Tajusia,
demka,
Martaxyz11,
lady_yes, dzięujemy kochane!!!
Jak teraz patrzę na zdjęcia,jak był malutki to mi się chce śmiać,że taki był śmieszny, a wtedy wydawał mi się przeuroczy,hehe.Nie to co teraz.Ale pewnie za jakiś czac powiem to samo o obecnych zdjęciach
po pierwsze slicznie dziekuję za info dotyczące wózkó
nie ma za co,chociaż tyle mogłam napisać
asia jak on wczesnie i wysoko trzymał główke !! no silny chłop
no i właśnie trochę za wcześnie jednak....Bo to wpłynęło na jego asymetrię z ta główka do tyłu.Ale zobaczymy co dalej będzie.Na razie nie zaburza to jego rozwoju,ale my go pilnujemy.
teraz jako niemama, nie wyobrażam sobie takiej sytuacji ale pewnie to się zmienia (punkt widzenia od punktu siedzenia
to zależy faktycznie od sytuacji w jakiej się znajdziesz.Ja nie myślałam wcześniej o tym,czy zostanę w domu,czy nie....Jak zostałam mamą i wyobraziłam sobie,że jak Miłek skończyłby 3.5 miesiąca i małabym wrócić do pracy,to złapałam się za głowę

Ale w sumie w moim zawodzie (szkoła- nauczyciel) to i tak jakbym miała wracać,to jak Miłek miałby 7 miesięcy.Ale cały czas modliłam się,żeby Arturoi przedłużyli umowę abym mogła zostać w domku z nim.Nie wyobrażałam sobie wtedy,jak ja moge go zostawić z kims obcym.No ale jakbym musiła,to trzebaby było.Udało się,że zostałam i jestem przeszczęśliwa, bo nie mamy tu rodziców niczyich na miejscu.No ale teraz od września spokojnie mogę tak iść do pracy.Miłek będzie miał 1.5 roku(ponad nawet) i juz będzie duży.Nie chciałam też,żeby Miłek wychowywał się przy niani,skoro ojciec długo pracuje,to i matki by nie było.No i jeszcze ta masa osiągnięć dzicka w pierwszym roku

No ale od września spoko.Nawet już się cieszę.Myślałam kiedyś,że może nie wrócę,zaciążę drugi raz,ale póki co warsztat musimy odłożyć,bo na razie tylko jedno z nas bardzo chce.Więc przez rok rzynajmniej tmatu nie ma

No ale potem może się uda i znów będę na zwolnieniu i na urlopie,jak Miłek będzie w żłobku albo wprzedszkolu
jak drugie dziecko pójdzie do przedszkola
jak dla mnie perspektywa do pozazdroszczenia-naprawdę
kurcze ja o swojej nawet nie mysle i wcale do niej nie tesknie
ja może nie tęsknię do tej trudnej teraz grupy dzieciaków,ale chyba sama praca po 1,5 roku dobrze mi zrobi.Zdystansuję się do wielu spraw, będę miała zajęcie,wiele spraw przestanie mieć dla mnie znaczenie i będę się lepiej czuła,wiedząc,że nie mam na głowie tylko domu,synia i obowiązków chałupkowych...Wiecie o co mi chodzi???Myślę,że najbardziej rozumieją mnie mamy z podobnym stażem do mojego (merkunek,mariola,Pyrdulka i Eva,chociaz ona zaczęła juz pracę-ale miała szkołe-tez odskocznię)
No,to ja uciekam małemu dac jeść i położyc spać.
Chyba z nim się dziś położę, bo normalnie NOCKI OSTATNIO SĄ MAKABRYCZNE!!!!!!
Miłek się budzi bardzo często, z płaczem, nie da się uglaskac,tylko trzeba podnieśc i wcale szybko się nie uspokaja....

Ech..mam dość tych zębów (mam nadzieję,że to te zęby)