już dzisiaj robi sobie trzecią drzemkę, a to przecież dopiero co południe minęło.