Sałatki w pracy to świetny pomysł, jednak bardzo często zapomina się o zasadzie nie mieszania wszystkich trzech podstawowych składników żywności w jednym posiłku, taka sałatka jest przede wszystkim mieszanką węglowodanów i w Twoim przypadku nieco tłuszczu, bardzo mało białka, trzeba to odwrócić, proponuję nieco ja zmodyfikować poprzez odstąpienie od sera fety na korzyść gotowanego mięsa z kurczaka, lub indyka, zmieni to profil na czysto węglowodanowo-białkowy, do tego spore ilości błonnika, zapewni Ci to sytość na wiele godzin, wiem bo sam tak jadam, około 400g takiej sałatki wystarcza mi na około 4-5 godzin bez jedzenia (a ważę 98kg) Ten obiadek co wam przywożą nie jest najlepszym posiłkiem, jeśli nie masz na to wpływu co Ci serwuja to pozostaje wybór jeść/nie jeść. Kotlet i surówka jak wiadomo jak najbardziej cacy... jednak te ziemniaki... ehh... może dałoby radę zamówić podwójną surówkę a bez ziemniaków? To stokroć lepszy wybór.