Gryczenko do Polskie wraca, ale na pewno nie przed świętami.

U nas teraz martwy sezon więc siedzi w Dubaju, bo tam podobno teraz ślubna pora. Dobrze, że chociaż nam kogoś polecił, ale jak się nazwya ten nowy fotograf, to szczerze mówiąc nie wiem, już nie dopytałam.

Wiem tylko, że ma na imię Konrad. Ale mam coś wrażenie, że to ten sam który robił nam zdjęcia na ślubie (Gryczenko kręcił film, a ten drugi robił zdjęcia) więc jeżeli to ten to też super, bo ślubne zdjęcia też mamy rewelacyjne. Zobaczymy w czwartek.

Jęzor rewelacja, nie? Mówię wam, że ona takie numery z językiem robi i takie minki wali, że ja normalnie pękam ze śmiechu, a ona wie, że się z niej śmieję i nakręca się jeszcze bardziej i wygłupia na całego. Spryciula

Ricardo teraz jak stoi to cały czas ją asekuruję o podtrzymuję gdy leci, ale raz już buźką w podłogę przyryła.

Na szczęście delikatnie. Ale ciekawa jestem kiedy ruszy na spacerki. Kiedy Natalka zaczęła ci podróżować?
Ela, co do kolczyków, to szczerze mówiąc nie podobają mi się kolczyki u tak małych dzieci. Ja przebiję Juliance uszka dopiero wtedy gdy sama, świadomie mnie o to poprosi. Tak miałam przebijane uszy ja, miałam coś około 6-7 lat, tak miała przebijane uszy moja siostra, zresztą sama ją na przebijanie zaprowadziłam. I żadna z nas nie kojarzy tego momentu ze stresem i nerwami. Tak więc Julianka jeszcze parę lat na kolczyki poczeka.
