Wiecie co? W ogóle nie czuję świąt. Chciałabym, aby były magiczne, wyjątkowe - dla Natalki, ale ile ona z tego zapamięta? To chyba jednak jest dla własnej przyjemności co by wiedzieć, że takie święta zapewniło sie dziecku.
W domu jeszcze nic nie przystrojone. Mężowi nie po drodze jest do piwnicy aby przynieść pierdółki świąteczne i ozdoby.
Zawsze mieliśmy choinkę żywą - dużą. A w tym roku nasza choinka ma 50 cm, jest sztuczna... Szkoda, że nie sprzedają zapachu choinek
Choinka sztuczna ze względu na Natkę - żeby na nią nie spadła, nie połkneła igieł, nie ciagnęła bombek ani gałęzi...
Może jak się chałupka przystroi to i od razu człowiek inaczej się poczuje.
A tak w ogóle to w Biedronce przy kasach są świetne świeczki zapachowe! Pachną bosko. Kosztują 4 zł, są w szklanych kubeczkach. Ja kupiłam zapach owoców leśnych oraz cytrusowy i pachną cudownie! Tylko jeszcze ich nie paliłam, to nie wiem jak to wygląda podczas palenia

Natalka tak się rozszalała z chodzeniem, że tylko non stop by chodziła. Oczywiście trzymana za rączki - sama jeszcze nie. Przy meblach to tylko wędruje w tą i z powrotem

Ale jakaś oporna jest na naukę kosi kosi i papa