Nie no
Di, przecież my mieszkamy w blokowisku

4 piętrowym nie? Bo poddasze też się liczy

Jakbyśmy wiedzieli, że tu są takie cienkie ściany to również byśmy od razu wygłuszyli to, a tak to teraz po ptakach. Jak mieszkałam z rodzicami to tam co prawda było słychać tylko tych na górze, więc nie spodziewałam się, że tutaj będzie słychać z każdej strony... A najlepsze jest to, że słyszę np od sąsiadów z dołu po skosie jak chłopak gra na gitarze i śpiewa

A jak sie wprowadziliśmy to się cieszyliśmy, że taki spokój

a im więcej osób zaczęło się wprowadzać tym mniej spokoju

Ale i tak sąsiedzi, którzy mieszkają obok nas, Ci, co niedawno robili remont to już w ogóle są nieźli... Po schodach chyba skaczą, bo słychać tupanie niemiłosiernie głośno, babka łazi na obcach i słychać stukanie - chyba z godzinę przed wyjściej już łazi w butach, trzaskaja drzwiami wejściowymi no i głośno gadaja na klatce... Ok, wiem że gadać każdy może

ale trochę kultury nie zaszkodzi nie? I nie muszą gadać głośno... Jak są na parterze to słyszę ich już u siebie na 3 pietrze - przy zamknietych drzwiach...
No. To sobie ponarzekałam
